BMW Sport

Nie wiesz, i brakuje jeszcze sporo żebyś cokolwiek zajarzył, bo do tego trzeba auto poużytkować konkretnie.


czyli jednak te igły, to nie igły
Jak sie wymieni rolki, napinacze, pasek, plus ma świadomość kilku spraw to S62 chodzi zwyczajnie jak każdy inny silnik na wolnych obrotach, nie trzesie ani nie drga
Praca zawieszenie jest też zwyczajna, właśnie aż za zwyczajna
Cobi pisał że go wozi po kolinach no i właśnie dlatego nie wierze w te Wasz igły, albo coraz mniej wierze jak to wymieniacie wszytsko, bo jak jest w ok stanie zawias w M5 to nic nie wozi, a przez szerokość opon nie bardziej na pewno niż w 745 które ma też kawałek opony.


to chuuuk kolejny raz je kupujecie, nie jesteście zupełnie wiarygodni z tym co piszecie, tak dla Waszej informacji, i ja bym od Was eMki nie kupił.


No bez przesady, przecież każde auto wymaga jak nagrzania, i jak ktoś ma mózg to żadnego auta nie ciśnie które ma mu służyć, aż sie rozgrzeje....
w M jest ołtarzyk pt. kontrolki na obrotomomierzu, ale nie kumam co Ty piszesz Maly...
Wsiadam, odpalam, silnik chodzi normalnie, olej zimny, jade spokojnie, chociaż i tak masz zapas do powiedzmy 3000 obr. chociaz dozwolone jest 4 tys na poczatku i spokojnie mozna jechac przed wszystkimi autami... jakies wyimaginowane problemy robicie.




szkoda komentowac...
wejdz na forum porsche, wlasnie niedawno byl temat co lepsze do jazdy na codzien - 911 czy M3, i wiele konkretnych osób napisało, dodając że daleko im do fanatyzmu, iż M3 bije na głowe 911 komfortem, wlasciwosciami w jeździe i przydatnością. Temat dotyczy 997 i e92, jednak ten wzrost komfortu był także na linii Porsche, czyli 996 było mniej komfortowe niż 997 i spokojnie tak samo by wypadło 996 w odniesieniu do e46, a 993 czy jeszcze wczesniejsze 964 to juz hardcore, i tu porsche zawsze było autem zupełnie nie do jazdy na coś wiecej niż przejadżki.

KU84, jak poczytasz mojego posta do końca to będzie napisane dlaczego nie! A poza tym jeśli ma się dużo kasy to ma się auto jedno na co dzień i drugie do frajdy,

Ja proponuje Moderatorom usunąć ta nasze dywagacje, bo nie pasują do galerii, ale do oddzielnego tematu. Poza tym już słychać temat handlarzy i forumowiczów jakie to igły mają, a robi się to niesmaczne i nic nie wnosi do tematu. Ale jeżeli ktoś chce się licytować, to:
-Ja jako kupujący będę wolał kupić eMke od kogoś kto nie korzystał z niej na co dzień, od kogoś komu było szkoda jej na wertepy.

Boogie między E92 a E46 jest przepaść jeżeli chodzi o komfort przejedź się i porównaj te auta.
Dlatego Kostek ciągle powtarza,że dopóki nie kupię E92 nie będę w pełni zadowolony.

Druga sprawa u mnie rolki napinacze paski wszystko nowe, zawsze tak robię w każdym aucie. Dalej zregenerowany alternator bo łożysko było słychać itd Poustawiane zawory, ogarnięte wszystkie filtry,świece nawet cewki ostatnio zmieniłem wszystkie mimo,że były z 2008r ale jedna padła więc kupiłem komplet.
Więc pod tym względem nic mi nie zarzucisz bo w aucie zrobiłem co się dało lubię mieć nowe części w aucie i dużo wymieniam na wyrost dla pewności.
Katalizatory zamieniłem na takie z malutkim przebiegiem 50tyś również dla pewności.
Nowe skreśliłem bo kosztują coś koło 10tyś zł.
W tej chwili chce zmienić przepływomierz chodzi ok wartości pokazuje dobre ale jest z 2003r więc zawsze co nowy to nowy.

