BMW Sport

Też miałem taką akcję tyle że laska niezła nie była

Raz też miałem akcję że stoje pod dworcem, czekam na kumpla a tu mi jakiś typ zaczyna szarpać za klamkę z tyłu, uchylam tylną szybę z typowym w takiej sytuacji "co pan ku**?" A typ wsadza przez to uchylone okno łapę i szuka kurka żeby se drzwi otworzyć, no to szyba w górę i zblokowałem typowi rękę, zaczął coś się burzyć, potem burknął "przepraszam" to go odblokowałem i odszedł.

Władca elektryki szybek...

Trzeba było skorzystać z okazji i załapać za dupsko chociaż

a potem http://i356.photobucket.com/albums/oo6/ ... 645264.gif

złapał przecież to cwaniak ze scenica

Naście lat temu, jak miałem czarne E23 umówiliśmy się z kolegą że odbierzemy koleżanki z ul.Waryńskiego przy metrze... E23 była czarna, czarne szybki. Podjeżdżamy a dziewczyny wysiadają z czarnej E39 z czarnymi szybami... Koleś zobaczył laski to się zatrzymał a one się władowały na tył od razu Były przerażone bo to był Ormianin, którego później zresztą poznaliśmy i przy wódce usłyszeliśmy historię z drugiej strony: Patrzę laski stoją, podjadę zagadam... Nie zdążyłem otworzyć okna a one już na tylnym siedzeniu...

Ja miałem identyk jak byłem młodym łebkiem. Ojciec mówił, skocz do auta po coś, z kolegą poszliśmy, dobieramy się, no nie działa... Po chwili oświecenie, obok stoi identyczny bordowy polonez.... no to idę otwieram i jakiś pan z kamizelce z milionem kieszeni 'a co wy tu kombinujecie, ja was widziałem, zapamiętałem' ... haha

Było by nieźle jakby kluczyk pasował, co w polonezie było możliwe...

Moja matka kiedyś wróciła z wywiadówki polonezem, tylko że nie na tych tablicach rejestracyjnych które miał nasz .

Jak byście tjuningowali auta to byście takich problemów nie mieli Moje jest na tyle charakterystyczne, że raczej nie wsiądę do innego

Za to kiedyś siedzę przed kompem, patrzę a tu sąsiad na przedpokoju stoi i "oj, nie to mieszkanie"

Ja tam swojego samochodu nie pomyle
Kiedyś tylko wszedłem na inny poziom na parkingu i.. nie ma beemki?
Zrobiłem 2 okrążenia w koło i olśniło mnie, że jestem na nie tym piętrze...

Przy poprzednim samochodzie koledzy zazwyczaj pozdrawiali nie mnie, ale panią z identycznego auta

Czas ztjuningowac drzwi od mieszkania

To jest wszystko nic, ja sobie raz jadę do eklerka na drobne zakupy.. Gdy wychodzę z supermarketu patrze a tam hen daleko jakiś koleś próbuję dobrać mi się do mojej e39, lecę ile sił w nogach ale on szybko wskakuje z kobietą do innej e39 i go nie ma, czaje czy coś nie zginęło, niby wszystko ok ale lusterko obdarte

jakie kiedyś pożyczyłem mamie samochod , podjechała do sklepu na osiedlu , zapomniała zamknąć. Wraca a tam czterech moich ziomków wśrodku czeka aż ze sklepu wyjde sie chłopaki zdziwili
PS. ja mam od małego oko do samochodów i nigdy swojego bym nie pomylił

Już chyba wiemy, z czyim autem COUPE pomylił swoje e39

Sytuacja wyjaśniona

Hehe nie da rady ja oprócz żony miałem jeszcze wspólnika 5 letniego (stał na czatach )... I zanim odjechaliśmy moim autem odczekałem tak jeszcze z 3 minuty, bo musiałem się wyśmiać i byłem myśli ze zaraz może właściciel/ka wróci do tamtego auta

kumpel pomagal kiedys szwagrowi po miescie szukac auta bo jak poszedl w tango to zapomnial gdzie zaczal i gdzie zostawil samochod

motywy jak z filmu "stary, gdzie moja bryka?"

Parę lat temu miałem hydraulika w firmie co latał pomarańczowym "sejczento". Robiliśmy kotłownie w małym pensjonacie w Nałęczowie, a że terminy były napięte to naginali chłopaki od rana do nocy. Pewnego późnego wieczoru, Mirek podchodzi do seja, a sej zamknięty.... no to szukanie kluczy... ale nigdzie nie ma. Mirek miał zwyczaj zostawiać je w stacyjce, zaglądamy do środka w stacyjce nie ma. No ale musiały zostać w środku i z przyzwyczajenia zatrzasnął drzwi. Zmęczenie i brak myślenia wzięło górę i poleciała tylna szyba..... włączył się alarm i wyleciała Pani Inwestorka z wielkim krzykiem co my K.... robimy Okazało się że Sej Mirka stoi w domu w garażu, a na budowę podrzucił go kumpel bo Mirek nie był w stanie rano jeździć Pani Inwestorce trzeba było wymienić tylną szybę.