BMW Sport

Ładnego dźwięku odmówić M550d moim zdaniem nie można:

http://www.youtube.com/watch?v=Ma-KBPcwRlc

W kabinie na podstawie tego filmiku słychać ładny warkot.

Pewnie że czas 0-200 km/h poniżej 20s to świetny wynik i dla większości konkurentów nie do osiągnięcia. Co A6 może tu zaproponować? 3,0 TDI i 3,0 TFSI... Oczywiście jest jeszcze S6 ale ono aspiruje do konkurowania z M5. Nawiasem mówiąc z 420 końmi są to aspiracje 'nieco' na wyrost.

Dla mnie największą wadą M550d jest.... cena w porównaniu do 535i i 550i. Z osobistego punktu widzenia nie brałbym pod uwagę możliwości dopłaty 130 000 zł do M550d względem 535i. Kolejną wadą - ocenianą wyłącznie w sferze gdybań i jakiś doświadczeń z porównywaniem innych wersji silnikowych - jest sposób uzyskania tak potężnej mocy z tego trzylitrowca. Obawiam się że względem 535i czy 550i ucierpi komfort jazdy. Głównie chodzi mi tu o harmonie rozwijania mocy w warunkach normalnej jazdy, o przyspieszanie na wysokich biegach, o budzenie do życia tych wszystkich turbin które pracują na taką moc M550d.

'Kopciuch'.... ja bym takiego 'kopciucha' nie chciał jadąc swoim benzynowcem spotkać

Bardzo fajnie brzmi ten motor, ale zestopniowanie skrzyni jest na maksa odpychające.



Raczej trzeba poczekać na nowe RS6 jeśli mamy porównywać z M5.

Zgoda, ale na dziś paleta silnikowa w A6 wygląda bardzo blado przy F10 i w212 i to z wyłączeniem M5 oraz AMG.

Nie rozumie tej wypowiedzi ...harmonia rozwijania mocy Proszę doprecyzuj wypowiedz.

Bo jeśli ten silnik który na wolnych obrotach ma 300Nm i spięty jest z szybką automatyczną skrzynią biegów, do tego z doskonałym rozłożeniem masy i napędem na 4 koła, to rozmowa o harmonii rozwijania mocy jest nie na miejscu. Co do turbin to ... może kiedyś można było mówić o lagu o czasie wstawania turbiny ,o budzeniu się i ospałym wstawaniu .....
Popatrzcie na konstrukcję .. jak to jest zbudowane to nie ma laga, a turbiny pracują kaskadowo na dole mała, przechodząca płynnie w średnią i na wysokich obrotach duża.
Układ mega szybko buduje ciśnienie i trzyma je do końca .

stones jakiej normalnej jazdy? To pojęcie względne! To moim zdaniem idealne auto do miasta z niebywałym zacięciem sportowym..
Naturalnie jest drogie ,myślę że chcą na nim sporo przyciąć ale nie to jest sednem sprawy .
Bo polityki firmy nie znamy nad tym siedzą ekonomiści zawsze po jednej stronie jest nowe auto ,technlogia -ciekawostka a po drugiej stronie KASA.
Nikt nie zrobił tego auta hobbistycznie , opcja jest dla ludzi bogatych specyficznych innych niż my. I na pewno nie czekających w aso przy kasie na kwotę która ich zaskoczy.

Roger-Nysa - masz rację, że jest to już mocno poprawione i dopracowane, ale siłą rzeczy nigdy nie będzie tak płynnej pracy jak układu wolnossącego albo takiego, który więcej czerpie z pojemności i liczby cylindrów, Stones już to tłumaczył.

A komu to potrzebne? Dużo fajniejsze jest właśnie to momentalne narastanie mocy, w zakresie 1500-2500 rpm






jakieś amerykańskie 5.0 v8 o zawrotnej mocy 200koni ?

Roger pisałem co mam na myśli we wcześniejszym poście, również na bazie wrażeń z jazdy S250CDI. Jednocześnie zaznaczyłem że zdaje sobie sprawę z faktu ogromnej wady S250CDI względem M550D w postaci silnika R4 a nie R6.