S54 ma to do siebie,że jest głośny i agresywny taki już jego urok i nic tego nie zmieni.
A co do S62 ciężko mi się odnieść bo nigdy nie słyszałem,żadnego w którym vanosy były by całkowicie ciche chyba takich nie ma bo słyszałem przynajmniej 6-8aut i w przedliftach są zdecydowanie głośniejsze ale w poliftach też słychać musiał by ktoś je regenerować.

U mnie w koleinach nic nie nosi wiadomo 3er zawsze bardziej reaguje niż większe auta ale właśnie po to wymieniałem wszystko po ostatnie gumki,żeby zminimalizować ten efekt.

Co do wożenia w koleinach w aucie Cobiego stawiam na zużyte już tuleje pływające na wahaczach z tyłu to właśnie najczęściej objawia się takim pływaniem ale koszt wymiany i części jest nie duży w E39.
Właśnie Oscar jest na tym etapie i pomagałem mu zbierać części.

Jeździłem ostatnio Oscara M5 i dla mnie jest to całkowicie inne auto niż brata 540i którym dość sporo jeżdżę mimo,że wyglądają podobnie.

rafix, czytałem całego Twojego posta i dalej uważam, że nie ma tam napisane dlaczego nie, tylko dlaczego nie, ale Twoim zdaniem, a to chyba różnica ! I nie uważam również, że jeżeli ma się kasę to trzeba mieć dwa auta jak to Ty napisałeś- jedno na co dzień a drugie dla frajdy. Moim zdaniem autem na co dzień jak najbardziej mogłoby być M5 F10 ale również mogłoby być autem dla frajdy i zdania nie zmienię

Nie jest stworzone wyłącznie do jazdy na co dzień. To pewnego rodzaju kompromis i to bardzo udany. Oczywiście są miejsca w polsce gdzie jedynym dobrym samochodem jest Defender, ale nie wchodźmy w takie wyjątki. Mały też najwyraźniej jeździ specyficzną drogą, a w połączeniu z jego podejściem do samochodu daje to taki a nie inny efekt.


Ja bym z przyjemnością tak jeździł moją M3, ale:



Ja chyba też, ale tak samo wolałbym kupić jakąś Fiestę, tylko kto by tego samochodu używał weekendowo

Mnie też nie wozi, a mam dużo szersze opony niż seria.

Ja dalej uważam że eMki to świetny kompromis między zabawą a użytecznością. Oczywiście że nie będą dawały takiej frajdy jak Caterham, nie będą posiadały takiego komfortu jak S-klasa, nie będą tak tanie w utrzymaniu jak jakaś Panda i bezobsługowe jak Focus. Jakbym miał mieć jeden samochód to byłoby to moje M3 e46, oczywiście o ile byłoby mnie na to stać. Nie mniej jednak idea 2 i więcej samochodów bardziej do mnie przemawia.

KU84, nie chcę Ciebie przekonywać do zmiany zdania Zgadza się, w dużej mierze to co napisałem jest z mojego punktu widzenia, ale o to chyba chodzi- dyskusja, bo każdy ma inne podejście do sprawy. Jeżeli mowa o Fxx to tam już można bardziej pomyśleć o eM jako auto na co dzień niż e46/e39. A tutaj to będę się spierał przy swoim. Auto na co dzień to takie auto, które robi masę km w różnych warunkach (np. ktoś kto ma biznes musi latać mase km, bo na tym polega też jego praca- kontakty, kontrakty itp.) i mi "Fanowi" było by szkoda tego auta. No chyba, że ktoś auta potrzebuje do przejażdżek po mieście, a od czasu do czasu na inne drogo to wtedy można polemizowac


Jak chyba do każdego

U mnie na wolnych obrotach ciężko poznać czy silnik jest włączony, wszystkie rolki zmienione, chodzi idealnie, ja wcześniej pisałem o vanosach i zapewne Małemu też o to chodziło, dla mnie nie jest to akurat wadą, ten typ tak ma, vanosa słychać tylko na wolnych obrotach i na zewnątrz, w środku absolutnie.

