BMW Sport

Witam
Są u nas na forum jacyś przedstawiciele handlowi?
Jeśli tak to proszę o opinie, w jakiej branży można osiągnąć najlepsze zarobki itp.
Pzdr

Bylo... i to nie dawno
poszukaj, bo niedawno było głośno o takim jednym przedstawicielu na forum który chciał dać forumowiczom prace

a tak na szybko:

Jeżeli się uczysz, i chcesz dorobić sobie żeby mieć dla siebie z 1000zł, to jest to dobra opcja-bo zazwyczaj przedstawiciel handlowy ma nienormowany czas pracy. Jeżeli się nie uczysz, i chcesz by to był Twój główny dochód to odpuść sobie.

Niesłuchaj nikogo, kto mówi, że zarabia się po 3--5 tys zł. Musisz się troche poświęcić, najeździć, nie możesz się zniechęcać
A branża? Dowolna, byle żebyś się na niej bdb znał. Bo w tym zawodzie wszystko polega na tym, że musisz mniej ogarnietemu "sprzedać" swoje racje

Chodziło mi bardziej o prace jako profesjonalny PH a nie akwizytor. Słyszałem że zależnie od branży można osiągnąć całkiem fajne pieniądze

Jeżeli masz być taki frajerem?
viewtopic.php?f=10&t=111000&hilit=Efect

To odpuść kolego

Czytałem to

Przecież tam jest o doradcy finansowym, a tu o ph. Kolego jeśli masz smykałkę do handlu wysyłaj cv i listy. Generalnie praca dużo zależy od firmy, w dużych korporacjach szczególnie w branży fmcg jest straszne parcie na cyferki, plany często realnie nieosiągalne jednak dla kierowników i firmy nie ma rzeczy nie do zrobienia i masz niemałe rycie głowy telefony smsy i wynik wynik i bywa, że praca od rana do wieczora. Kasa również zależy od pracodawcy, czemu ma nie wierzyć w zarobki 3-5tys. W fmcg jest to realny wynik, może bardziej w przedziale 3-4tys ale i wyżej też da rade zarobić. nie wiem jak w innych branżach ale myślę, że podobnie, może trochę większy spokój. Wiadomo jeśli jesteś przedstawicielem jakieś hurtowni czy małej firemki to te zarobki często będą znacznie mniejsze ale i też mniejsze cisnienie. plusy to właśnie na pewno kasa, auto ( choć już coraz ciężej o możliwość do własnego użytku, limity kilometrów etc. kiedyś było dużo bardziej kolorowo ) no i kontakt z klientem. Minus to komfort psychiczny na niskim poziomie

Kilka osob pracujacych wiele lat w ubezpieczeniach sobie chwali zarobki. Tyle ze sa to przedstawiciele duzych znanych firm np PZU. Maja oni zesze swoich klientow, ale zaczynac od zera jest niefajnie. O doradcy finansowym juz przeczytales. Fajnie jak wspolpracujesz z klientem biznesowym- im latwiej sprzedac ale pod warunkiem ze zamawiaja regularnie w Twojej firmie. Jak monotonia Ci nie przeszkadza to ludzie potrafia dobrze zarabiac na Call Center nawet proponujac zmiane abonamentu. Kluczowa sprawa zeby miec dobra oferte. Jak dzwonisz i namawiasz na pleja, to moze byc ciezko, ale jak pracujesz na utrzymaniu klienta w orange i mozesz dac na prawde super oferte to za 5 min rozmowy zarobisz np 40zl- oczywiscie jak sie uda sprzedac. Ostatnio widzialem przedstawiciela oferujacego cos w sklepie spozywczym- nie zazdroszcze. Generalnie praca ze stalymi klientami jest duzo fajniejsza niz szukanie nowych- moze sie okazac zbyt czasochlonne ale na takie wygody zwykle trzeba sie napracowac przez kilka lat.

Zadbaj tylko zeby miec jakas normalna umowe- patrz watek o firmie Efect.

Pracowałem jako przedstawiciel handlowy i polecam takie zajęcie dla kogoś, kto lubi mieć kontakt z ludźmi i dużo jeździć autem Czasem można od potencjalnego klienta oberwać kilka niemiłych słów, więc potrzebna jest duża odporność psychiczna.
Wszystko zależy od firmy, w której się pracuje ale myślę, że warto próbować swoich sił w tym kierunku

Dokładnie, jeśli lubisz jeździć sporo i kontakt z ludźmi nie jest Tobie obcy to praca dla Ciebie, generalnie widząc to najtrudniej chyba zdobyć sobie rynek i zbudować siatkę stałych odbiorców potem może być nieco lżej ale dalej musisz być uważny na nowych potencjalnych odbiorców aby złapać dobry temat i przekonać ich do siebie.

