BMW Sport

Nie widziałem tematu, więc zakładam. Co myślicie o ostatnich wydarzeniach? Moim zdaniem może być gorąco... po tym co zrobiła Solidarność, jak przejdzie ustawa spodziewam się zamieszek jakiś...
Co sądzicie o zachowaniu Palikota i Kaczyńskiego, moim zdaniem takie gadki są nie na miejscu

Co do samej ustawy - nie ma wątpliwości, że jest konieczna i ktoś to musi zrobić. Ale jak polacy tysiącami uciekali do UK albo IRL to rząd nic nie robił, a teraz się obudzili że nie ma kto utrzymywać. Socjal=0, wsparcie dla młodych przedsiębiorców=0 .

I jeszcze to Euro i ładowanie kasy w głupoty... a paliwo za 6 zł. Co się dzieje ?

Bez dwóch zdań, ta ustawa to koniecznosć i tak naprawdę najmniej bolesne rozwiązanie istotnego problemu.

Tym bardziej nie rozumiem prostestów, bo każdy logicznie myslący człek wie, że to nieuniknione.

Co do "Solidarnosci" to od dawna jestem zdania, że wszelkie związki zawodowe trzeba zdelegalizować bo szerzą nieróbstwo w PL.

Co do utarczki słownej Jaro Ka-Chi a Palikot to uważam, że niepotrzebna, ale ta płyta jest tak już zgrana, że nawet tej wymiany zdań bym nie zauważył. Niestety będzie grana dopóty obie postacie dzięki niej utrzymują się w politycznym bycie.

ARMAGEDON I TUSKOLANDIA.

Powiem że cienko to widzę. W moim przypadku >>>> w przyszłości 67 letni ("dziadek") uczący wychowania fizycznego
No cóż trzeba zacisnąć zęby i pracować.
Wymiana słów między Kaczorem i Palikotem świadczy to tylko o jednym i drugim.
Według mnie dno i wodorosty plus tona mułu

W sumie to podzielam poglądy kolegi w 100%... Co "najśmieszniejsze", najgłośniej protestują robotnicy itp. pracownicy, czyli ci, którzy prawdopodobnie nie rozumieją (bądź nie chcą zrozumieć) dlaczego podwyższyli ten wiek emerytalny...
Oczywiście ja też nie chcę pracować do 67 roku życia, ale wiem, że to niestety konieczne...

Co do nieróbstwa to Poczta Polska przed długim weekendem była u mnie otwarta do 15 .
Potrzebowałem zrobić parę projektów graficznych - efekt? Wszystkie studia pozamykane, toż przecież długi weekend mamy. Ja tylko jestem murzynem, że świątek piątek pracuje. A ludzie później marudzą, że kasy nie ma...

Co za różnica czy 65 czy 67 jak i tak ten system się niedługo zawali i w ogóle nie będzie niczego.
Poza tym polecam popatrzeć na to z drugiej strony - wyższa i wcześniej wypłacana emerytura = większe łupienie pracujących podatkami. Jak się nie obrócisz to i tak z tylu zawsze dupa.
Podsumowujac - kyrie elejson apokalipsa!

Pewne grupy społeczne pracownicze rozumiem, ale wczoraj zbaraniałem.
Wchodzę do Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów a tam w biurze zdjęcie staruszka z długą brodą przed monitorem i podpis na zdjęciu: Tak wygląda diagnosta zmuszony do pracy w wieku 67 lat!
ponoć to taka forma mini-prostestu, ale na Boga jaką robotę ma diagnosta, która będzie wykańczająca w wieku 67 lat?
A jakby miał 65 to dużo lepiej będzie wyglądał niż na tym zdjęciu? Paranoja jakas.

Od razu uprzedzając dym, który niechybnie się zacznie w tym temacie. Mam pytanie: Jaką realną alternatywę dla reformy "67" przedstawiła tak głosno protestująca opozycja?

Żadnej bo tu nie ma do czego nawet tej alternatywy przedstawiać. Podniesienie wieku to tylko pudrowanie syfa jakim jest system zdefiniowanego świadczenia przy walącej się strukturze demograficznej i spieprzonej poprzedniej reformie.

No właśnie nad alternatywą się głowiłem, głowiłem i nic nie wymyśliłem a głupi chłopak nie jestem.

Dobrym projektem byłby brak przymusu do składek - każdy odkładałby niezależnie tak jak na dodatkowe filary ALE:
1. 70% Polaków nic by nie odkładało.
2. Nie byłoby kasy dla ludzi już na emeryturze.

Co do pierwszego punktu - jesteśmy społeczeństwem "na ostatnią chwilę" - widać to choćby po tym, kiedy są największe kolejki do wysłania PITów

Sypie się piramida...