Co do tego wożenia w koleinach to bez przesady, nigdzie nie napisałem że auto pływa bo nie pływa, napisałem że nerwowo się prowadzi ale nie wyrywa kierownicy z rąk czy coś podobnego, poprostu 18 cali, niski profil i szerokie opony nie pozwalają na tak lajtową jazdę w koleinach jak np. e39 na 16. Tuleje mam ok, wiem jakie są objawy zużytych tulei, wymieniałem w e36, wymieniałem w e39 540i. I nawet w 540i po zrobieniu tulei i wahaczy, łączników itp. (ogólnie generalka zawieszenia po zakupie) jak założyłem 18-ki to też auto zrobiło się bardziej nerwowe w koleinach więc bez przesady, na szerokim kapciu i niskim profilu auto będzie się inaczej zachowywało w koleinach i nikt mi nie wmówi że tak nie jest i jeszcze raz podkreślam że nie jest to jakieś miotanie czy pływanie auta, czy jakieś zużycie zawieszenia, czy też że auto jest niebezpieczne, nic z tych rzeczy!

Co do porównania do e65 to na obecnym mam 19 cali 245 przód i 285 tył, w poprzednim e65 tak samo, tyle że tył 275 i prawie w ogóle nie czuć że jedzie się w koleinach i nie ma tu nic dziwnego, inne zawieszenie, inny mniej bezpośredni układ kierowniczy, inny rozstaw kół i masa pojazdu więc porównanie tych auto nic nie wnosi.



Nie widziałeś auta, nie jechałeś nim nawet i oceniasz na podstawie własnych dziwnych domysłów. Aż dziwne że sam kupiłeś M-ke z włoch, przecież wedle ogólnie panującej opinii auta z Włoch są styrane, a silniki przegrzane od wysokich temperatur, takie auto to pewnie skarbonka. Jeszcze używasz jej na codzień to już pewnie w ogóle styrana od polskich dróg. Echhh... takie głupie gadanie, do niczego to nie prowadzi tylko do bezsensownych dyskusji.
A jak chcesz napisać opinie o moim aucie to zapraszam do Krakowa, oglądniesz, pojeździsz, porównamy nasze auta i wtedy możemy rozmawiać o faktycznym stanie.

juz na sprzedaz ta emka ?

Właśnie po to jest każde M A że na polskie drogi średnio się nadaje... To już wina polskich dróg, a nie M GmbH.

Znajomy mojej siostry kupił ok 10 lat temu M3 E46 (nową w salonie) i jakoś chyba nie narzeka skoro już tyle czasu jeździ... Ale w zeszłym roku coś przebąkiwał o zakupie Mastodonta (X6) więc..... Myślę że to kwestia przyzwyczajenia. Ostatnio zrobiłem kumpla E36 obniżoną 1000km po Polsce. On uważa że jest idealnie a mi szkoda było auta przy najmniejszej nierówności...

oprócz tego, że w m5 jest ciężka konstrukcja sprzęgła i ruszałem skokami żaby do przodu to po kilku minutach można się przyzwyczaić do tego i to jest naprawdę cywilizowany woź, także rafix nie zgodzę się, że to nie jest auto do jazdy na co dzień jest jak najbardziej piękne auto z genialnym silnikiem, blokadą dyferencjału, kiedy trzeba jest limuzyną prezesa, a kiedy trzeba killerem czego chcieć więcej... oprócz tego, że ale coś za coś Panowie...

Nie rozumiem o czym rozmowa... Samochód Cobiego i może zrobić z nim co chce. Coś mu nie odpowiada i ma do tego prawo. Już zaczyna się szukanie dziury w całym.

Dokładnie. Ja też często zmieniam auta. Co prawda często zmieniam te codzienne ale rozumiem podejście i śmiać mi się chce z siebie samego bo po miesiącu użytkowania nowego nabytku mówię "Tym pojeżdżę dłużej"

Ze mnie śmieje się rodzina i znajomi jak mówię.. że to moje nowe prywatne auto

Dobrze, że przed sprzedażą udało mi się załapać na przejażdżkę tym cudownym samochodem Jak dla mnie rewelacja. Prezencja E39 M5 to jest naprawdę nic, przy tym jak to auto jeździ. Cobi spełnił swoje marzenie, pojeździł i zdecydował się na sprzedaż. Normalna kolei rzeczy. Jego samochód, jego sprawa. Nie znam się na M3/M5, więc nie będę wdawał się w polemikę, a i galeria nie jest do tego odpowiednim miejscem.