Najważniejsza sprawa sprawdź ofertę firmy bo jeżeli będą mieli gówniany towar albo słabe ceny to nie ma sensu bo szkoda twoich nerwów. W dzisiejszych czasach najważniejsza jest cena musisz potencjalnemu nabywcy zaproponować lepszą niż miał do tej pory bo jak przychodzisz i oferujesz jako nowy kontrahent gorszą cenę to każdy pogoni Cię z kwitkiem. Ważne jest też utrzymanie tej ceny na tym poziomie bo jak to będzie tylko na start również momentalnie Cię pogonią.
W swojej branży (motoryzacja, oleje,płyny i inne artykuły) widzę ostatnio kupę nowych firemek, wysyłają przedstawiciela który nie ma nic ciekawego do zaproponowania więc nie bardzo widzę sens takich działań.
Pozdrawiam

Bo można, tylko że jest przedstawiciel i przedstawiciel. Jeden wciska sklepom żelki haribo i napoje energetyczne i całe g.. z tego ma a siedzi 12h dziennie w seicento a inny obskoczy 3 klientów w tygodniu, doradzi, podpisze umowy i ma od jednego tysiaka na czysto a nowego VW dostaje co dwa lata.
Wszyscy moi znajomi którzy pracowali/pracują jako PH mieli zawsze dobre opcje tyle że to była praca wymagająca dobrych kwalifikacji.

Dokładnie jak kolega napisał, na święta widziałem się z kolega ze studiów i pracuje jako PH i sprzedaje pompy do wypompowywania rożnych płynów. Ostatnio sprzedał jakąś pompę do Orlenu do przepompowywania paliwa i powiedział mi, że prowizję taką przytulił ze mógł by przez pół roku siedzieć w domu.
A co najlepsze w 2011r odebrał piękną nową E90 tylko 318d ale samo to świadczy o firmie

Więc jeśli masz dobre wykształcenie i znasz się konkretnie na danej branży to naprawdę można fajnie zarobić

Najlepsze zarobki to standardowe FMCG czyli produkty szybko rotujące: fajki,chipsy,piwo kosmetyki itd oczywiście najbardziej rozpoznawalne marki, czyli to co zawsze się sprzedaje
Tak zwane samograje wystarczy tylko pilnować dostaw a odbiorczy znajdą się zawsze.
Ale wbić się do takiej firmy nie jest łatwo trzeba mieć: dobre układy,być dobrym w swojej dziedzinie i mieć spore doświadczenie.
Wszystko zależy czy jeździsz dla producenta czy w hurtowni.
Producent wiadomo poza sprzedażą musisz mieć dokładną wiedzę na temat danego produktu promować nowości dbać o wizerunek itd.
W hurtowni liczą się bardziej cyferki musisz wyrobić target.

Obecnie pracuje jako przedstawiciel w branży sanitarnej w dosyć dużej hurtowni
Szczerze nie wyobrażam sobie siebie w innej pracy, pomijając zarobki wielkim atutem tej pracy jest samodzielność i nienormowany czas pracy chociaż i tak w sezonie tego czasu jest ciągle za mało
Dodatkowym plusem jest to że ciągle poznajesz nowych ludzi dowiadujesz się nowych rzeczy itd.
Jest to praca bardzo rozwojowa, o szkoleniach nie wspominając

Są tez oczywiście minusy presja na wyniki musisz pilnować rynku, zdobywać nowych klientów, monitorować konkurencje no i pilnować płatności
Obecnie praca przedstawiciela nie jest tak kolorowa jak parę lat temu czyli nowe auto,nielimitowane paliwo,telefon,laptop, i bagażnik gadżetów.
Wszyscy szukają oszczędności, auta mają zazwyczaj GPS, są limity paliwa itd.

Podsumowując jeżeli łatwo nawiązujesz kontakt z ludźmi lubisz nowe doświadczenia
potrafisz sam sobie zorganizować prace to śmiało możesz próbować sił jako Przedstawiciel.

A jak to wygląda w przypadku kolesia bez żadnego doświadczenia? Ciężko coś znaleźć? Niedługo czeka mnie matura i przy przeglądaniu ogłoszeń najczęściej wymagane 3 lata doświadczenia w branży... mam szansę na znalezienie ciekawej pracy? Po maturze oczywiścir, którą mam nadzieję zdam

Wg mnie branża FMCG to słaby temat, bo są to produkty ma małej marży, A pracowników traktuje się jak szmaty i wszyscy na wysokich szczeblach zapominają ze PH to jeden z podstawowych filarów firmy.
Moim zdaniem farmacja,medycyna choć przemiał jest spory, Papierochy Bat, JTI, Philip Morise
Jednak najbardziej dochodowe jest IT, branże Techniczne,Przemysł tylko tam trzeba doświadczenie i wykształcenie.

