Wada ukryta pojazdu ?

Tomek-E46

KubaCK, mógłbyś przybliżyć sytuacje, lub jeżeli niechcesz publicznie to na PW. Bo jestem ciekaw w jaki sposób można tak działać, mnie 2 wafli z zabitej wiochy oszukało i na dzień dobry 1200zł do auta by silnik się nie zagotował...

Mnie się osobiście wydaje, żę jeżeli podpisałeś się pod umową to oznacza to akceptacje stanu samochodu, i nic nie można zdziałać.

A w przypadku kolegi który założył temat to już napewno niema się o co martwić

soolek

maaaad napisał(a):

soolek, z praktyki.
A praktyka wskazuje, że ludzie nie wiedzą, jakie przysługują im prawa, nie znają się na prawie, a do prawnika często idą, jak już jest za późno.

soolek napisał(a):

Praktyka wskazuje, że nawet od osoby prawnej, czyt. komisu, uzyskanie kasy za "wady ukryte" nie jest takie proste.

Pisałem już o tym wyżej - jest rękojmia, jest niezgodność towaru z umową. To są dwie różne rzeczy, dwie podstawy do dochodzenia roszczeń przez kupującego.

soolek napisał(a):

A komis ma obowiązek znać stan samochodu i ma obowiązek zapoznać z tym kupującego.

A możesz napisać, z czego to wynika? Komis sprzedaje samochody, nie naprawia ich ani nie serwisuje.

soolek napisał(a):

Dlatego, że jest fachowcem w tej dziedzinie.

Jak wyżej - w sprzedaży, nie w naprawie/serwisowaniu.

soolek napisał(a):

Zwykły Kowalski sprzedający samochód nie jest, nie musi być fachowcem w tej dziedzinie, więc ma święte prawo nie wiedzieć, że kończą mu się hamulce. No bo niby skąd ma wiedzieć?

A skąd ma to wiedzieć kupujący, skoro to nie on użytkował ten pojazd przez ostatni czas? Jeśli napiszesz, że "mógł obejrzeć" to uprzedzam - Kowalski miał duużo więcej czasu na oględziny.

soolek napisał(a):

Dziwne dzwięki go nie niepokoją, bo ich nie zna.

soolek napisał(a):

natomiast nikt też nie nakłada na sprzedającego obowiązku posiadanie wiedzy, czy pisk wydobywający się z tylnego koła to łożysko czy klocki (powiedzmy).

No to w jego interesie jest, aby poznał, bo może się okazać, że te piski są oznaką wady pojazdu. A za wady odpowiada on, a nie kupujący.

soolek napisał(a):

W teorii możemy sobei ględzić tutaj do końca świata.

Są przepisy, znam je, piszę, jak jest na ich podstawie. A praktyka - niestety albo stety - zasadniczo kończy się tak, jak jest w przepisach

soolek napisał(a):

Bazując na Twoich ocenach, to w tej chwili, po roku czasu powienienem się domagać od sprzedającego zwrotu kosztów za parownik? Mam szansę?

Zależy od tego, kiedy wykryłeś, że parownik był uszkodzony. Jeśli nie zawiadomisz sprzedającego o wadzie w terminie miesiąca od jej wykrycia, tracisz uprawnienia wynikające z rękojmi.

soolek napisał(a):

Czyli co? Wada ukryta?

Po prostu wada. Jeśli nie była wynikiem naturalnego zużycia i jeśli istniała w dniu sprzedaży.

soolek napisał(a):

A może mam się domagać zwrotu kosztów łożyska, które wymieniłem po miesiącu od kupna.

Naturalne zużycie. Chyba że kupiłeś auto prawie nowe, ledwie jeżdżone.

No i koncówka Twojego postu pokazuje życie codzienne:
czyli ile będzie mnie kosztowało udowodnienie tego, że parownik był już uszkodzony w dniu zakupu?
A jak już ktoś to potwierdzi, rzeczoznawca, to czy Sąd podzieli jego zdanie?

