BMW Sport

Witam ! przeglądając inne forum BMW natknąłem się niezly temat więc przeniosłem go do nas !

Gosc kupil w niemczech e46 330ci .... zresztą sami zobaczcie

auto wjechalo do polski i od razu przebieg 2 razy mniejszy !

chyba pojade moją do De i przejade granice bedzie miala od razu 70tys

Chyba zmienimy ci NICK na SOKOLE OKO
a na marginesie nie ma co sie dziwić oczywiście co do aukcji...

haha dobre
cos drogie bylo to krecenie licznika ze cene taka dal

nawet fotek nie chcialo mu sie nowych zrobic

heh ale w polsce krecony przebieg to normalka mialem na komisie octavie z 2003roku i miala 380 tys ale cos zejsc nie chciala przez przebieg ale raz sie jakos samo zrobilo 137 tys i ludzie byli zadowoleni ale najlepsze jest to jak sprzedaje auto 12 letnie to ludziska chca by auto mialo 120 tys... ale jak to mowia "place i wymagam" dlatego jesli klijent chce miec 120tys to ma hehe

racja ludzie sami wymuszają to kręcenie liczników ,w polsce nie liczy sie stan tylko przebieg ,dla nich nie ma znaczenia czy auto jest utrzymane i zadbane , w polsce nikomu nie jest dziwne ze np 15 letnia 750-ka ma 150 tyś km ,kiedy wiadomo ze tego typu autami robi sie minimum 30-40 tyś km czyli wiadomo ze powinna mieć 600 tyś km

Ech.. kumplowi to samo tlumaczę... ale dziwne jest to że na mobile i autoscout jest to samo.. tzn. szukam 2001 r e46 i mają 180-230tys (diesle) i E36 94-96r i maja 170-220 tys km... a szóstka moja z 86r ma 190tys... ale nie ma książki więc...

hmmm żal, ale ludzie chyba nie wiedzą, że diesle są kupowane ( przynajmniej w Niemczech) po to, aby dużo jeździć... Nie zastanawiają się na tym w ogóle i tak jak mówicie patrzą tylko na przebieg, im mniejszy tym lepszy, a tu ZONK!!

Ale przeciez jezeli auto jest serwisowane to duzo zachodu nie kosztuje sprawdzenie VINU.Ale przebitke kolo doj... zaj... , zastanawiam sie co tam jeszcze procz przebiegu jest nietak z tym autem ze szwab 2002 rocznik puszcza tak tanio

przebieg.... ta cena nie jest az taka rewelacyjna
mnie kolo nosa przeszla 330ci 2000r za 9tys eu

Witam
Odnosnie tych kreconych autek DObry interes jak ktos ma kase by zainwestowac. KOlega kupil Passata B6 za 6000 euro z przebiegiem 130000 pecha mial sprzedajacy ktory mu sprzdal autko z cofnietym licznikiem .ZAraz po kupnie nawalila jakas czesc ktora zamowil sobie w servisie w niemczech tam tez ja kupił, gosciu ktory przyjał zmowienie powiedzial ze czesc ta powinna byc juz dawno wymieniona jak przy przebiegu ponad 300000 (sprawdzil samochod po nr vin (w niemczech stan licznika jest rejestrowany)) i okazalo sie ze autko ma grubo ponad 300000 przebiegu(prazebieg samochodu mozna sprawdzic ) Sprawa znajduje final w sadzie ZA wycofanie sprawy poprzedni wlasciciel zaoferowal 2500euro zadosuczynienia. TAk wienc warto sprawdzic czy przypadkiem autko nie jest krecone albo czy ma orginalny licznik.

Poznałem parę lat temu Niemca, który trudni sie skręcaniem liczników. Jego "działalnośc handlową" kolega (również Niemiec) bez trudu odnalazł w internecie. Warunkiem szybkiej i gładkiej współpracy było odpowiednio wczesne przedzwonienie do gościa i poinformowanie go jakie auto chcemy "odmłodzić". A potem trzeba było ustalić miejsce spotkania, najlepiej jakiś duży parking pod supermarketem. Mój znajomy (osoba prywatna) przy mnie w przeciągu 2 lat skręcił przebieg w swoich 3 kolejnych autach. Facet od liczników jest fachowcem, ma wszystkie potrzebne przyrządy do większości marek i żyje na prawdę na wysokim poziomie dzięki takiemu procederowi.

Gasper, ale czy samo kręcenie jest karalne?

To przejedź 2 razy to Ci się 35 tysięcy zrobi...

ja juz bylem 5 razy i jakby nie liczyc to przybylo mi 10 tys, moze celnika trzeba zagadac

hehe ja sie osobiscie przekonalem ze handlarze kreca liczniki, sprzedalem poprzednie auto handlarzowi, a po tygodniu w komisie juz nie mial 220 tys km tylko 120 tys wogle to co on z nim zrobil byle by sprzedac to jest tragedia. w zyciu, za zadne skarby bym od handlarza auta nie kupil.

jak ja oddałem swoją 750i to za tydzień zobaczyłem ja w komisie, jak sprzedawałem miała 360.000 a w komisie stała ze 120 000 ..... no i oczywiście kilka tysięcy drożej ... a ja naiwny sprzedałem "miłośnikowi marki" taniej ... ehhh człowiek uczy sie na błędach i teraz wiem że jakbym jej wcale nie sprzedał to lepiej na tym bym wyszedł

Niestety normalka. Spójrzcie na auta z Włoch w niemieckich komisach, wszystko ma max. 100000 km, brak książki, naklejek serwisowych, wytarte wnętrza...

czyżbyś klekotu mial dość ?

Trzeba by bylo jechac do tego pana z tymi dwoma ogloszeniami i zapytac sie o ten cud no i o ta cene czemu tak urosla.Ciekawe co by powiedzial
Albo dzwonic i zameczyc pytaniami

jak sprzedałem swoje Clio handlarzowi z Gliwic, który w dwuletnim aucie zrobił przebieg z 88 na 68 to zaraz koledzy z Klubu Renaut Clio zasypali go mailami

Jak to mi znajomy ostatnio napisał: Gratuluję odwagi, że tak głośno mówisz o swoim przebiegu.

Widać 306.000 tys km to dużo