BMW Sport

Swego czasu jak robiłem interesy z ludźmi o można powiedzieć podejrzanej profesji to zastanawiałem się jak najlepiej zabezpieczyć rozmowę.
Najlepszym rozwiązaniem jest chyba telefon z oprogramowaniem szyfrującym z kluczem AES 256 bitów zmienianym 10 razy na sekunde - asymetrycznym i całkowicie losowym do tego scrambler na poziomie zestawu słuchawkowego.
Operator widzi zakodowane dane - nawet jeśli jest w stanie rozpoznać program kodujący i wykorzystać ew. backdoora w tym programie (o ile taki jest) to po odkodowaniu otrzymuje zlepek niezrozumiałych słów
Zastanawiałem się jeszcze nad Nokią losowo generującą IMEI ale było to uciążliwe bo trzeba wyłączać za każdym razem telefon - no i rozmowa nie jest zabezpieczona... trudny tylko do namierzenia.

http://niebezpiecznik.pl/post/sluzby-cz ... wigilacja/

rafiksx, to że służby mają dostęp do smsów wiem już od 9 lat? Ale nikt nie czyta smsów zwykłych ludzi, bo:
1. Skąd wziąć na to środki.
2. Pomyśl ile ludzi musiałoby fizycznie to robić. Musieliby tylko czytać te smsy...

SMSy mogą być jedynie filtrowane pod dane słowa, zwroty. Prewencyjnie. Jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa lub obywateli to się tego nie robi - w sensie nikt nie śledzi zwykłych osób... (chyba, że wchodzą w grę jakieś kwestie prywatne i ktoś jest wysoko postawiony czy to w korycie czy u danego operatora).

ale jazdy jasna dupa co za problem, że dostałeś sms-a z zaproszeniem do salonu nie podoba się usuń nie rozuiem tworzeia takich teorii spiskowych sam nie kocham spamu ale o 1 smsa taki burdel sądy i odszkodowania chyba By Cię sędzia śmiechem zabił wg mnie nic do Ciebie Boogie nie mama ale momentami lubisz przesadzac jak widzę

O ochronę własnych danych osobowych trzeba walczyć bo firmy też nie są skłonne do podawania swoich np. telefony z infolinii z zastrzeżonego numeru. Mam już dosyć M-Banku który ciągle do mnie wydzwania z niezidentyfikowanego numeru i koleś najpierw się mnie pyta czy ja to ja a później chce dane dotyczące mojego konta uprzejmie mnie informując że mogę sobie sprawdzić jego tożsamość dzwoniąc na M-Linię więc ja im mówię że oni moją mogą sobie uprzejmie sprawdzić na Fejsie.



Pokolenie gimbusów się odezwało.

tej gimbus nie przesadzaj ja piszę 1 sms-a na tydzień jak już muszę po prostu nie rozumiem robienia afery taki mamy świat i tego się nie zmieni. Brałes kiedykolwiek kredyt albo umowę w tewlekomach to pewnie podpisałeś zgode na przetwarzanie twoich danych i koniec "wolności". Dla mnie latanie o 1 sms-a po sądach po prostu to kretynizm i brak poszanowania czyjejś pracy/czasu ale ja jestem sprzedawcą i na te sprawy patrze inaczej od 7 lat patrzę na te sprawy nie tylko jako kupujący ale i sprzedający i wiele rzeczy rozumiem choć tez nie znaczy, że wszystko popuszczam i gdyby to było maltretowanie sms codziennie też ym poszedł coś z tym zrobić ok ale 1szt i taki rejwach????? A może po prostu podejdź do orange do tego salonu i powiedz jak normalny kulturalny człowiek, że sobie nie życzysz takich informacji i tyle????

No to sobie wegetuj Zdzira.

Bo tu nie chodzi o to że ktoś dostał jakiś spam tylko o to że operator posiada informacje niekoniecznie dla niego przeznaczone.

Bobby chcesz sobie wegetuj chcesz lataj po sadach i rób z siebie idiotę tak w oczach ludzi wtedy wyglądasz normalnych spokojnych poważnych ludzi nie piewców teorii spiskowych wszędzie gdzie się da i na jakikolwiek temat.

Natomiast do Tomka napisałem odpowiedź do Boggiego czy miał kiedyś pożyczkę albo abonament czy mixa patrzyłeś co podpisujesz??? Bo pewnie tam popłynąłes i nawet nie masz pojęcia.

Dla mnie fakty, iz ktos robi zadymę o 1szt sms-a oznacza po prostu, że szuka zaczepki i tyle a w temacie wegetacji jeszcze dodam, że w czasach internetu nk i facebooka to jedyna ucieczka jest to co wkleił Tomek droga wolna nikt nikomu nie zabrania swoją droga Ciekawe Boogie czy masz fece lub Ty Bobby ja nie mam mimo swojej wegetacji i to dużo lepsza obroną niz latanie po sądach bo najpierw wywalacie się na pokazx każdemu a potem płacz no chyba, że tez nie macie ale wtedy jak mi to znajomek powiedział nie istnieję dziwne, że nie znikłem bez F

Dobrze prawisz Myślałem, że nie jesteś tego świadomy, pisząc post o Pani Jadwidze

Zdzirek, !!!!!!!!!! ostatni raz odpisuje na ten bełkot, dopóki nie zaczniesz wciskać klawiszy z przecinkiem i kropką !!!

