BMW Sport

To strasznie długo Ja w życiu jechałem dwa razy pociągiem, za pierwszym nie było źle, po drugim razie powiedziałem, że już więcej tam nie wsiądę. Busem tak daleko jechałem raz przymusowo (UK) ale to było chyba 22h podróży, z czego przespałem sporo w sumie... Nie było luksusowo, ale do przeżycia.

Jak jeździłem do Holandii Eurolines'em to podróż trwała max. 22 godziny z przesiadką w Opolu i wycieczką po chyba całym zagłębiu Ruhry w Niemczech, natomiast z powrotami bywało różnie nawet do 28 godzin. A te PolskieBusy wyglądają całkiem przyjaźnie więc pewnie kiedyś skorzystam

Polecam autobus z Przemyśla przez Lwów do rumuńskiej Suczawy, wrażenia niezapomniane

chyba znasz inne PKP lub mało jeździsz pociągami

również polecam Polskibus, najlepszy lądowy środek komunikacji w Polsce

jaka szybkość błeche błeche
do dużych odległości polecam tylko bmw -ktoś sie nie zgodzi???

szczecin holandia 6 godzin
racibórz-holandia 10 godzin
- a co busów to fajna opcja w dobrej cenie

Ale tu rozważamy bus czy pociąg a nie komunikacja zbiorowa contra luksusowe BMW

A co do busów - jak jeżdżą każdy widzi.

Busy to partyzantka dość typowa dla krajów trzeciego świata.

oj ładnie musisz zasuwać 750km w takim czasie i to 318??

ostatnio miałem okazję jechać Sinbadem z Belgii, 23godziny męki nigdy więcej, autobus pełny aż się przelewało Najgorsze to bezsensowne przystanki w Słubicach na granicy (1,5h czekania), a tak btw to właścicielem Sinbada jest nasz słynny sędzia piłkarski Ryszard Wójcik

6 godzin to normalny czas bez korków z 2 postojami.trzymam sobie 150km/h i czekam:) oczywiście do mnie do hagi to 8godz.bo mi w holandii wiatraki zamulają:)
ps-nawet google pokazuje 8 godzin z hakiem więc to jest normalmy czas.a da się zrobic lepszy

Też ogólnie wolałem zawsze pociąg od autobusu, ale to co porobili od jakiegoś czasu z rozkładem to jest masakra.
Głowna linia północ - południe, kiedyś to zawsze był pociąg rano i wieczorem bez przesiadek, teraz jedzie czasem jeden dziennie o dziwnych godzinach, a tak to 1,2,3 przesiadki.
Dla niektórych w autobusie jest bezpieczniej, bo nie wejdzie do autobusu ktoś kto nie jest pasażerem, a w takim pociągu to cię z kroją z kasy, wyrzucą przez okno i następny pociąg rano dopiero cię znajdzie

Tak swoją drogą.

Byłem dzis na dworcu w LBN. Ku...wa gdzie my żyjemy. Busy sklejane z czterech, Ukraińskie autobusy to w ogóle jakieś nie porozumienie. Generalne toczyłem sie do Okuninki. Już tam nie chce wracac.

Benyy, bo z dworca w Lublinie się nie jeździ
Jeździ się busami z Ruskiej, zaraz za dworcem.

za dworcem bo busiarze oszczędzają na wszystkim, nawet na postoju.

Ale te Busy to też trzeci świat. Lepione z dwóch - trzech. Pognite, śmierdzące, bez klimy...

Czytam i wierzyć uwierzyć nie mogę, że komus podoba się podróż koleją. Proszę nie traktować tego jako atak z mojej strony. Ja mam zupełnie inne doświadczenia. Od razu zaznaczę, że nie jeżdzę dużo koleją, ale jak już się wybiorę, to obiecuje sobie to teraz to na pewno ostatni raz. Przytaczane są argumenty na korzyść pociagów, że jest tam normalnej wielkości toaleta. Szkoda tylko, że panuje tam straszny syf, brud, smród i malaria. Niektórych mężczyzn należałoby zmusić do siadania na deskę przed sikaniem. Fakt, w pociagu można wstać, wyprostaować się i... usiąść spowrotem, bo czasami jest taki tłok że nie ma jak się ruszyć, a tym bardziej dojść do toalety. Dla przykładu przytoczę moją ostatnią podróż z Warszawy do Sopotu. Przedział ok, z rezerwacją miejsc, podróż przyjemna do czasu próby wizyty w toaletach. Tylko zdjęcia mogłby oddac to co tam się działo. Oczywiście w większości to wina podróżującego bydła, które nie dba o pozostawienie czystości po sobie. Brak wody w kranie to już wina przewoźnika.

