BMW Sport

Siemanko wszystkim;) chcę się z wami podzielić moją niezadowalającą historyjką
Jeżdżę na co dzień corsa A 91r i bmw e36, jestem raczej spokojnym kierowcą i raczej wrogów nigdzie nie mam, otóż jakieś 5 miesięcy temu postawiłem swoja Corsine przed domem wieczorem i rano wychodzę i patrze a tu rysa zrobiona kluczem/gwoździem przez połowę auta no nic trudno się mówi, wsiadłem pojechałem do szkoły. Na następny dzień(5 miesięcy temu) postawiłem pod domem wieczorem bmw wychodzę rano a na bmw rysa na cały bok , byłem wkurzony ale na szczęście spolerowałem trochę tę rysę i tak jej nie widać. Przez ten okres aż do wczoraj było wszystko w porządku żadnych nowszych rys aż do wczoraj. Wracam sobie wieczorkiem do domu stawiam corsę pod domem, rano wychodzę no i powtórka znów ktoś mi porysował samochód, Dzisiaj oczywiście to samo, wracam wieczorem, stawiam pod dom,wyszedłem rano i nowa rysa...

Panowie, da radę dostać odszkodowanie lub cóś za taki nazwę to wandalizm
Doradźcie coś:)
Pozdrawiam

Ja bym szukał przyczyny od sedna sprawy, tam gdzie leży pies pogrzebany.
Zacznij od wrogów, komu ostatnio zaszedłeś za skórę itp.
W ogóle dziwnie kombinujesz... Ja po pierwszym takim "przerysowaniu" nie dopuścił bym do dalszych. Obserwowałbym auto.
Wiadomo 24/h nie dało by rady, wiec Ew Podłączył jakąś kamerkę (wszystko dostaniesz teraz na allegro, ebayu)
Ew. Zbierz kumpli, kup browar, siedźcie w oknie i łapcie typa na gorącym uczynku.

ooo stary to ty cierpliwy jesteś... może komuś panienkę odbiłeś albo coś? bo ewidentnie ktoś się na Ciebie uwziął. Ja bym postawił corse jak codzień i poczekał na gościa w ukryciu, następnie całą sytuację bym "wyjaśnił". Najlepiej byłoby nagrać to jak ta osoba rysuje Ci auto, wtedy miałbyś niezbite dowody.

Wrogów nie mam, mieszkam na spokojnej ulicy, pytałem sąsiadów czy kogoś lub coś dziwnego nie widzieli i nikt nic nie widział, w sumie nie dziwię się to noc była. Też myślałem żeby to nagrać, mogę mieć kamerę cyfrową tylko nie wiem czy by wytrzymała całą noc, chciałem dzisiaj postawić corsę pod dom ale pożyczyłem dla koleżanki bo jej auto się popsuło. Patrzałem też na allegro na kamerki ale zbytnio się nie znam, może polecacie jakieś? Najlepiej żeby podłączyć do kompa i żeby się nagrywało

Rok mieszkałem na Warszawskiej Pradze no i na całym boku rysa na wysokości kolana.
Zobaczyłem, się wkur no i co? trzeba jeździć dalej.

jesli inne auta sa nie uszkodzone to ewidentnie komus podpadles

podpytaj kolezanki swoich bylych

Kuzyn miał podobną sytuację ze swoim Meśkiem, tylko że jemu skurczybyki wylewali na maskę jakiś kwas, a efektem był odchodzący lakier... Dodam, że nikomu nie podpadł, ale mieszkał w nieprzyjemnej okolicy. Przechodząc do sedna, ustawił kamerę i w końcu się nagrało. Gość następnym razem się zastanowi zanim zacznie niszczyć coś, na co ktoś inny ciężko zapracował.

Mimo wszystko, chyba komuś podpadłeś kolego i możesz o tym nawet nie wiedzieć Ogólnie rzecz biorąc, dziwna sytuacja skoro oba auta przerysowali Ci po 2 razy. Tak jak koledzy wyżej piszą, raczej nikt by do tego nie dopuścił. Ja np. , już za pierwszym razem zadzwoniłbym na policję. Wiadomo, że nasi stróże prawa za wiele by raczej nie zrobili (oni umieją tylko wlepiać mandaty za piwko albo przejście nie po pasach) ale sama interwencja (piszesz, że mieszkasz w spokojnej dzielnicy) sprawiła by, że owi wandale mogli by się bać spróbować po raz drugi. Jeśli chodzi o odszkodowanie to musiałbyś mieć wykupione AC. Koledze w Łodzi, tak samo porysowali auto. Bok, maska i tylna klapa bodajże. Dostał odszkodowanie ale moim zdaniem nieadekwatne (coś koło 1200-1300 zł. jak dobrze pamiętam). Niestety, tak już jest, że na świecie są ludzie, którzy nie umieją uszanować czyjejś własności, nie mają co robić, a więc zabierają się za wszystko co niekoniecznie jest dobre

Nienawidzę takiego lujstwa, ręce bym połamał obie.

