Hejka wam…
Jak postanowiłem tak zrobiłem. Majówka zawsze dobra na spędzanie czasu z Bunią

Zdemontowałem kolektor i wymieniłem sobie separator oleju oraz jego wężyki ( 2 z 3

) i czujnik wału. Podchodziłem do tej operacji jak pies do jeża, ale w końcu stwierdziłem, że skoro taki Waldek garażowiec potrafi to zrobić to ja sobie nie poradzę?
No Qrwa !
Zrobiłem przy okazji parę fotek wiec chciałbym się podzielić doświadczeniami.
Cała operacja nie jest wcale trudna, wymaga jedynie czasu, mi to zajęło w sumie 14 godzin, ale 4 godziny zajęło mi wykręcanie jednej śruby ( tak wiem, sam w to nie wierze ) a jedną godzinę wkładanie kolektora bez odpowiedniego narzędzia bardzo ten proces ułatwiającego.
Ale do rzeczy, zaczynamy oczywiście od demontażu kierownicy powietrza, demontażu obudowy filtra powietrza oraz obudowy filtru kabinowego, przepływki i przepustnicy. To są czynności dość proste, więc nie będę się rozpisywał, co by was drodzy czytelnicy nie zanudzić

( choć i tak pewnie wam oko poleci, jeśli w ogóle zdecydujecie się to przeczytać

)
Po demontażu w/w części powinno to wyglądać tak: ( Na tym zdjęciu już są odkręcone przewody elektryczne z okolic akumulatora )

Zdjęcie 1
Odkręcamy widoczne przewody:

Zdjęcie 2
Odkręcamy je i odsuwamy z nad kolektora.
Następnie demontujemy osłonę/grodź serwa i skrzynki komputera ułatwi nam to bardzo wyciągniecie kolektora:

Zdjęcie 4

Zdjęcie 5
Polecam również odkręcić, że się tak dosadnie wyrażę „pochwę” bagnetu od wspornika kolektora, jak jest luźna to tak nie przeszkadza, ale trzeba uważać, bo to jest jej jedyna śruba, jaka ją trzyma, bo siedzi tylko na wcisk w misce olejowej. I czasem nie wyciągajcie bagnetu w momencie jak jest odkręcona, bo bagnet wyjdzie razem z pochwą z miski a potem ciężko trafić po omacku…

Jak to czasem w życiu hy hy:

Zdjęcie 5a
No to teraz najlepsze przed nami
Wypinamy wszystkie wtyczki, które są przypięte do separatora i wyciągamy jeden przewód/rułe która/który ładnie leci na kolektorze ten w piankowej osłonie, jego się po prostu wyciąga z jednej i z drugiej strony (Zdjecie1)
Zaczynami od listwy wtryskiwaczy, odkręcamy ja od wspornika (Zdjęcie 1), następnie odkręcamy dwie nakrętki dolne ze wspornika listwy od bloku silnika, klucz nasadka 11 ( polecam użyć jakiegoś z magnesem, mi jedną nakrętkę wcięło i musiałem kupić nowa w ASO, 2 złote poszło się je..ć

) Wtryski są na wcisk wiec po dokręceniu listwy od wspornika oraz dwóch nakrętek z bloku po prostu ją wyciągamy, starać się równocześnie po obu stronach ciągnąc za listwę , bo wtryskiwacze drogie, oj drogie…
Nie ma potrzeby odczepiać przewodu paliwowego od listwy ( ja to zrobiłem, ale nie potrzebnie, tylko paliwo mi się wylało i znów parę groszy w dupe, a w dobie kryzysu cokolwiek jest dobrze złapać

) bo jest wystarczająco giętki i długi, aby listę wykręcić, wyciągnąć i położyć na pokrywie zaworów Najlepiej owinąć wtryski w ręcznik jakiś gruby żeby ich nie uszkodzić. Paliwo z nich nie wycieknie.

Zdjęcie 6
Tak wyglądały moje wtryski:

Zdjęcie 6a

Zdjęcie 6b
Skoro listwę już mamy wyciągniętą, odkręcamy pozostałe dwie nakrętki i śrubę od bloku silnika trzymające kolektor oraz odkręcamy wspornik separatora oleju od kolektora, bo to zostaje póki co. ( Zdjęcie nr 6 )
No i doszliśmy do momenty gdzie robota zatrzymała mi się na jakieś 4 godziny z powodu jednej pier… śruby.
Trzeba odkręcić dwie śruby Torx t30, jedną od góry:

Zdjecie7
A druga od doły, tutaj nie mam zdjęcia niestety

. Nie ma potrzeby ściągać dolnej osłony silnika ( no chyba, że wpadła nam tam jakaś śrubka z góry

. Dojście do niej jest od doły od strony skrzyni, nie od silnika ( wahacz przeszkadza). Jak spojrzymy tam od dołu i poświecimy latarką to zobaczymy jedną śrubę torx właśnie i to będzie ta. Z nią nie ma większych problemów, trzeba tylko użyć małej grzechotki i przedłużki.
Natomiast ta, która trzeba odkręcić od góry to ohydna qrwa, dojście do niej jest masakryczne, przeszkadza tam wszystko w odkręceniu, począwszy od rurek ze sprężarki, po gumowe węże od chłodnicy. Jak wiadomo żeby odkręcić torxa gwiazdkowego trzeba „wsadzić” klucz pod kątem prostym a tam takiej możliwości prawie nie ma, a jak śruba trzyma mocno ( u mnie trzymała o wiele mocniej ta właśnie niż ta od dołu i po 3 godzinach prób moich i kolegi zjechaliśmy śrubę tak, że przestała być torxem… Nie ukrywam, załamałem się…, bo nie było szans jakichkolwiek żeby ją rozwiercić… w akcie desperacji wziąłem zwykła żabkę firmy rodzimej firmy Toya i po godzinie śrubę odkręciłem, było to mozolne, ale w końcu puściła na tyle żeby można ją było odkręcić ręką. SUKCES!!!
Wyciągamy kolektor, jeśli odkręciliśmy wszystkie śruby/nakrętki, o których wspominałem wcześniej to można śmiało wyciągać kolektor do góry.
Tak po wyciągnieciu kolektora:

