BMW Sport

Millersa CRX 75w90 NT. Nie mniej jednak uważam za bardzo prawdopodobne iż olej był zwyczajnie stary. Ja wymiany zlecałem często ale okazało się że w Inschape nie zrobili wielu rzeczy które zrobić mieli, więc jakoś wątpię żeby uznali że warto często zmieniać olej w skrzyni. Do tego z dyfrem była podobna sytuacja. Wolno mi się szpera spinała. Zalałem odpowiednim Millersem NT i nagle szpera działa rewelacyjnie. Podobny problem był u Adamosa, też szpera wolno spinała. Zmienił olej na oryginalny, ale nowy i też pracuje tak jak powinna. A o przykładach nieróbstwa i złodziejstwa Inschape nie będę się po raz kolejny rozpisywał. Olej to domysł nie do potwierdzenia, ale było tyle ewidentnych rzeczy że myślę iż śmiało można założyć że oleju nie zmieniali.

Drgania pozostały, więc chyba po prostu tarcze się z lekka pofalowały.



Na razie mam to, co mam. Ten w SC, gdzie byłem, albo VIR, na który też chętnie bym się wybrał, zwłaszcza, że jest sporo dostępnych czasów i można porównać. Nie wiem jednak jak szybki jest VIR, nie sprawdzałem tego. Wiem jednak, że BMW Car Club of America tam czasem się wybiera, a ja należę do nich, więc się któregoś dnia też wybiorę.



Właśnie wróciłem z pracy, ostatni dzień w tym tygodniu. Pracuję wtorek-sobota, zaczynając zwykle koło 15 i pracuję koło 12 godzin. Wczoraj było 14, ale dziś tylko siedem.

Praca dobra, bo śpię we własnym łóżku i dobre pieniądze. Czasem jest to wyjazd do miasta odległego o 300 km ( byłem dwukrotnie w Charleston SC, raz w Wilmington, NC), czasem lokalnie po Charlotte. Rozładunki polegają na "asyście", czyli personel sklepu rozładowuje elektrycznym widłakiem, a ja się przyglądam. Firma niewielka, ze stu kierowców, niedaleko domu, więc chyba tam zagoszczę na dłużej. Jak mnie za coś nie wywalą. Niektóre sklepy do których jeździmy są naprawdę ciasne (tzn uliczki dojazdowe, nie same sklepy) i można coś łatwo przytrzeć, a w okresie próbnym to może być od razu wylotka. Ale może jakoś sobie poradzę. Głównie chodzi o to, żeby myśleć, nawet, gdy jest 3 rano i człowiek jest po 12 godzinach pracy. Bo wiadomo, co nagle to po diable.

NO to trzymamy kciuki

Ja również trzymam kciuki I pamiętaj, że moja 20letnia emka, czeka na pojedynek z Twoją

Pamiętam, pamiętam. Ale gdy ja wrócę do Polski, to już chyba będę jeździł wózkiem inwalidzkim. Będę musiał poprosić Kostka, żeby mnie zastąpił za kierownicą.

Kiedyś widziałem siwego dziadka jadącego na motorze na jednym kole, więc nie widzę powodów żebyś ty nie dał rady Starość to stan umysłu


W takim razie trzeba zwiększyć pojemność cieplną tarczy, ewentualnie zwiększyć odporność na krzywienie za pomocą jakiś pół pływających. Według BMW ich tarcze są pływające ale to jakaś bzdura. Nie wiem jak w e90, ale w e46 też według BMW były pływające, a w rzeczywistości nie bardzo Do takich tarcz dobre klocki i powinno śmigać. Jak nie ma nic takiego na rynku, albo mimo wszystko nie wyrobi to pozostaje tylko jakiś Big Brake Kit. Ceramikę bym odpuścił o ile nie okażę się niezbędna a raczej się nie okaże