Dla mnie parametr moc maksymalna i maksymalny moment obrotowy to mało precyzyjna informacja. Podobnie czas sprintu. Duży silnik wolnossący o bardzo dobrym przebiegu krzywych momentu i mocy daje komfort jazdy. Dzięki temu że w szerokim zakresie obrotów daje do dyspozycji kierowcy duży procent swoich maksymalnych osiągów pozwala np. na silne, a jednocześnie aksamitne i komfortowe zwiększenie prędkości w danej sytuacji drogowej ze 100 do 160 km/h. Nie potrzebuje do tego szarpnięć, redukcji, zwłoki od naciśnięcia pedału gazu do rozpędzenia turbin. Oto przewagi np. wolnossącego R6 nad doładowanym R4. Oba mogą być benzynowe, oba mogą mieć podobną moc i oba mogą mieć podobny sprint do 100 km/h. Ale wolnossące R6 będzie w porównaniu do doładowanego R4 harmonijniej rozwijać moc, będzie wolne od wyczuwalnych szarpnięć tuż po wciśnięciu gazu na 5 biegu przy 80 km/h i będzie czekało z 'mocą pod pedałem' a nie dawać ją dopiero po rozkręceniu turbin (pełna zgoda że to ułamki sekund a nie minuty). Zapewne dzięki trzem turbiną odpowiednio do siebie dobranym i 6 cylindrom w rzędzie M550d będzie tylko subtelnie przypominać o tym że tak wielką moc ma głównie dzięki tym właśnie 3 turbiną. Jednak nie da się oszukać faktu że moc maksymalną i moment obrotowy podany przez BMW dla M550d ten silnik osiąga przy danych obrotach ale dopiero gdy 3 turbiny kręcą się z odpowiednią prędkością. To jest ta zwłoka od naciśnięcia pedału gazu do oporu, a rozpędzeniem się turbin. Na pewno zaawansowany system turbin sprawia że negatywne odczucia z tym związane są minimalizowane, ale nie wierzę że nie będzie tego wyraźniej czuć w M550d niż w 550i w którym turbiny z racji jak sądzę pojemności i ilości cylindrów nie są zauważalne przez mnie w inny sposób jak w postaci dodatkowej (nie obcej już dla wolnossących V8) siły na niskich obrotach rzędu 1 000 - 2 500. Generalnie chodzi mi o to że 550i czy 535i są znacznie mniej wysilone niż M550d. Z mojego doświadczenia wynika że wiąże się to z pewnymi wadami wyczuwalnymi w jeździe.

Europejskie V8 F136FB.
Anyway, dlaczego nie stosuje się kompresorów albo stosuje w tak małej ilości?

Zgadza się ja tego nie neguję ,ale musimy się obudzić wolnossące benzyny to dinozaury ...paliwożerny , waga i nie spełnianie norm emisji To już historia i może powracać tylko w westchnieniach ,wspomnieniach i indywidualnych konstrukcjach modzonych przez pasjonatów motoryzacji hobbistycznie. Realia są jakie są ... diesel rozwijając się a musiał bo popyt był spory i konkurencja na każdym froncie szła do przodu , wymuszał korzystanie z nowych technologii .
Współczesne silniki benzynowe wiele zawdzięczają rozwijającemu się dieslowi....
Ewolucja nas nie omija jeszcze nie dawno cieszyłem się dwoma rdzeniami od AMD ...a teraz i7 nikogo nie dziwi . Powracając do BMW i bardzo bliskiej przyszłości BMW i8 Concept Spyder 3 cylindrowy silnik sprzężony z elektrycznym 5 sekund do setki i 3 litry średniego spalania .

Cieszmy się tym 3 turbinowym dieslem ,rozmawiajmy o starych fajnych benzynach bo czekają nas hybrydy i te na pewno nie będą ani tanie ani bezawaryjne .. i na pewno nie wjadę sobie takim na kanał pogrzebać przy silniku. Skrywana technologia i monopol serwisów ASO.
To jest smutna przyszłość.

Stones i jeszcze dodam , od razu widać że doładowania i jego filozofii dieslu nie ogarniasz. Nie ujmując ci bo wiedzę i doświadczenie posiadasz. Ale nie o dieslach

Turbiny działają kaskadowo a celem jest zbudowanie jak najszybciej zadanego ciśnienia i utrzymanie go do wyznaczonego momentu i łagodny spadek aż do odcinki .. Więc jeśli przy 2000 obr. mamy 750Nm to turbiny już przy tych obrotach mają ciśnienie i nie ma czegoś takiego jak wstawanie bo to ciśnienie " jakby czeka" Ciśnienie jest utrzymywane ale zapotrzebowanie ....masa powietrza się zwiększa więc dla trzech zakresów obrotów, 3 turbiny . Mała pracuje do 2 tysięcy , średnia powiedzmy do 3,5 tyś. a na wysokich pracuje duża turbina, obciążenie turbin jest płynne i każda robi robotę w odpowiednim przedziale obrotów to tak jak byś jechał na 4 biegu i miał zapięty 3 i 5 czekający . Nawet nie do końca to tak jakby skrzynia miała jedną zębatkę w czarodziejski sposób rosnącą i malejącą a jej rozmiar byłby idealnie dobierany płynnie do obrotów i oczekiwań w odniesieniu do tego jak mocno naciśniesz pedał przyśpieszenia.