Pozdrawiam!

Auto piękne Mam nadzieję, że wkrótce będę mógł sobie na takie pozwolic


Co do sprzedaży... jak widzę nie tylko ja tak mam, że kupię auto, doprowadzę do konkretnego stanu, a później sprzedam ze stratą... ja po prostu często chcę czegoś nowego W RX8 prawie już wsadziłem tyle co dałem, a dzisiaj się zastanawiam nad sprzedażą.


Gdybym nie stracił pracy, sprzedał moje E39 to bez wahania jechałbym po tą M5.

nuhi dzięki Przy okazji jak tam 18-ki, brat już założył? Jest coś w tym co piszesz, zawsze chorowałem na M5, porostu chciałem mieć taki samochód, choć na jakiś czas, koszty eksploatacji spychałem na drugi plan, porostu chciałem sam się przekonać na własnej skórze, pożytkować a nie np. iść do komisu pod pretekstem zakupu i się przejechać. Kupiłem, zrobiłem wszystko co trzeba żeby auto jeździło tak jak powinno i nie żałuję, to że wisi sobie na allegro nie znaczy że skreśliłem je i odstawiłem gdzieś na parking i czeka na klienta. Od momentu wystawienia M to 7 poszła w odstawkę, chyba ze strachu że mógłbym się niebawem z M-ką rozstać to teraz jeżdżę nią codziennie, przy okazji zmieniłem klocki z przodu i zrobiłem mały mod:



Muszę przyznać że klocki szybko znikają, jak kupiłem auto to było jeszcze trochę okładzin, a teraz prawie null Druga sprawa że klocki do M to taniocha, komplet Brembo kosztował mnie tyle co przejechane niespełna 150km przy obecnym spalaniu
Szkoda że tarcze już nie są takie przystępne cenowo



Przy okazji wyczyściłem wnęki kół i wszystkie zakamarki z syfu jaki się tam zgromadził oraz zaciski, a tu z pod brudu ukazał się znaczek ///M, mała drobiazg a cieszy



I mały modzik. Jak można poczytać po forach nie wszystkie M-ki mają chłodzenie tarcz, albo zaślepione, u mnie nadkola były pełne, ale za nimi oryginalne tunele do chłodzenia powietrza, więc powycinałem otwory:



Później dałem się przejechać żonie żeby dotarła klocki Stwierdziła że M-ką jeździ się jak normalnym e39 tyle że mocy od cholery Może ze mną coś nie tak

Klocki już się dotarły i hamują super, tak jak poprzednie ATE, przy hamowaniu z dużych prędkości mam wrażenie że jest lepiej, może przez to chłodzenie tarcz ...albo poprostu autosugestia


I na jedno dobrze, jest dużo fajnych aut, a życie krótkie, trzeba wszystkiego spróbować Nie wiem co w tym dziwnego że ktoś chwilę pojeździ i sprzedaje dobre auto, jedni są stali w uczuciach inni zmieniają partnerki hehe
Na forum już było dużo userów co zmieniali auta co chwila, np. pamiętam taki Esiu, robił germana i sprzedawał, później kolejnego, itd.

Opony założone, koła wyważone, ale leżą jeszcze w garażu, bo brat pojechał do Włoch na narty na zimówkach. Miałem nawet pomysł, żeby przez jego nieobecność założyć je na tydzień do swojego samochodu, ale ostatecznie nie zaryzykowałem Ale podejrzewam, że po niedzieli od razu zawitają na aucie. Może nawet uda mi się go namówić na jakąś sesją, a w porywach nawet założenie galerii

Ja bym tych dziur nie wycinał każde M5 ma pełne nadkola bez dziur jakiś powód musiał być choć nie wiem jaki.

A w e46 są plastikowe zaślepki. Ja swoje wyjąłem.