BMW Sport

Witam

Od pewnego czasu mam pewien problem... Jak rano odpalam silnik po nocy, to slychac z niego stukanie, takie jakby cos sie o cos obijalo... Troche przypomina klekot diesla, z tym ze z czestoscia okolo 2x na sekunde... Po okolo 20-30 sekundach stukanie ustaje i czasem jak jest zimno to zaczyna stukac jak auto postoi kilka godzin na parkingu pod praca... Jak dodaje gazu to stukanie przyspiesza... Stukanie slychac tylko na zimnym silniku, jak odpale silnik gdy jest cieply to wszystko jest ok...

Olej i filtry, wymienione na nowe, a stukanie nadal jest obecne... w silniku zero bledow... Co to moze byc? Popychacze? Vanos? Zawory? ...i pytanie - czy jest to grozne?

To zależy skąd dochodzi ten dźwięk...
Uszkodzone VANOS-y to mniej więcej taki dźwięk i dochodzi on z samego przodu silnika czyli z obudowy VANOS-ów...

hmmm tak zgadywać to można obstawiam szklanki właśnie ze względu, że przy ujemnych temperaturach olej gęstnieje i w pierwszych sekundach przez to szklaneczki Ci się tłuką.
Jak by się tłukł łańcuch od vanosa to by było słychać cały czas albo w jakimś zakresie obrotów raczej.
Jak dobrze pokopiesz na forum to znajdziesz odpowiedź na swoje pytania w temacie UCISZYŁEM SZKLANKI

edit. Dla ułatwienia podaje link do tematu oraz ostatnią wypowiedź
viewtopic.php?f=1&t=73598&start=1080

Jak dodajesz gazu w czasie tych 20-30 sekund gdy stuka (czyli jak jest bardzo zimny) czy później też ?

Na jakim oleju jeździsz ?

Najprawdopodobniej sa to popychacze. Jak dobrze pamietam to jezdzisz na 10W-60, który jest nieodpowiednim olejem do tego silnika i moze byc powodem cykania.

na tym filmiku niestety tego stukania to prawie w ogole nie slychac


w moim przypadku stukanie jest niezależne od obrotów - stuka w pełnym zakresie obrotów (chociaż nie dociskałem go ponad 2500 obrotów w momencie gdy stuka), ale wraz ze wzrostem obrotów wzrasta częstość stukania... Vanos ogólnie wydaje się być ok

póki co wolę się wstrzymać z płukankami i ze zmianą oleju chociażby dlatego że zalałem 3 dni temu nowy olej


cyka tylko jak jest bardzo zimny (czytaj po długim postoju minimum 5-8 godzin, chociaż to też zależy od temperatury na zewnątrz), po 30 sekundach się ucisza i już nic nie stuka...
Jeżdżę na Shell Helix 10W60 od ponad 2,5 roku, wcześniej tego problemu nigdy nie miałem...


teraz jeśli jest taka sytuacja jak mówisz, to czy moja obojętność wobec tego może spowodować uszkodzenie silnika? czy też powinienem zabrać się za wymianę lub naprawę czegoś, lub zmienić w przyszłości olej na bardziej rozrzedzony?

Jesli to naprawde popychacze to moze sie jakis uszkodzil, albo zatkal sie kanalik dolotowy i zanim olej dotrze to pracuje na sucho.

Olej to powinienes juz dawno zmienic na wlasciwy. 10w-60 to olej majacy zastosowanie "We wszystkich silnikach benzynowych naturalnie zasilanych, z wtryskiem paliwa, turbodoładowanych, wielozaworowych, pracujących w najcięższych warunkach na torach wyścigowych." Poza tym w zimie to zanim sie ten "glut" rozprowadzi po silniku to mija troche czasu a silnik sie najbardziej zuzywa podczas startu.

Najszybszym rozwiazaniem bylo by zapodanie plukanki i wlasnie czegos wlasciwego (5w-40, 0w-40). Piszesz, ze niedawno wymieniles olej, moze trafiles na jakas podrobe?

