BMW Sport

mniejszych fotek nie dało rady zrobic ?
piekna sprawa takich tres deliquentes na parkingu zobaczyc...

brawo dla wlascicieli

ps. alpina w tle na dodatek... toż to dla mnie jak pizza dla Kornelia a moze i lepiej !!

Kocie A jak się demontuje stare i zakłada nowe śruby od regulacji ? Chodzi mi o to żeby stare tak zdemontowac żeby ich nie popscu

Siema, dzwoniłem do majsu, ale wyjaśniam na forum...

wykrecamy switało dlugie poprzez krecenie, krecenie, krecenie... pipki zostają w okularze, dremelkiem je obcinam , wyrzucamy i kupujemy nowe. Jezeli oczywiscie potrzebujemy oczyścić okular do gołego. Niestety są nabite i to konkretnie - wiem bo nabijałem nowe. Koszt w sumie za 4 szt. (8 elementów) chyba ze 30zł. w ASO.

No ja już sobie poradziłem ! Trochę mniej elegancko niż Dremelem Trzeba użyc większej siły i pięknie pękają...

piękna robota gratuluje wytrwałości i efektu końcowego

cudo!

Musze przyznac ze te wszystkie twoje godziny przy tym aucie w bloto nie poszly. taka to do muzeum bmw mogla by isc ;] Naprawde zazdroszcze

szwedu, oj tam bez przesady... ale już nie mogę się doczekać jak ją wrzucę na 4 kołki i rozbiorę cały dół, czyli Odnowa biologiczna część 2.

Pewnie zaczne październik/listopad

Fajnie sie ogladalo ta historie na 7 stronach ;] czy masz zamiar zrobic zolte blachy? Bo ja dokladnie nie wiem jak je sie uzyskuje i jak auto musi byc stare.

Na żółte 25lat, nie jestem zainteresowany bo nie dosć że koszty, ograniczenia to praktyczie zero przywilejów.

Ave E24 Ave KotSylwester

śliczna 6, a ile serca i pracy w nią włożyłeś, wiesz tylko Ty sam., bo napewno 7 stron nie jest w stanie tego zobrazować

oglądając fotki z blacharki przypominają mi się moje blachy w E36 przed renowacją .. co prawda to nie jest jeszcze nawet żaden youngtimer, ale za parę lat jak się małolaty porozbijają i zaniedbane egzemplarze skorodują na śmierć, to założę o niej mam nadzieje podobny post(jak się sama nie rozsypie i w niej w tym nie pomogę )!

Wielki SZACUNEK dla Ciebie i Twojej pracy!!

e36 jest jak nasra.l wiec bedzie tak jak z maluchem ile lat po zakonczeniu produkcji i wiekowej konstrukcji a jakos nadal zachwytu nie wywoluje ;] e36 jako antyk to prawie nie realne, a jak to za dobrych paredziescia lat ;/

nie zgadzam się z Tobą...

maluch wywołuje pozytywne emocje jak się go widzi na drodze, może nie u Ciebie, ale faktycznie maluchów jest coraz mniej i z moimi znajomymi przyglądamy się każdemu egzemplarzowi, obgadywujemy czy to stary, czy nowy, pochwalamy nawet egzemplarze ładnie odrestaurowane, a produkcja? wcale nie tak dawno zakończona, bo 2000!! więc 7 lat to nie dużo w moim mniemaniu... =| wiekowa konstrukcja owszem.

z e30 tak samo, kiedyś miało taką opinię, jak E36 dziś, za 10 lat zobaczysz jak będzie..., małolaty je porozbijają, pordzewieją, zostanie tego niewiele, a E46 stanie sie popularne i tanie jak barszcz.. normalna kolej rzeczy, jak zaczną w większej liczbie wychodzić auta jak nowe BMW i inne obłe brzydactwa, auta o lini jak E36 i inne będą rzadkością...
zobacz na statystyki, coraz młodsze auta Polacy ściągają

w 91. roku ktoś, kto się pojawił w E36 robił taką samą furorę, jak E92 dziś...
wnioski wyciągnij sam.

pogadamy na ten temat za 10-15 lat

tak cos czuje ale prawdopodobnie masz racje.

halo - trzymajcie się tematu ... tu nie o e36 ...
Coś Kot mało pisze ostatnio ... ale to co zrobił już do tej pory to duży szacun ...
Ja też jestem w trakcie renowacji swojej e24 ale zakres prac w mojej jest dużo większy ... relacja będzie przedstawiona na www.6.com.pl ...
Aha Kocie ... Wujekdobrarada to ja (Marek z 6.com.pl) a nie Miłosz ...ale Gorg już sprostował wcześniej...

wujekdobrarada, sezon jest na jazdę... już się nie mogę doczekać jesieni, kiedy to ze spokojem duszy i z dumą oraz ogromnym zapałem otworzę temat Odnowa part2... już się nie mogę doczekać szkiełkowania dyfra, skrzyni, kolektorów, czyszczneia półosi, zestawu pięknych pachnacych gumą simmerbloków, połysku zółtego ocynku na ósemkach i łącznikach stabilizatora...

Nie mogę się doczekać drucików ze szczotki drucianej w palcach, wielkiej graciarni w kuchni, zrobienia serii zdjęć...

Nie mogę się doczekać miliona zagwózdek jakie będę miał, kombinowania gdzie to kupić, jak włożyć itp...

Nie mogę się doczekać bólu pleców od noszenia tego wszystkiego, szorowania pumeksem palców....

Mam tylko nadzieję że uniknę wybuchu wosku do zabezpieczania w twarz i włosy jak ostatnio, wybuch jak wybuch... mam nadzieję że uniknę mycia głowy rozpuszczalnikiem... a no i mam nadzieję że nie będzie za mocnej zimy żebym nie marzł przy precyzyjnej robocie siedząc przy biurku.


Ale się rozmarzyłem.

Radku, z pewnoscią jest to wspaniałe uczucie godzinami dłubać przy takim klasyku

naprawdę Cię podziwiam

Ode mnie też wielki rispekt Za determinację i zapał, na prawdę tylko podziwiać, z resztą efekt końcowy mówi sam za siebie... Piękna ta bestia...

P.S. Jak będę robił swoją to na pewno skorzystam z Twoich doświadczeń, będę pytał ile wlezie...

ach, och, uch, ech...

Jak coś to Wal na PW albo GG
Chętnie pomogę