BMW Sport

Mentalności ludzi również - ludzie dymają fiskusa, to fiskus musi dymać innych, proste. Przeczytaj pierwszy post
A co do podatków w Niemczech - tam jest choćby podatek religijny. Fajnie? Poza tym, istnieją jeszcze inne obciążenia publicznoprawne (podatek solidarnościowy).
Żeby było jasne - nie bronię polskiego systemu podatkowego, bo jest z****ny do kwadratu.

Nie wiem, czy wiesz, ale w Polsce do rejestracji samochodu nie potrzeba uiścić PCC.

Hę? Jakie ujawnianie dochodów? Jakim osobom trzecim? Zagalopowałeś się trochę Poza tym, komis nie musi dawać żadnej umowy. Komis (a ściślej komisant) jest jej stroną i tyle.

mani210, dobrze to ująłeś

w Polsce również jest tylko inaczej ujęty

z tego co zrozumiałem, to kupowanie auta za granicą od osoby prywatnej jest bezpieczne i należy unikać (dobrze sprawdzać) komisy?

tyle tylko że dla "zdeklarowanych" u nas też jest tylko nieoficjalnie, kler doi wszystkich, tych wierzących i niewierzących.
Chyba kolego nigdy nie kupowałeś w komisie, najpierw sprawdź a potem pisz, jakby ci komis nie dal umowy nabycia to idziesz z kwitkiem od okienka.

Wczytaj się dokładnie w moją wypowiedź, zwłaszcza w jej drugą część

Trzeba podchodzic do zakupu auta bez emocji i bezmyślnie nie wierzyć sprzedawcy. Ostatnio na forum byl temat o 328i z 99r, która miala przebieg 60 kilka tys km, rewelacja, cukiereczek,okazja k,rwa . Ludzie sa dymani na wlasne zyczenie.

widze ze odswiezone to napisze ze u mnie w miescie ostatnio byla podobna sytuacja, dwaj bracia pojechali na kilka miesiecy za granice( i to nie na 2mc na pomidory tylko na 8-10mc tyrki na furke i remont) no i wracaja, szybka wyprawa do komisu do wydania prawie 50k-oczywiscie komis nie chce widniec w papierach bo podatki,sratki itp no to podstawiaja umowe z belgiem.Zmierzch, autko na zjazdowkach, 2 gosci... 3 km od komisu kontrola drogowa.
Auto skradzione w Belgii, goscie zalamani plakali na komendzie. Dolek i paserka. Udowodnienie winy komisu juz w gestii sadu bo generalnie zadne papiery na nich nie figurowaly...
Od siebie dodam ze jak kupowalem w zeszlym tyg auto i chcialem je sprawdzic to na jednej komendzie odmowiono mi tej "uslugi" a na drugiej powiedziano ze "samochod nie jest poszukiwany przez polska policje", na pytanie a co z UE odpowiedziano ze ogladam za duzo telewizji

Tak!! To jest genialna sprawa, mam nadzieję że kiedyś u nas to wprowadzą, wtedy katolicy by nie mieli argumentu że Polska to kraj katolicki i dlatego np.powinno się zakazać in vitro Ciekawe ile byłoby katolików w Polsce jakby trzeba było płacić...

więcej nic nie powiem o tym, bo to nie to miejsce http://boskiateista.pl/2009/12/18/104-oszustwa/


krótko mówiąc na własne życzenie ludzie dają się przekręcić. zaaferowani kupnem auta nie myślą racjonalnie i dają się wkręcić w umowy, które nigdzie nie będą figurowały. szczerze mówiąc to nawet mi ich nie żal

To dziwne, ja w Gnieźnie nie miałem żadnych problemów, VIN i dowód osobisty wystarczył, pies poklikał w telewizorek i zapewnił, że auto nie jest kradzione. Ponieważ jednak VIN był na kserowanym briefie, a do auta nie było jak się okazało żadnych innych dokumentów, problemy miał komis, ale to już mnie nie interesowało

Gadka handlarza przed zataszczeniem auta na komendę - panie, spoko luz, dokumenty przywiezie kolega w poniedziałek i panu doślemy poleconym. To byłyby jaja, jakby nie dosłali, zostałbym z kupą bezużytecznego a bardzo drogiego złomu.