Diesel podczas normalnej jazdy nie korzysta z maksymalnej mapy doładowania ful jest tylko gdy od zera wciśniesz pedał do końca lub jedziesz na ostatnim biegu i chcesz osiągnąć v max. Dlatego jedno turbinowe diesle jak ciągną to ciągną a jak trzeba przycisnąć to czekamy na ciśnienie ... tutaj nie ma tego kłopotu "mówisz i masz.... "

Bo podwyższają spalanie w katalogu... a więc i emisje euro i inne ekobzdety.

Chciałem tylko napisać, że nie da sie zrobic układu z paroma turbinami zeby nie bylo wyczuwalnej zwłoki, zawahania etc.
Wiadomo że reklamy głoszą jedno, ale nie należy na nie zwracać uwagi....
Po prostu pewne rozwiązania techniczne niosą ze sobą pewne cechy.

Np. w energetyce jest tak, że pomimo iz jakas firma w folderach głosi jakieś rewolucyjne tezy, to klient zawodowy (niemasowy znaczy) po prostu ewidentnie olewa teksty, bo wie zwyczajnie, że zaklinanie rzeczywistosci nie działa. Vide Alstom i jego technologia wykonania kotłów, dostali dwa razy kopa już w tym roku i pokazano im drzwi na dwóch elektrowniach.

Słyszałem pary razy, jak znani mi wlasciciele salonowych 3.5d narzekają na wkręcanie sie turbin.

Jednak moje wrażenia z jazdy S250CDI które ma również małe i duże turbo są takie jak opisałem we wcześniejszych postach.



Zgoda, masz rację. Jednak jest jedno ale - 750Nm nie czeka. 750Nm dostajemy dopiero po wciśnięciu do końca pedału gazu i odczekaniu (oczywiście brzmi to jakby trzeba było czekać minutę , zgodą że to ułamki sekund) aż wszystkie turbiny zostaną napędzone przez spaliny. Z tego względu wirniki turbin bez odpowiedniej dawki spalin nie rozpędzą się. Oczywiście małe turbo zmniejszy odczuwanie turbodziury. Jednak po jeździe S250CDI uważam że przy tak wyżyłowanej jednostce jaką wydaje się silnik z M550d nie da się uniknąć tego zjawiska względem 550i czy 535i które większy procent swojej mocy czerpią 'naturalnej siły'.

Wykres M550d:



Moment jest gigantyczny, jednak myślę że widać na wykresie dlaczego w stosunku do 550i M550d tracie parę przy większych prędkościach (podkreślam - w stosunku do 550i, ponieważ na tle większości samochodów o traceniu pary trudno tu mówić).

Boogie, Je nie wnikam kto jakie stosuje wybiegi w sprzedaży technologi energetycznej ...nie znam się na tym i nie ukrywam że g. mnie to interesuje. Niestety wszystko kręci się w okół kasy.
Rozmawiamy o silniku a ja oceniam fakty, jest dokumentacja są dane są już opinie tych którzy testowali.
Zdjęcia, filmy i setki stron różnych dyskusji na forach całego świata.... gdyby to był taki kiepski pryszcz to pewnie tyle by było o nim rozmowy co o silniku 1,4 tdi .
Dziwni jesteście zachód jednogłośnie stwierdza że silnik jest mega .. a tu w Polsce kompleksy , 8v z 79r jest super.

Proszę tu wykres pracy tego silnika ...... i zwróć uwagę do jakich obrotów kręci się ten diesel i o ile seryjnie jest zblokowany programem .

Tutaj na filmiku widać obrazowo jak działa układ doładowania ... wiele się nie pomyliłem.

[youtube]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=cKc30-1xPZ4[/youtube]

Witać ewidentnie,że gość na filmie bezsensu kręci ten motor tak daleko.
Zmieniając wcześniej bieg urwał by jeszcze 1-2s bo widać jak traci czas na próbę wkręcenia motoru tam gdzie on już nie jedzie.
Wykres też to potwierdza.