Powrót z Sopotu do Warszawy w pociągu bez rezerwacji miejsc to trauma do końca zycia. Nie dość że ciasno to jeszcze podróż trwała 8,5h. Część znajomych miała rezerwację na Polskiego Busa z Gdańska do Warszawy. Wyruszyli 1,5h po mnie, dojechali z SKM z Sopotu do Gdańska, nastepni dojechali PB do Warszawy i byli przede mną...

Zapewne są połączenia kolejowe warte uwagi, ale trasa Warszawa-Gdańsk to porażka na całej linii. Na tej trasie tylko Polski Bus.

MarcinM, jak się jedzie TLK (bez rezerwacji miejsc) w weekend w wakacje lub tzw.długi weekend na linii typu stolica-morze to ja się nie dziwię że był koszmar. Możesz to porównać do bydłobusa - prywatnego "PKS-u" na linii podmiejskiej. Zdarzyło mi się takim pojechać raz czy dwa w życiu. Lato - szyby nie otwierane bo klimy ale klimy brak bo zdemontowana.

Dla mnie masakrą jest siedzenie w busie kilka godzin i praktycznie brak toalety, podobnie bym nie próbował jechać TLK w newralgicznym czasie na newralgicznej trasie. Oczywiście jak ktoś lubi siedzieć w jednym miejscu i nie korzysta z toalety, nie przeszkadza mu ani bujanie podczas ostrego wyprzedzania i ostre hamowanie jak sie zagapi to niech jeździ busem. Ja wolę się rozprostować, przespacerować, kupić kawę bez wychodzenia w przedziału a jak jest mniej ludzi co się często zdarza - wyciągnąć nogi i sie zrelaksować.

a propo polskich pociągów i ich cen... wczoraj udałem się super szybkim pociągiem TGV z Lille do Paryża 220km robi w niecałe 50min, a cena hmm zamówiłem bilety przez internet sam je wydrukowałem i cena 15€ za osobę w jedną stronę, oczywiście normalne bilety kupowane w okienku są od 22€ ale chodzi mi, że ceny są mega niskie w porównaniu do tego co dostajemy i komfortu w jakim podróżujemy. Sorry, ale Polska kolej ma ludzi za bydło co wsiądzie do każdych warunków i zapłaci każde pieniądze. Szkoda mi, że nie ma żadnej konkurencji na kolei w Polsce.

Co do jazdy autobusami mój rekord to 41godzin z Gdańska do Aberdeen w Szkocji liniami Polonia Transport, nikomu nie polecam tak długiej jazdy, niestety dla starszych osób taka podróż może mieć konsekwencję zdrowotne o czym niestety nikt głośno nie mówi.

Sprywatyzują to się jakość poprawi tyle że bez dotowania to już nie będzie tak wesoło z cenami, kolej jest bardzo droga (drogi też ale tu nikt nie narzeka że są dotowane przez państwo). Zresztą u mnie już na lokalnych połączeniach są świetne szynobusy. Jeszcze tylko niech rozkłady będą bardziej sensowne (częstsze) i prędkość większa to się pozbędę samochodu.

PS. Wywiad z Sir Brianem Souterem - twórcą marki PolskiBus - http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,11649185.html

Nie wiem czy to kwestia oszczędności (albo czy tylko oszczędności), tam był jakiś konflikt z "PKS Wschód" i ostatecznie przepędzili ich z dworca. Tak przynajmniej pisali w lokalnej gazecie, o co dokładnie chodziło to już nie pamiętam.



A to nie wiem co za busem jechałeś. Bo w większości to nowe, klimatyzowane Sprintery i flota wymieniana co kilka lat.