Jasne, jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i w ogóle. U nas jednak, pewnie z powodu braku realnych torów, torem nazywamy także trasy ustawione ze słupków na lotnisku. U was to się nazywa chyba Auto Cross czy jakoś tak. Ma to oczywiście wady takie jak to że się zastanawiasz z której strony słupka musisz jechać i jest to irytujące. Jak się przejedzie trasę kilka razy to już się ją jedzie odruchowo i można się skupić na linii i całej reszcie. Na takim event'cie nie może być dużo osób żeby można było dużo jeździć, gdyż początkowe kółka to tak naprawdę nauka trasy i dopiero później można zacząć faktycznie jeździć. Z zalet to tak jak pisałem wcześniej duża przestrzeń, która gwarantuje nam bezpieczeństwo i bardzo zmniejsza ryzyko uszkodzenia sprzętu. Pozwala nam to jechać bez strachu bardzo agresywnie i możemy się nauczyć balansować na granicy przyczepności. Ta umiejętność jest szczególnie przydatna na drodze gdzie linii za bardzo nie zmodyfikujemy, a jednak czasami się pośliźniemy. Wówczas może nam to nawet życie uratować.

A możesz powiedzieć jak się na razie spisuje kompresor? Żadnych uwag czy coś się jednak znajdzie. Bardzo prawdopodobne że na wiosnę też będę zakładał i wolałbym wiedzieć o ewentualnych problemach. Temat zgłębiam od dawna i śledzę na bieżąco, ale wiedzy nigdy nie za dużo

Kiedyś nawet spędziłem pół dnia przyglądając się takim zawodom. To było gdzieś w Teksasie, o ile pamiętam i zrobiłem jakieś filmiki z tego, ale dziś ich nie mogę się doszukać. Są na moim kanale na YT, ale tam są setki filmów, a ja nie wiem, co wpisać w wyszukiwarkę, by to znalazła. W sumie zresztą mała strata, bo te stare filmy są marniutkiej jakości.



Jak na razie same pozytywy, poza jednym - dźwiękiem. Ten kompresor naprawdę rzęzi. Na szczęście w aucie tego nie słychać i jak tylko się podniesie minimalnie obroty, rzężenie zanika. Jednak gdy się stoi przy masce silnika, a auto jest na wolnych obrotach, albo gdy wjadę do garażu, to słychać ten kompresor. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale spotkałem wpis na jakimś forum, gdzie ktoś z tego właśnie powodu zdemontował supercharger. Prawdopodobnie jednak jest to tylko wada Vortexów, bo mój kompresor używa właśnie sprężarki tej firmy. Na forach znajdziesz trochę dyskusji na ten temat.

Wymieniłem olej po 2500 milach, kolejne wymiany oleju co 7500 mil, 12 tys km, a więc raz na rok, czy dwa. Olej sprzedaje producent kompresora, z nowym dał trzy buteleczki, więc starczy mi to na kilka lat. Auto jeździ normalnie, ma odczuwalnie wyższy moment przy niskich obrotach, a przy wysokich - sam widziałeś - przekraczając 6 tys obrotów zrywa mi przyczepność na jedynce i dwójce, gdy opony nie są rozgrzane, a na zewnątrz zimno.

Mówiąc o dźwięku, kompresor wydaje jeszcze jeden. Zupełnie niesłyszalny we wnętrzu samochodu, ale słychać go stojąc przy drodze, gdy auto się zbliża. Dźwięk zasysanego powietrza. Jakby ktoś wciągał powietrze w płuca przez lekko uchylone wargi. Dźwięk nie jest nieprzyjemny, raczej, powiedziałbym, "dziwny". Oczywiście ten jest słyszalny tylko wtedy, gdy się jedzie z pełnym gazem i na wysokich obrotach. W zakresie "normalnych" obrotów, powiedzmy 1000-5000 kompresora nie słychać.

Po prostu auto najlepiej brzmi z tyłu i właśnie z tyłu go wszyscy oglądają.

Jeśli mam wyrazić swoje zdanie to masz piekielnie szybkie autko z manualną skrzynią - która ciut tam zabiera.

Wiem że oficjalne pomiary Gpowera M3 DKG 600ps to 11 sekund do 200. (przy czasie ~5.4 do setki)
http://www.youtube.com/watch?v=Mr6zUxhOS8w

5.4 jedna setka
5.6 druga setka


Także, moim zdaniem jedyne co Ci pozostaje to: Cieszyć się autkiem.
Pozdr:)

Tu się z Tobą zgodzę, mam auto, które powoduje, że gdy jadę uśmiech mi nie schodzi z ust.