Koleżanka pracuje od kilku dobrych lat jako przedstawiciel produktów medycznych (leki itp.)

Na dolny śląsk są dwie osoby z tej firmy - ona i jeden facet. Praca od 8 do 16-18 (zależy czy korki, ile się spędzi czasu w aptece itp.) zarobki aktualnie około 5 tys. na rękę. Co 2 lata nowy samochód - aktualnie Mondeo. Z pracy jest bardzo zadowolona ale żeby do tego dojść to przez 5-6 lat [cenzura]. za 1,5 - 2 tys. zł od rana do wieczora.

PH zarabiają najwięcej na świecie, tak juz niestety jest świat zbudowany.
Jest dużo ludzi nic nie wytwarzających a żyjących bardzo dobrze ze sprzedaży, ba są całe takie państwa typu Katar.

Przepracowałem dotychczas jak PH w branży budowlanej. Zawód ten wymaga odporności psychicznej, chęci jazdy samochodem i co najważniejsze motywacji. Gdy zaczynałem przygodę z moją byłą firmą to na rozmowie usłyszałem,że przejmuję tereny gdzie jest generowana sprzedaż w wysokości 2 mln zł. Łatwo policzyć jaki pieniądz wpada do kieszeni co miesiąc. Wróciwszy do domu zastanawiałem się nad jakimś "tłustym" Bumerem . Wszystko wyszło później w praniu,że te 2 mln to generuje cała firma przez rok, a ja dostałem taki teren,że musiałem grzać firmówkę ile fabryka daje,a do tego mój "dyrektor" to był zacofany człowiek, który nie miał najmniejszego pojęcia o rozwoju zarówno firmy jak i sprzedaży. W Polsce są pewne województwa z których nie wyciągnie się kokosów i basta. Jednak ktoś kto nie ma pojęcia o handlu nie potrafi tego pojąć więc musiałem ganiać jak poje**y . Niektórzy myślą,że jak dostaną nowy samochód firmowy, telefon służbowy i będą jeść w restauracjach oraz spać w normalnych na poziomie hotelach to,że złapali Boga z nogi. Jestem pewny,że na 5 osób, które tak myślą, po 6 miesiącach 3 osoby złożą wypowiedzenie. Ja spędzałem w tygodniu 4 noce w hotelu, każda w innym mieście lub województwie. Więc po pewnym czasie zaczynasz rzygać takim życiem, tym bardziej,że zarobki nie są rewelacyjne, chociaż był u mnie chłopak co wykręcał 7-9 koła na miesiąc(w sezonie). Wrak człowieka. Tak jak wcześniej ktoś napisał, jeżeli prezentujesz sobą normalny produkt w normalnej cenie to masz szansę na zdobycie klienta. Niektórych trzeba drążyć miesiącami, inni po pierwszej rozmowie,albo Cię spławią, albo kupią coś. Niektórych klientów nigdy nie widziałem na oczy,a każdy telefon od nich to była faktura od 3 do 20 tyś. Przede wszystkim radziłbym uzbroić się w cierpliwość i mieć dystans do tej pracy,a także do klienta, bo jeżeli raz dasz sobie wejść na głowę to pozamiatane. Nie wiem jak jest w innych branżach,ale w budowlance trzeba walić na ostro. Bo jak zobaczą,że jesteś miękki to przepadłeś. Ja robiłem wszystko po swojemu, nie lubiłem klepać formułek "speców" z zakresu technik sprzedaży. Są tumany na których to działa, ale klient oczekuje poważnego traktowania i czasami chce pogadać o dupach,a nie o towarze. Na końcu i tak zamówi . Ja nie miałem jakichś profesjonalnych szkoleń, wszystkiego nauczyłem się na błędach i obserwacji. Po kilku miesiącach zdobyłem bardzo ważnych klientów, którzy mają taką produkcję,że pałą siada, a co najlepsze mój szef i cały zarząd był wcześniej odprawiany z kwitkiem z tych firm. Nikogo nie przekupiłem,ani nie wchodziłem w zad. Po prostu pojechałem i pogadałem jak chłop z chłopem. Pan kupi ode mnie, ja Panu dam namiar na robotę bo się szykuje, weźmie Pan dobrą ilość, dostanie Pan konkretną cenę. Mój kierownik atakował tzw. "cześków"-firmy gdzie na wyposażeniu jest rydel, betoniarka i Ździchu. Ja atakowałem duże firmy wiedząc,że będzie ciężko i czasu też mało,ale później się opłaciło. Gdy on w zimie siedział i napie**lał telefonem, ja siedziałem i telefony