Witam,
mam dziwny przypadek a mianowicie:
wymieniłem obie tylnie sprężyny (jedna była pęknięta) i po przejechaniu 150 km na prostym odcinku usłyszałem łupnięcie, podobne do pęknięcia sprężyny. Zatrzymałem autko, podniosłem, ale okazało się, że wszystko jest OK.
Spuściłem z lewarka i w drogę. Po przejechaniu około 200 m słyszę mechaniczne tarcie, nierównomierne.
Z uwagi, że do domu miałem nie daleko to jadę powolutku. Po przejechaniu około 2 km tarcie ustąpiło.
W domu zdjąłem to ferelne koło i zauważyłem, że na śrubach mocujących koło są wyraźne ślady tarcia.
Panowie co to może być? Łożysko się posypało (ale nic nie słychać).
Pomocy