Tu jednak mam pewien problem... Te wyniki są niemożliwe. Podaję za jakąś stroną w Netu czasy 100-200 km/h:


6.1 - Mclaren F1
6.2 - Pagani Zonda F
6.4 - RUF RT-12
6.4 - Carrera GT
6.6 - SLR 722
6.7 - Enzo
6.8 - GTB 599
7.2 - SLR
7.8 - Murci LP640

Nie jest możliwe, by 600-konne M3 było o tyle lepsze od tych samochodów. Tym bardziej, że każdy z nich znacznie szybciej osiąga pierwszą setkę. 5.4 to dziś wynik osiągany przez wiele "normalnych" samochodów, nie trzeba do tego 600 KM.

Wolny czas do setki można wytłumaczyć problemami z trakcją, bo jak widać, auto ma włączoną kontrolę trakcji i traci przyczepność i przy ruszaniu i przy dochodzeniu do wysokich obrotów. Nie ma jednak takich cudów, by ważący niemal 1700 kg samochód rozpędził się w 5,6 od 100 do 200km/h. Nie ma nic "oficjalnego" w tym filmiku, on jest raczej jakąś fałszywką, a przynajmniej czymś wielce podejrzanym.

W teście Porsche Panamera Turbo miesięcznik Car and Driver osiągną 1-60 w 3,3 sekundy, 0-122 mph w 11,5, czyli 100-200 zajęlo im ok. 8,2 s
Mercedes-Benz CL63 AMG podobnie. 0-60 mph w 4,0; 0-121 mph w 12,3. 60-121, czyli 96 km/h do 194 km/h w 8,3 sekundy.
Mercedes-Benz E63 AMG Wagon 0-60 mph w 3,8; 0-121 mph w 12,1 60-121 w 8,3.

Oczywiście są to samochody cięższe i słabsze, ale coś udowadniają... Nie da się rozpędzić od 100 do 200 tak szybko, jak od 0-100. Zwykle druga setka zajmuje w tej klasie aut dwa razy więcej czasu i w moim samochodzie też tak mniej-więcej wyszło. Dlatego sądzę, że ten test, który zalinkowałeś jest jakąś miną.

e60 M5 Hurricane EvoII robi setke w 4,2, 100-200kmh/ w 6,2 sek

2x ASA T1-12 doładowanie 0,5b.

730KM/700NM

szacuneczek piękna

Przeglądałem już kiedyś temat i na prawde jestem pod wrażeniem

Orientuję się mniej więcej jak może wyglądać zycie w tamtych regionach, że tańsze paliwo itp itd.. No jest czego pozazdrościc, nie ukrywam


Co do zmiany biegów to faktycznie, niektore auta mają swoje uroki ze nie da się szybko zmieniać biegów Miałem podobne doświadczenia, a i nie wiem czy od takich szybkich zmian nie padają szybko synchronizatory...

http://www.youtube.com/watch?v=VWbnX1HmEPw

Przy DKG czas jest naprawdę rewelacyjny tyle,że na pewno nie 5,6 100-200 bo to nie realne myślę że coś w przedziale 7-8s jest realne.

Szkoda że się nie spotkamy na drodze.
Moje marzenie to w jednym garażu moje e46 m3 oraz e30 m3
Obecnie dopieszczam swoją i szukam e92 M3 i napewno będzie w niej kompresor.
Piękne masz autko

Kto wie. na pewno nie stanie się to w najbliższym czasie, ale za kilkanaście lat możemy razem wylądować w Polsce. Jeden Bóg wie czym Ty wtedy będziesz jeździł, ale co by to nie było, to jakieś spotkanie można zorganizować, w Kielcach, czy Poznaniu.