Ja jako młode pokolenie , to ... mimo że nauka mnie troszkę interesuje to nie widzę racji bytu, rozwoju nowoczesnych technologii. Zero wsparcia , same kłody pod nogi , zero rozwoju ( trzeba wszystko tłumaczyć z innych języków , wszystkie publikacje ), firmy polskie nie chcą współpracować , nie udostępniają żadnych materiałów. Nie raz prosiłem o pomoc/próbki z zagranicy i nie było problemów , nawet za darmo wysyłali. Ogólnie to szkoda że nie można wcisnąć Esc na klawiaturze i wyjść z tego bagna

Też tak myślałem. Ale powiem Ci, że moim zdaniem, przy rozsądnej gospodarce finansowej dałoby się tego uniknąć. Uszczelnić budżet, zoptymalizować finanse, poczynić oszczędności tam, gdzie jest to możliwe i uzasadnione. Kupa kasy ucieka z budżetu na pierdoły (np. Eruo 2012). Niestety, na reformach jeszcze chyba żaden rząd nie zbił kapitału politycznego.
No ale teraz to mam wrażenie, że stado jeleni (czyt. my) będzie tyrać coraz więcej, niekoniecznie na siebie.


Bingo.

Generalnie to rzygać mi się chce jak widzę polityków.

maaaad, Kucharz ma na myśli, że nieuniknione bo inaczej się nie da - nie są w stanie się chłopaki dogadać. Cięć sami sobie nie zrobią, a cudzą kasą się lekko dysponuje

No tak, jeśli chodzi o kwestię dogadania się (choćby w obrębie koalicji, o dogadaniu się z opozycją nie ma co marzyć) to nie ma szans

Oczywiscie, że uszczelnienie systemu, mega dyscyplina finansów publicznych by to załatwiło, ale nie jest to realne. Po pierwsze nie funkcjonujemy w odosobnionym bycie, jestesmy częscią UE i pewne rozwiązania nie są możliwe. Po drugie bedą wybory, zmieni się pogląd rządzących i cała dyscyplina do kosza. Dlatego napisałem, że jest to nieuniknione.

Idealny byłby system, w którym każdego składka jest zbierana i z niej ma wypłacane emerytury. Ile uzbiera, tyle ma.
Ale ciągnie się za nami 45 lat PRL i chyba żadnego państwa nie byłoby stać na reset systemu emerytalnego i nowy początek, więc trzeba rzeźbić w gównie.

Ja to tam i tak emerytury nie dożyje, więc mnie to chromoli, bo nie ważne jaka opcja by rządziła to będzie jeszcze bardziej podnosić by utrzymać ten zbrodniczy zusowski system. Stawiam że ja gdybym miał przechodzić na emeryturę to w okolicach 80tki.
Także jak dożyje to liczę na siebie, i jeśli dożyję, to liczę na swoje oszczędności i ew. swoich e ewentualnych potomków że starego dziada wspomogą, jak nie to sobie honorowo w łeb strzele.



Za delegalizacją nie jestem. Ale dziadom przywileje odebrać jak najbardziej.
Jak pracodawcy łamią prawa pracownicze albo nie płacą, niech protestują. Ale jak pracodawca zwyczajnie zmienia reguły to niech spier***.
I to dyscyplinarnie.
Nie może być tak że bydło chcę podwyżek i dlatego protestuje. A jeśli już zaprotestuje to powinno się im straty zakładu pracy ściągać z pensji w nowej robocie.

Szczerze to mam już to kompletnie w du***... wątpię abym dożył emerytury. Ten kraj nas ciągle ru***... To nie jest życie, to wegetacja i ciągłe wykorzystywanie...

z racji wykonywanego zawodu musze byc apolityczny ale jak tak sie patrzy na to wszystko to tylko zawleczke wyciagnac ..... moze sie zmieni na lepsze

Jak w tym kraju ma być lepiej jak co roku dochodzą nowe urzędy, kolejni biurowi kawospijacze od 9 do 16 z którymi jak trzeba to i tak sie nic nie zalatwi.

Ogólnie jest syf, będzie syf i tyle. Nie widze szans na poprawę.


O i najlepsze, które tempe strzały powtarzają jak katarynki - "to wszystko wina Tuska"


No bo przecież kogo innego? Niech wydrukuje pieniędzy i wszystkim rozda.



Politycy maja zbyt wysokie przywileje i zarobki. To fakt i tyle.


Euro nas wykończy... Kasy poszło na to multum, nie zwróci to sie, koko euro nie jest spoko. Jedyne na co można liczyć - to atak talibów na dywanach, może rozdupca pól kraju.


Ceny paliw to tez horror, bedą jaja - Ci od protestów chcą blokować euro.


Ja szans na zmiany nie widze, wierzyłem po cichu, ze obecny rząd postawi nas trochę na nogi ale nie ma na to szans. Jak Tusk tego nie zrobił, to kaczor tymbardziej, o palikocie i innych nie ma sensu wspominać.



A i co by było zabawniej - zaraz zacznie sie pomoc dla unii z naszej strony, nabralismy ogromne ilości kasy która teraz będzie z nas sciagana.

Młodych ludzi już nic tu nie trzyma , a i nawet starsze osoby opuszczają ten kraj.