Naturalne zyżycie: ten termin w przypadku samochodu kilkuletniego właściwe dyskwalifikuje w mojej ocenie jakiekolwiek ubieganie się o swoje, jeśli chodzi o części itp.

maaaad

soolek, to już od Ciebie zależy, czy chcesz się za 200 zł ciągać po sądach, czy nie. No risk, no fun

Rzeczoznawcę powoła sąd. Ile kosztuje taka opinia? Zależy, nie ma na to urzędowych cen. Ale liczyłbym się z wydatkiem ok. 500 zł. Sąd zażąda od Ciebie zaliczki. Jeśli sprawę wygrasz, oczywiście strona przeciwna zwróci Ci te koszta.

soolek napisał(a):

Naturalne zyżycie: ten termin w przypadku samochodu kilkuletniego właściwe dyskwalifikuje w mojej ocenie jakiekolwiek ubieganie się o swoje, jeśli chodzi o części itp.

Nie do końca, bo poszczególne elementy samochodu mogą być wadliwe wskutek np. uszkodzenia mechanicznego (wypadek), a nawet nieudolnej naprawy/wymiany części eksploatacyjnych.

tds`ik · **Posty:** 223 **Lokalizacja:** Poznań **Moje BMW:** e38

Powiem tak nie mam komisu nie jestem strona na umowie jedynie moj numer rachunku bankowego bo na niego byl przelew z racji zakupu przez goscia auta w kredycie. Na umowie widnieje 16 tys zl natomiast mam gdzies dokument gdzie jest napisane ze zwracam mu z tej kwoty 3 tys po otrzymaniu przelewu.

Nie jest to tam opisane ale dogadalem sie z typem tak ze te 13 tys mnie zadowala a kreske bierze wieksza aby miec kase odrazu na zrobienie dodam ze ceny tego modelu na allegro zaczynaja sie od 16 za niezarejestrowane a od 17 do 18 za zarejestrowane z tego rocznika.

Auto ogladał sam z kolegąm, który od kilku lat ma takie auto jak kupowali i mial sie na tym wielce znać nie pojechał nim do mechanika czy na stacje kontroli pojazdow przed zakupem.

soolek

A kto podpisał się na umowie za sprzedającego?

tds`ik · **Posty:** 223 **Lokalizacja:** Poznań **Moje BMW:** e38

a co to w sumie ma do rzeczy?
sprzedający tez dostał umowe z danymi tego co kupił tak sie dogadaliśmy ja sprzedaje jego auto w jego imieniu tutaj biore dla siebie dole a reszte mu daje.

soolek

Do rzeczy ma tyle, że jak podpisał się właściwy sprzedający to możesz olać kolesia.
Ale jak się machnąłeś za niego na umowie, to kupujący może Cię szybko usadzić (5 lat za podpis podobno dają).

maaaad

Jeśli podpisałeś się swoim imieniem i nazwiskiem - jest OK. Ale jeśli podpisałeś się imieniem i nazwiskiem kolegi - umowa nieważna, a Ty dopuściłeś się przestępstwa (fałszerstwo).
soolek, lepiej przystopuj z tym olewaniem, bo kolegę w maliny wpuścisz.

soolek

maaad, jeżeli podpisany jest prawowity właściciel, własnoręcznie a tylko kasa poszła na kolegi konto, to co mogą mu zrobić?

maaaad

A jeśli pijesz do tego aspektu sprawy to masz rację, absolutnie nic.

soolek

maaaad napisał(a):

A jeśli pijesz do tego aspektu sprawy to masz rację, absolutnie nic.

Tylko i wyłącznie do tego w tej chwili.

KubaCK

maaaad, no u mnie nie doszło, ale dzięki Twojej pomocy - wiesz, że gościu był mocno oporny.

maaaad

Miałeś jeden, wyjątkowo mocny argument :hyhy:

BMW Sport

Wada ukryta pojazdu ?

Kto przegląda forum