Kyokushin napisał(a):
Ktoś stwierdził, że optimum to 90 i nikt na świecie poza tym krajem i wschodem większego problemu z tym nie ma.
No i poza paroma idiotycznymi krajami jak Naziszwajcaria nikt nie ma problemu z jazdą +10

Nie sama prędkość jest ważna tylko jej niedostosowanie do warunków (serio)
Owad napisał(a):
A co jest niebezpiecznego z jeździe powiedzmy 100km/h na prostej poza zabudowanym??? bo ja nie widze niczego niebezpiecznego.....
Mało kto widzi, ustawodawca wszak też coś na ten temat napisał - Art. 129h, par 5, ust 3 ustawy PoRD.
Kyokushin napisał(a):
Oczywiście że chodzi o załatanie budżetu, ale jak skutkiem ubocznym ma być poprawa bezpieczeństwa, a ona nastąpi i jest to oczywista oczywistość, to jestem za.
Nie no, przestańcie wypisywać bzdury o łataniu budżetu. Z czym do ludzi? To są jakieś marne grosze w porównaniu do deficytu. Jakby naprawdę chcieli to zmniejszyć (co uważam że powinni zrobić) to by się zabrali za to co jest problemem po stronie wydatków: emerytury (przez co rozumiem podniesienie wieku emerytalnego, redukcję świadczeń i podwyższenie składek) i edukacja (likwidacja publicznych szkół, ze względu na strukturę demograficzną i tak nieunikniona). Do tego obsługa długu no ale tu już z pustego się nie naleje więc trzeba też po stronie przychodów zadziałać. Jak myślicie z czego by było więcej kasy - z totalnej kontroli ruchu drogowego czy z wprowadzenia podatku katastralnego?
Bloody napisał(a):
Kyo, z fotoradarami jest ten problem, że ich stawianie to zaczynanie od dupy strony.
Dalej zdaje się nawiazałeś do poprawy jakości dróg, nie sposób się nie zgodzić ale jak się przypomni taki kraj jak Francja to jednak trochę to wprowadza dysonansu.
Bloody napisał(a):
Myślisz, że taka osoba, która po 2tyg dostanie fotkę zacznie jeździć wolniej? No ni chu chu...
Mechanizm jest taki że jak nie będziesz znał dnia i godziny to wszędzie się będziesz pilnować z przepisami.
Bloody napisał(a):
Kyo, budowa drogi to też zysk, tylko w długofalowej perspektywie Zysk nie przyjdzie za rok, a za 10-15 lat, przede wszystkim dzięki zaoszczędzonemu czasowi, mniejszym kosztom spowodowanym przez wypadki, mniejszej ilości spalonego paliwa itp itd. Do tego dodatkowe miejsca pracy i inne.
Moja wizja jest bardziej pesymistyczna. Otóż uważam że już i tak mamy zbyt rozbudowaną infrastrukturę (to ogólnie szerszy problem decentralizacji) i jej dalsza _rozbudowa_ (nie mylić z przebudową na pewną skalę, ale tu już się fotoradary łapią jako element układanki) i dalej _utrzymanie_ to mega wydatek którego możemy nie uciągnąć (napisałbym że nie uciągniemy ale nie chcę być złym wieszczem).
Gumiś napisał(a):
Bo ostatnimi laty w podejściu policji się trochę zmieniło. I naprawdę rzadko można ich spotkać przyczajonych za krzakiem na długiej, równej prostej.
+1. Ta formacja to jedyna z mudurówki o której raczej dobre rzeczy jestem w stanie powiedzieć

mr18 napisał(a):
Podobnie na DK nr 8, zlikwidowano fotoradar w miejscu gdzie jest szkoła i przejście dla pieszych
Ha, to jest w ogóle ciekawostka, tydzień temu jechałem DK8 (odcinek mazowiecki) po 2 latach przerwy i ponad połowy fotoradarów, które znałem na pamięć i które uważam za bardzo potrzebne tam, NIE MA! A potem w gazetach czytam że wszędzie fotoradary stawiają
deejeys napisał(a):
Mi za każdym razem, za VIN dwa razy przez słuchawkę słyszałem jak rzucał... Na kielichu też raz sprawdzali
Bo ty pechowy jakiś jesteś. Nie nosisz bluzy JP czasem?