Przy okazji kolejny filmik z toru w Południowej Karolinie.

w ten weekend miałem okazję pojeździc M3 E93 w manualu. I nie było problemu z wrzucaniem z 1 na 2 czy na inne biegi. Żadnego wrzucania na dwa razy. Biegi wchodziły gładko. Przejrzyj u siebie synchronizatory. Wg mnie coś jest nie tak i tłumaczeniejakoś mnie nie przekonuje

Wiesz, "teoretycznie" to my tego dylematu nie rozwiążemy. Nie wiem co Ty masz na myśli mówiąc o problemach, czy ich braku, z wrzucaniem biegu, tak samo, jak Ty nie wiesz jak ja te biegi wrzucam. Język ma swe ograniczenia, tak, jak swe ograniczenia ma każde mechaniczne urządzenie. Jedyne, co ja chciałem przekazać, to to, że moja ręka może być szybsza od synchronizatorów przy zmianie 1->2. Nie zmienia to w niczym faktu, że pewnie 90% kierowców nigdy by tego nie zauważyło, bo nigdy nie starali się tak szybko zmienić biegu. Nie znaczy to przecież, że nie da się w tym aucie wrzucić szybko dwójki - zobacz choćby zmianę 1-> 2 na moich filmach na YT - każdy z nich kończy się odjeżdżającym samochodem, za kierownicą którego zresztą nawet nie jestem ja, ale mój kumpel, trucker, który pierwszy raz w tym aucie siedział. Na przykład tu: http://www.youtube.com/watch?v=8To0HP6sKno - sam koniec filmu, 5:35'

Każda m3 manual ma ten sam problem właśnie głównie z 1->2 ale ogólnie skrzynia działa mało precyzyjnie i nie zawsze tak jak byśmy chcieli.
Tak było i w e36 m3 i w e46 m3 i to samo jest w e9X skrzynie są pancerne ale niestety daleko im do precyzji i lekkości działania skrzyni ze zwykłych wersji BMW.
Producenci zdawali sobie z tego sprawę dlatego też już w E36 wymyślono urządzenie dołożone do manualnej skrzyni zmieniające biegi za kierowcę w postaci SMG i to samo kontynuowano w E46.
Jako,że m3 to auta często wykorzystywane do innych wygłupów to udostępniono też manuala ale np w E60 m5 i E63 M6 na europę zrezygnowano z typowego manuala jedynie nie wiem czemu w USA był dostępny ale wielu ludzi narzeka na precyzję tej skrzyni.
Miałem e36 m3 manuala i E46 m3 manuala i już nigdy nie kupię mimo,że przy zakupie dwóch kolejnych m3 e46 z smg kusił mnie manual bo uwielbiam zmieniać biegi to zawsze rezygnowałem z tego pomysłu po przejechaniu się takim autem i przypomnieniu jak ta skrzynia działa jak dla mnie zbyt uciążliwa do codziennej jazdy zwłaszcza po mieście.

Ja dlatego właśnie zamontowałem w moim aucie "short shifter", co bardzo poprawiło kulturę pracy skrzyni, ale niczego nie zmieniło, jeśli chodzi o szybkość zmiany 1-> 2. Same zmiany jednak są teraz bardziej precyzyjne i przyjemniejsze, dzięki krótszemu skokowi lewarka i wyeliminowaniu "gibania się na boki".

Mój rocznik, 2008, nie miał w ogóle innej opcji - 6-biegowy manual był jedyną dostępną skrzynią w USA. jasne, można by szukać czegoś z 2009 roku, przy okazji załapałbym się na ładniejsze tylne światła, ale tak podchodząc do życia człowiek zawsze byłby niezadowolony, bo zawsze za jakiś czas będzie coś lepszego.

Tym bardziej, że ja nie chciałbym innej skrzyni, z jednego powodu: Wiem, że jeździłbym tym autem jak z automatem, zapominając o możliwości ręcznej zmiany biegów. Dlaczego? Bo człowiek z natury jest leniwy. Poza tym jest coś fajnego w tym, że się trzyma lewarek w ręce, samemu się zmienia biegi przez zwykłe, mechaniczne połączenie... Może jestem stary, ale mnie to po prostu cieszy. Cieszyło mnie, gdy 40 lat temu pierwszy raz miałem okazję prowadzić samochód i cieszy mnie nadal.

Nie znaczy to, że mam cokolwiek przeciw automatom. Gdy zastanawialiśmy się nad kupnem auta, jednym z kandydatów był Cadillac CTS-V i tego szukalem z automatem, bo jakoś mi bardziej pasował. Duże auta powinny mieć automaty (moje subiektywne spojrzenie). Ale M3 nie bardzo sobie mogę wyobrazić inaczej, niż z trzema pedałami w podłodze.

te zwykłe wersję niestety tez mają takie problemy, szczególnie z pierwszym biegiem