BMW Sport

Nie cierpię automatów.
Jak tym czymś wyprzedzać?
Jade np 2000obr/min, mam wtedy najlepsze osiągi, biore się za gwałtowne wyprzedzanie, daj gaz, a on zrzuca bieg, wchodzi na 3,5 obr, diesel wtedy nie ciągnie, po dwóch sekundach jak pociągnie w czerwone pole, zmienia bieg i jest strzał. co mi z tego... podczas wyprzedzania 2 sekundy to wieczność.
Na razie mam metode taką że puszczam gaz, zmieni sobie bieg i znowu gaz. odzyskam 1 sekunde ale nadal to za dużo...
źle operuje gazem?

Mam coś takiego w WG po prostu za wcześnie redukuje u mnie jest linka od tego kick down'a za bardzo naciągnięta
ale VM ciągnie i tak jak głupi
zależy też jak wciskasz ten gaz bo jak do oporu to ci zredukuje to normalne w ASB jak do połowy to nie powinien

złota rada: wrzuć na S

ale S to chyba właśnie ciągnie do końca?

żeby wciskać do połowy to musiałbym podłożyć coś pod gaz...

Miałem 2 lata 325ci w automacie i u mnie to wyglądało m.in. tak, że jak chciałem szybko wyprzedzić to był kick down, wtedy skrzynia redukuje do najniższego możliwego biegu przy danej prędkości. Są natomiast 2 rodzaje kick down, 1) bez wciskania tzw. grzybka który się wciska kiedy się pedał nieco mocniej wdusi (wtedy jest redukcja nawet do 2 biegu przy 80km/h) i 2) bez wciskania grzybka wtedy raczej redukuje do biegu bez wchodzenia w okolice odcinki. Ja to bym tak nazwał 1) hard kick down i 2) soft kick down (to tylko moje wymyślone nazewnictwo )

Jak nie musisz szybko wyprzedzić, jest dość luźno to wciskasz pedał do połowy i auto spokojnie sobie się rozpędza i wyprzedzasz. W zależności od obrotów/prędkości zredukuje ci do niższego biegu lub nie. Mam nadzieje, że trochę pomogłem

zobaczymy jutro w praktyce

darcyn, często jeżdżę e65 (czyli buda jeszcze cięższa) w twojej konfiguracji czyli ten sam silnik i ta sama skrzynia i nie mam najmniejszych problemów z wyprzedzaniem

jeżeli oczekuję szybszej reakcji na wciśnięcie gazu to wrzucam na S - wtedy wyprzedza jeszcze sprawniej

nie korzystam z kick-downa bo nie ma potrzeby, ale przy najbliższej okazji sprawdzę z ciekawości gdzie dokładnie wędrują obroty

ale ja chyba nie wciskam gazu do dechy... i tak ciągnie "do końca"
cóż z tego że rekacja będzie szybsza jak zrzuci mi bieg i będę ciągnął od 3,5tyś. nic się wtedy nie dzieje

Własnie dlatego automat to lipa. Jadąc dieslem w trasie z obrotami ok. 1700-2000 oczekuje od niego cały czas pełnej gotowości, tzn maksymalnego momentu który oscyluje w tych granicach. Diametralna różnica miedzy benzyną a dieslem w przypadku jazdy w trasie polega na tym że w Dieslu nie musimy redukować biegu. Jeżeli automat redukuje bieg to cały potencjał idzie na marne.

Jeździłem automatem w benzynie i w dieslu i nigdy nie sprawiało mi problemu wyprzedzanie. Nawet powiem, że dieslem jest to dużo bardziej sprawne. Diesel nie potrzebuje redukcji o 2 biegi niżej, a przy podobnych warunkach jazdy benzyna zredukuje. Nie wiem jak u Ciebie, ale jest także możliwość ręcznej zmiany, wtedy jedziesz na takim biegu na jakim chcesz.

Piszesz ze jedziesz 2k obr. a to jest wartosc przy ktorej auto dysponuje juz 500Nm. Wiec pytanie o predkosc przy wyprzedzianiu, co innego gdy jedziemy 80 i wyprzedzamy, a co innego gdy jedziemy 200 i wcisniemy gaz do konca.A moze problemem nie jest ASB? Moze turbo niedomaga?

Przyznam sie ze swoj pierwszy automat zaj******* z ojcem w 2 miesiace, ale na szczescie udalo sie wyciagnac kase od poprzedniego wlasciciela. Dzis kilka lat od tego przykrego wydzarzenia moge z pelna odpowiedzialnoscia powiedziec ze uszkodzenie wyniklo z nieumiejetnosci jazdy z automatem. Trzeba troche wprawy i wyczucia. Uzytkownicy potwierdza ze mozna jezdzic tak ze czuc kazda zmiane biegu, a mozna tak ze nawet nie wiadomo kiedy bieg sie zmienia... praktyka, praktyka... Automatem z reguly jezdzimy po prostu delikatniej, ale diagnoza przyczyny turbodziury to podstawa.
Pozdrawiam.