A może parkujesz na miejscu na którym ktoś chciał zaparkować? Ja miałem podobną sytuację z TT, prawie cała porysowana kluczem lub gwoździem bo parkowałem na miejscu które ktoś sobie upodobał Ja bym zaparkował ponownie i obserwował co się dzieje...

No przecież specjalnie bym tak parkował i czekał z karabinem w krzakach

Ja mam to samo, a to rysa, a to brak znaczka... Z tym ze ja na osiedlu nie nalezalem do tych grzecznych i podejrzewam ze teraz ludzie znalezli sposob jak mi dopiec
Jestem zdrowo wkur***** ale wala mnie ci spoleczniacy.
Gorzej denerwuje sie gdy zostawiam samochod pod galeria handlowa i po 2godzinach zawszcze wgniotka od opartej czyjejs dupy albo rysa od torebki jakiegos tlustego babsztyla.Jeszcze tak nie bylo zebym nie wypatrzyl czegos nowego po tym jak zostawiam gdzies auto- dziewczyna mi mowi ze to z pewnoscia juz bylo i sobie wmawiam. Ale jak dzien wczesniej myje,wycieram do sucha i woskuje kazdy element wlasna reka to JAKIE JUZ BYLO JA SIE PYTAM?
Ale mam na to sposob, zawsze staje na koncu parkingu(za co tez mi sie obrywa od drugiej polowki )

Ja jakieś 2 lata temu zostawiłem audi b4 na noc na Mostowej w Augustowie, właściwie pod biurem. Problem w tym, że niedaleko również od sklepu nocnego i dziupli z dopalaczami. W niedzielny poranek auto miało już stłuczoną tylną lampę, skopany i porysowany tylny błotnik. Kamer nie ma, świadków nie ma. Jakiś pijany młodzian dał upust swym frustracjom. Policjanci bohatersko umorzyli i tyle z tej historii. Ale wkurzyć się można

Jak Ci się powtarza pod domem, to musisz się zasadzić na typa



Widzę, że masz fotę na moim przystanku Teraz już nie jest taki prosty, za to został oznakowany Legią

qqiz blachy audicy miałeś na BAU?

Ja miałem kiedyś sytuację taką, że miałem swoje miejsce pod blokiem. Generalnie wszyscy mają swoje stałe miejsce. Taka niepisana umowa. I dwa razy jak wracałem z pracy to stało tam Volvo .
Bezczelnie na moim miejscu stawiał. Za którymś razem, jak nie było miejsca wolnego to spuściłem powietrze w kołach i kupiłem w OBI taki żel do rozpuszczania lakieru. Rano miał pięknie wytrawioną maskę. Domyślił się i nie parkował już w tym miejscu.













A później się obudziłem : ). Generalnie co możesz zrobić? Kup kamerę i nagrywaj. Kamera to koszt 150 zł, rejestrator do kompa 35 zł.

Gratulację, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie . No i po co się tak zachowywać, ja się pytam ?? Mogłeś chociażby powiesić kartkę za wycieraczkami, z dopiskiem...

"To miejsce parkingowe jest zajęte, jeśli jeszcze raz Pan / i na nim zaparkuję, będę zmuszony zadzwonić na policję itp. itd."

Być może niewinny człowiek (nie daj Boże jeszcze jakaś "zamotana" kobieta), Bogu ducha winny, nie wiedział nawet za co mu się oberwało

Nie popieram













A później się obudziłem : ). Generalnie co możesz zrobić? Kup kamerę i nagrywaj. Kamera to koszt 150 zł, rejestrator do kompa 35 zł.[/quote]

EDIT, nie dojrzałem dopisku za pierwszym razem

binta,

binta,
Ale na poczatku tez mnie zdrzaznil

Panowie, przecież po chwili doczytałem i zanim jeszcze dodaliście komentarze - edytowałem, a nie skasowałem . Każdy ma prawo do błędu

ale co nie zmienia faktu że niektórych poczucie humoru jest dojść specyficzne