Zdjecie 8

Zdjęcie 9
Odpinamy rurki separatora, jedna jest w pokrywie zaworów ( Zdjęcie 9 ), druga od dołu separatora tam cos podłożyć, bo poleje się trochę oleju obydwie końcówki trzeba ścisnąć mocno w miejscu perforacji, aby zatrzaski puściły i wyciągamy. A trzecia była ta, którą wypięliśmy wcześniej przed demontażem kolektora
Teraz można wyciągnąć wspornik separatora oleju, odchylając tą górną obudowę do siebie, ona jest na takich jakby plastikowych zawiasach wsadzona do wspornika separatora:

Zdjecie 10
A tu separator zaraz po ściągnięciu kolektora patrząc od strony pokrywy zaworów:

Zdjęcie 11
Separator jest przykręcony na 3 śrubach do wspornika swojego, odkręcamy i wymieniamy, jeśli mamy taką potrzebę.
A teraz można powymieniać sobie po kolei różne czujniki ( Zdjęcie 10 ), ja wymieniałem czujnik wału korbowego, bo miałem, co do niego pewne podejrzenia.. i o to co się okazało:

Zdjecie 12
No właśnie, pęknięty

jak go wyciągnąłem to miał jeszcze kawałek metalu przyczepiony do siebie, tylko to nie był opiłek metalu tylko jakby kawałek metalowej płytki idealnie przylegającej do czujnika, w pierwszej chwili myślałem ze się coś z czujnika wylało, dopiero potem potarłem palcem i zeszło… A najciekawsze jest to, że na kompie nie miałem błędów czujnika wału.
Ale najlepsze to będzie teraz, ten czujnik został mi – podobno - wymieniony u jednego mechanika ( na razie nie powiem gdzie ) i kosztował mnie on 1300zł

a wiecie jaka jest data produkcji na tym czujniku??!!
Qrwa 2004!!!

Czyli data zejścia mojej Buni z taśmy montażowej, poszukam sobie jeszcze tylko papiery z tej wizyty u mechanika i tam pojadę, a relacje z jego zachowania zdam na pewno i wtedy się pewnie podzielę z wami jego nazwiskiem
Ale do rzeczy, nie udało misie wymienić tej rurki od separatora, która wychodzi od niego od dołu i idzie do „pochwy” bagnetu, dojście do niej żeby ją wyciągnąć jest od dołu tam gdzie był torx od kolektora, ta rułka jest już inaczej wpinana i za chiny nie udało mi się jej odczepić od „pochwy” bagnetu, więc ją już zostawiłem…

Trochę mnie to boli, ale trudno, pewnie jeszcze nie raz będę wyciągał kolektor.
Przy okazji wymieniłem sobie jeszcze uszczelki kolektora, okazało się, że 3 niegdyś gumowe uszczelki przy śrubach, okazały się być plastikowe i się połamały
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
:

Zdjęcie 14

Zdjęcie 15
No to składamy.
W zasadzie wszystko w odwrotnej kolejności, ale na jedną rzecz trzeba zwrócić uwagę. Wspornik separatora, posiada takie „szpary” jakby, a kolektor od spodu ma „szyny”, żeby obie części ładnie połączyć ze sobą w momencie wkładania kolektora ( zdjęcie 10 )
I tak powinien być założony na kolektorze:
( Zdjęcie poglądowe gdyż montaż separatora odbywa sie w momencie wkładania kolektora )

Zdjęcie 16
Bez specjalnego komplety narzędzi ( dwa pręty wkręcane we wspornik separatora), jest to trudne, ale nie, nie możliwe. Gdy już poskładamy separator, po przyczepiamy wszystkie rurki ( ta do pokrywy zaworów można na końcu wczepić będzie więcej luzu przy manewrowaniu) wkładamy kolektor ( uwaga na plecy, bo przy tej operacji pozycja jest idealna żeby cos nam w nich pierdło ) musimy jednocześnie tak manewrować separatorem, aby on nam się wsunął w momencie wkładania kolektora, jest bardzo mało miejsca, widoczność do kitu i ciężko trafić

Mi zajęło to godzinę. Z kobitą idzie mi znacznie szybciej 5 minut i po sprawie i to jeszcze jak mi się rozporek zatnie

Druga sprawa jak polecam zrobić to najpierw przykręcić kolektor do jego wspornika ( te dwie śruby torx ) a potem do bloku, bo jak przykręciłem najpierw do bloku to potem o milimetr był przesunięty kolektor na wsporniku u już te dwie śruby nie chciały złapać gwintu, więc musiałem znów odkręcać kolektor od bloku i trochę nim potrząść żeby się przesunął i wskoczył w stare miejsce.
Aha, jak pisałem wcześniej jedna z tych śrub u mnie się zjechała, więc kupiłem nową w Castoramie, ale już sześciokątną i dokręcenie jej kluczem oczkowym było melodią, śruba to chyba była 6x50.
Więcej grzechów nie pamiętam, reszta tak jak leci po kolei
Życzę owocnej pracy przy Buni...
Pozdrawiam