Podchodzisz bardzo lekceważąco do kwestii ochorny danych, podkreślam słowo ochorny,
Myślisz że z powodu takiej bzdety w Polsce i każdym innym kraju funkjonuje inspektor ochorny danych osobowych ?
Myślisz ze tak bez powodu sa ustawy i przepisy ścisle regulujące (powiedzmy że ściśle) za co są kary.
Nie masz pojęcia kolego o tej materii, a jest to potężna machina mogąca zniszczyć dane jednostke. Dlatego obieg informacji o sobie trzeba chronić i mieć go na uwadze.


Widze ze jestes totalnym laikiem w tych tematach
Nie moge do nich pójść i sobie zażyczyć, bo nie ma u nich w systemie kogoś takiego jak ja. Te ich próby namierzenia mnie, bo wydaje sporo na tego prepaida, to działania z partyzanta, oficjalnie oni mnie nie znają, nie zbierają o mnie informacji i koniec.



Nie stary, z racji mojego podejścia bardzo uważnie czytam co podpisuje, i wiele razy właśnie nie udzielam zgody na używanie moich danych, chociaż często wyrażenie takiej zgody jest tożsame z zawarciem umowy.
Byłbym w stanie napisać raport o tym, gdzie i kto dysponuje moimi danymi, i myślę że nie pomylił bym sie prawie wcale.

Generalnie nie owijając, i bez urazy, nie masz pojęcia o kwestii newralgiczności posiadania takiej wiedzy o kimś.
Dla zasady zmieniam za chwile bank, bo mają historie mojego życia, gdzie bywam, co kupuje itp. masakra do czego można tego użyć, i jakie problemy spowodować, jak ktoś będzie chciał.....

Pomijam już, że np. z racji zawodu można być zobligowanym do kontroli i ewidencjonowania swojej obecności w rejestrach zewnętrznych firm i organizacji.

Dla Twojej informacji luzaku, znam przypadek że dziewczyna dostałą pocztówke z życzeniami od banku na święta, a wcześniej zamkęła konto, i tym samym chyba z automatu bank miał obowiązek pozbyć sie z systemu danych o niej, albo może samemu sie cos jeszcze pisze, w tej chwili dokłądnie nie wiem. Na drugiej rozprawie zasądzono jej 25 tys plnów tytułem odszkodowania, zadoścuczynienia czy czegoś tam.

Boogie dobrze prawi. Na Banki nałożona jest masa przepisów regulacyjnych.

do mnie tez ciągle dzwonią i wysyłają smsy żebym przeszedł na abonament bo numer mam od 4lat nigdy nie ładuje z kąta bo nawet nie posiadam tylko normalnie kupie w kiosku albo gdzieś ,a i tak wiedzą gdzie mój najbliższy salon Orange...

O ile wiem, bank nie musiał udostępniać tych informacji. Jak robisz przelew, to on do orange dociera opisany : Jan Kowalski, ul. Krowia 8, Oborniki Podkarpackie 90210, tytuł: doładowanie konta, kwota: 50zł. Zwróć uwagę na to jakie Ty przelewy dostajesz. Teraz pytanie jak to prawnie wygląda z wykorzystaniem tego. A nie zakładałeś konta w tym ich orange multibox czy coś? Ja jak miałem nr w orange, to to założyłem sobie i wołali tam o dane.

Pozdrawiam

A po ile u was metr kwadratowy mieszkania w kiosku ?

litości. KONTA nie kąta.
A Zdzira ma zacząć przecinka używać, przecież tego się czytać nie da.

Boogie ma rację. Ja w ogóle 'niezydentifikowanych' nie odbieram. Jak ktoś ma sprawę, chcę widzieć numer.

na pewno znają rejon zamieszkania anonimowych właścicieli po tym z którą anteną najczęściej łączy się telefon, zawsze masz zasięg z najbliżej ulokowaną. no chyba że w cale nie przebywasz tam gdzie jesteś zameldowany.

o ile pamiętam to Boogie, lubi teorie spiskowe

ja też dostaje takie sms. raz do takiego salonu,raz do innego. wali mnie to. to ich reklama. tak się stało że trafili salon najbliżej ciebie bo akurat ten reklamowali. poza tym nie reklamują kiosków tylko salony (te duże)

dobranoc

popieram

W sumie racja, przy okazji sie zapytam czy bank wysyla moje dane przy tej usłudze.




Pisałem już dwa razy że nie przebywam w miejscu, gdzie jestem zameldowany