hajper napisał(a):
Battleshit jest tragiczny, tak niespójnego i bezsensownego filmu dawno nie oglądałem. Jeżeli w ogóle kiedykolwiek oglądałem - ja nie polecam na niedzielne popołudnie, szkoda marnować czasu. Już Battle: Los Angeles w swojej bezsensowności i ogromnym amerykańskim patosie ma więcej sensu, niż statek z II WŚ niszczący statek obcych.
A czego się spodziewać po filmie opartym na scenariuszu o grze w statki.
http://www.hasbro.com/games/en_US/battleship/hajper napisał(a):
Wczoraj byłem na Prometeuszu. Starałem się nie czytać negatywnych opinii, bo do czasu Cargo (niem SF) nie oglądałem dobrego SF. Mi się osobiście podobał, jest kilka nieścisłości (zachowanie androida m.in.), ale efekty i klimat b. dobre.
hajper jesteś jednym z niewielu, którzy docenili ten film. Każdy spodziewał się nie wiadomo czego odnośnie mitologii Obcego a to zupełnie inny film. Fakt końcówka zapowiada ciąg dalszy, a to niedobrze wróży ale protoplasta facehuggera oraz aliena jakos łączą film z cyklem "Alien".
hajper napisał(a):
Moon - film o gościu, co obsługuje bazę na Księżycu. Film jednego aktora, ja osobiście polecam za klimat i fabułę.
Dobre kino.
hajper napisał(a):
Cargo - połączenie Matrixa i trochę Pandorum. Niemieckie SF, ale dość dobrej klasy, można obejrzeć.
Nawet po niemiecku da radę, ale ja wolę francuskie "Dante 01"
hajper napisał(a):
Pandorum - trzeba obejrzeć, jest trochę nieścisłości (<spojler> odnośnie ewolucji ludzi np.</spojler>), ale dość zaskakująca końcówka pozwala je wybaczyć.
Dla mnie film pomyłka. Riddick, Alien, Event Horizont i wiele innych wrzucone do jednego garnka.
hajper napisał(a):
Event Horizon - pewnie znany film z dobrą obsadą. Taki SF/Horror.
Klasyka (byłem na tym kinie) + dobra muza, z klimatem.
hajper napisał(a):
Jeśli chodzi o BattleShip, to dużo lepszym wyjście jest Space BattleShip: Yamato. Japońskie kino SF. Efekty - bardzo dobre, nie spodziewałem się, że takie kino mogą zrobić. Przepełnione "japońskością", ale w odróżnieniu od amerykańskiego uwielbienia do flagi i wszystkiego co spod ręki Wuja Sama, jest wybaczalne. Też bajka (samo powstanie statku), ale raczej to poleciłbym na niezobowiązującą do myślenia rozrywkę.
Oglądałem. Dobre japońskie kino.
Pozdrawiam. Bez urazy
KowalGR