Roger widziałem te animacje BMW. Nie ma siły - by moc maksymalna została 'oddana do dyspozycji' kierowcy trzeba rozkręcić 3 turbiny. Ale ja nie twierdzę że M550d to kiepski samochód pod jakimkolwiek względem. Osiągi są imponujące, moment obrotowy i fakt że nigdy nie schodzimy w M550d poniżej 500Nm również. Czas 0-200 na poziomie 19,5 sekund dla tak ciężkiego samochodu to również rewelacyjny wynik. Napisałem że wolałbym tego diesla jadąc swoim starym benzynowcem nie spotykać. Oddaję cesarzowi co cesarskie. Doceniam miejsce w którym już od ładnych paru lat są współczesne diesle. Nie dorabiam tu żadnej ideologi i nie mam zamiaru przekonywać wszystkich na około że 'moje jest najlepsze na świecie', bo nie jest. Wybór między dieslem a benzyną zależy dziś od preferencji przyszłego właściciela samochodu oraz tego w jakich warunkach, jak często i po co użytkuje samochód. W pewnych okolicznościach od stosunkowo słabego diesla lepszym wyborem (nie lepszym silnikiem) będzie mała turbo benzyna, a od wielkiego benzynowca triturbo diesel. Jednak ze swojego punktu widzenia przy całym szacunku i podziwie dla M550d które rozpędza się do 200 km/h w 19,5 s podnoszę jeden argument - przy tej cenie nie wybrałbym M550d jako alternatywę dla 550i. Ba - wolałbym o 130 000 zł tańszą 535i. Uzasadniam to obawami o harmonię pracy M550d w porównaniu do 535i i 550i i konieczności znacznej dopłaty do M550d względem tych dwóch benzynowców. Podobne argumenty podniosę przy rozmowie na temat F10 528i. Parametry - świetne. Ale jednak to mocno wyżyłowana jednostka R4. Po doświadczeniach z innymi małymi turbobenzynami wiem że choć sprinty będą zaskakująco dobre takie rozwiązanie ma pewne wady i by bardziej harmonijnie czuć moc i elastyczność silnika w szerokim zakresie obrotów warto dopłacić do 530i czy 535i.

pamiętaj tylko Stones, że to jest dizel, a ten ma niezły przeciąg w kolektorach nawet jak hamuje silnikiem (co najmniej 1500cm^3 powietrza /1obrót wału). Tyle samo musi więc z tyłu wylecieć Wszystkie te teorie o późnym wstawaniu dotyczą bardziej benzyn doładowanych. Między innymi dlatego (Valdorane > pytałeś) w dizlach nie stosuje się kompresorów - za duże marnotractwo energii kinetycznej spalin. Oczywiście argument o cenie o porównaniu do 550i i zwłaszcza do 535i jest niepodważalny i w pełni się zgadzam.

Dokładnie dla mnie również ze względu na tak dużą różnicę w cenie diesel nie ma żadnego sensu.
Pewnie w cenie są różne akcesoria ze znaczkami M może szpera (nie chce mi się szukać) ale mimo wszystko różnica w cenie o 70% za duża.
To jest raczej auto dla ludzi, którzy po prostu są fanami diesli i kochają te motory.

Czyli jest to samochód dla Polaka, który gotów dopłacić do słuchania klekotu pod maską.

Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że duże benzyny wolnossące to przeżytek i "wymierają" ( np. szef Lambo potwierdził że do 2020 nie planują wprowadzać żadnych turbo ani sprężarek - potem pewnie od razu na hybrydę przeskoczą )
Dochodzą turbo/kompresory ale tak jak zauważył Stones - nie odczuwał tych Turbin w 550i w porównaniu do jazdy autem z silnikiem wolnossącymi o porównywalnej pojemności.

Na pewno 550d to majstersztyk technologiczny, marketingowy i kasowy. Dla mnie jedyną jego zaletą w porównaniu do 550i i innych benzyn o podobnej mocy jest spalanie/zasięg.
Chciałbym zobaczyć ile 550i pali przy 200km/h na niemieckiej banie, a ile 550d. Stawiam że 20l do 9l na korzyść dizla. I dlatego gdybym był bogatym Niemcem, jeździł dużo kilometrów i potrzebował dobrego/szybkiego auta użytkowego na co dzień, to wybrałbym 550dxM
I pewnie to jest dla BMW docelowa grupa klientów, nie tylko w Niemcowni.

i dopłacił 130 000 złotych liczyc umiesz kiedy to sie komuś zwróci?????