odbierałem od dużych firm, bo produkcja szła non stop. Jako PH jesteś na pierwszej linii ognia, czyli każda reklamacja i tego typu sprawa to twój problem, później szefa. Niektórym klientom trzeba tłumaczyć jak dzieciom,że źle zrobił czy źle użytkował. Gorzej jak Twój towar zepsuł się na pierwszej budowie. Ja tak miałem i zostałem sam na lodzie. Klient wybulił prawie 30 tyś zł za maszyny i firma go olała, więc on mi truł tyłek,a ja nie mogłem nic zrobić. Dyrektor wywalił jaja na sprawę, szef miał też w dupie więc....klient nie zapłacił zaległej faktury na 3 tyś. I co robi firma? Wysyła klienta do windykacji,zamiast się dogadać i na kliencie zarabiać. Każda branża ma swoje plusy i minusy,ale ja do FMCG i finanse nie wszedłbym za żadne skarby. W pierwszej jeździsz jak oszalały po tych samych klientach i sprzedajesz margarynę, choć wiesz,że klient ma jeszcze 200 kg na magazynie, a w drugiej musisz kłamać i się wczuć w ten syf. Reasumując jestem zdania,że jeżeli pracujesz w firmie, która oferuje dobry produkt w dobrej cenie, która ceni sobie współpracę z klientem i KLIENTA, a do tego daje ci możliwość rozwoju w sensie,że to Ty decydujesz jak sprzedajesz to możesz wyciągnąć dobre pieniądze i być zadowolony. W tym czasie gdy ja pracowałem w poprzedniej fimie, przewinęło się przez nią 18 handlowców. 14 nie nadawało się, 4 było konkretnych,ale gdy zobaczyli w jakim syfie się znaleźli to szybko uciekli do konkurencji. W chwili obecnej dużo jest ofert do pracy jako PH,ale trzeba uważać, bo teraz łatwo można pomylić zawód AKWIZYTORA z PRZEDSTAWICIELEM. Niektóre firmy wymagają takiego doświadczenia i wykształcenia jakbyś miał zostać członkiem rady nadzorczej NBP. Inne biorą każdego lepszego, wsadzą w samochód, nauczą kilku regułek i tyle. W chwili obecnej szukam/łem pracy jako PH,ale w branży motoryzacyjnej bo to mnie interesuje. Wysłałem mnóstwo CV, przesiedziałem jeszcze więcej godzin na różnych portalach i jutro mam rozmowę w dużej firmie, może coś z tego wyjdzie. Uważaj na ogłoszenia bez ładu i składu typu: Chcesz zarabiać 10 tyś miesięcznie? Międzynarodowa firma, mająca 80 oddziałów na całym świecie zatrudni przedstawicieli handlowych bez doświadczenia w celu sprzedaży renomowanych produktów finansowych, blaszanych, RTV/AGD, kosmetyków, wibratorów itp. Później pukasz od drzwi do drzwi i wciskasz szajs. Tak jak ja miałem robić w Play hehe. Zaproponowali nawet 90zł zwrotu kosztów dojazdów do klienta tramwajem, albo szanowna firma Solid Security. Dziennie odwiedzasz minimum 40 mieszkań, z czego masz mieć 20 nr telefonów. Tygodniowo daje to 200 mieszkań odwiedzonych, miesięcznie 800, rocznie....nie chce mi się liczyć. Umowa o pracę+o dzieło. Czyli śmigasz za 1300zł po ludziach. Wszystko pięknie skonstruowane. Miałem też propozycję pracy w ubezpieczeniach i inwestycjach. Na rozmowie kwalifikacyjnej "dyrektor" pyta się mnie czy nie miałbym skrupułów,żeby sprzedać ich produkt mojej kobiecie..........chwila zastanowienia i paliłem wrotki stamtąd . Człowiek młody, durny....

pracowałeś w Solid Security

Nie bo jak usłyszałem,jak są warunki i co trzeba robić to już nie odbierałem tel od nich. W ogłoszeniu było,że poszukują przedstawiciela, a w rzeczywistości było,że szukają akwizytora. Do tego śmigasz swoim autem i z tego co pamiętam to zwracali 450zł za paliwo. WTF? 450zł w Warszawie? Jak zalać mam 2.0d i nim śmigać non stop? Niewykonalne Ogólnie to jakaś paranoja była z tą firmą, jak tylko wyszedłem z rozmowy to mało dekiel ze złości mi nie wystrzelił. Do końca życia zapamiętam rozmowę rekrutacyjną. Dwie "dyrektorki", pokój w którym jest tylko wykładzina, stół i krzesła.....makabra.