Stukają pewnie popychacze.
Przypominam tylko, że masz ponad litr oleju za dużo

U mnie jest takie dość ciche cykanie ale tylko jak auto stoi sobie na luzie i jak się otworzy maskę i posłucha się silnika. Słyszałem teorię, że to wtryskiwacze tak cykają i to całkiem normalne. Mój mechanik też twierdzi, że tak ma być. Jak się zacznie dodawać gazu to nic kompletnie nie cyka i nie stuka. Jak się stoi nawet 20 cm od auta i maska jest zamknięta to tak samo nic nie słychać, ze środka tym bardziej...

Przed regeneracją VANOS-ów miałem takie "rzęrzenie" jak tam na tym filmie co wkleiłem powyżej. Ale od regeneracji i wymiany uszczelniaczy na BEISAN-a jest cisza

x2

bastaz, ciekawe co na te słowa o 10W-60 kolega dray, który jeździ(ł?) na nim kilka lat. Popychacze powinny mu klepać jak Najman w matę

z olejami jest tak jak z paliwami - każdy ma inną opinię na temat każdego oleju
mimo wszystko zamierzam pozostać przy 10W60 - na takim silnik pracuje od przynajmniej 4 lat, więc nie będę wprowadzał zmian


stukanie było już wcześniej, na poprzednim oleju (10W60 Shell Helix), podróby raczej nie trafiłem, bo kupowałem w sprawdzonej hurtowni


bagnet pokazuje że jest ok


tak właśnie ostatnio się zastanawiałem i doszedłem do wniosku że możliwe że problemem jest tutaj separator oleju - jak były mrozy to był problem z tym że cały olej nie spływał do miski olejowej jak auto odstało kilka godzin - dlatego też olej może dłużej docierać do popychaczy - stąd też miałem na zimnym silniku po nocy stan oleju w połowie długości bagnetu (nie podziałki... bagnetu ), a po przejechaniu 2km stan oleju był w 2/3 podziałki, czyli o jakieś 20cm niższy ...już nie wspominając o tym że wywaliło mi obie uszczelki na wale które były nowe z powodu nieprawidłowych ciśnień w komorze wału (czy tak jakoś się to nazywa), przez wadliwe działanie separatora ...jak się ociepli to się za to zabiorę jeśli problem nie ustanie i wtedy wymienię cały separator

Jest duzo roznych opinii na temat olejow ale M54 to nie S54 zeby lac 10W-60.
Poza tym nie kumam po co lac taki olej. Na pewno jest drogi, auto więcej chleje a lepkosc ma niewlasciwa dla tego silnika.


[/quote]

Olej jest utrzymywany przez ten korek w podstawie filtra oleju. Jak mi sie kiedys zawiesil (i nie domykal sie) to mi kontrolka cisnienia oleju gasla po ok 2-3 sekundach, bo wszystko splywalo do miski.
Stamtad on doplywa do 'szklanek'.

separator to wazna rzecz, co 100kkm warto go wymienic. U mnie stwierdzilem, ze autko jakby "odetchnelo".

PS. tak z ciekawosci, byles kiedys na hamownii?

Dokładnie. Lato to pół biedy bo jak jest ciepło to silnikowi nie zaszkodzi ale przy mrozach rozruch na takim oleju na zdrowie nie wychodzi silnikowi.

Każdy jeden 5W40 porządnej marki jak Motul, Mobil, Valvoline będzie lepszy do auta na ulice a można wlać coś nie wiele droższego niż Valvo VR1 a zdecydowanie półka wyżej niż wszystkie wcześniej wymienione np. Millers XFS/Trident 5W40.

Powtórzę za kolegami - 10W60 jest na tor, sprawdza się w wysokich temperaturach. Do cywilnej jazdy, i to jeszcze zimą jest za gęsty w niskich temperaturach i z opóźnieniem zaczyna właściwie smarować. 0W albo 5W-40 to olej odpowiedni.

10w60 do tego silnika to jakaś pomyłka, ostatnio kilka dni studiowałem temat olejów, nawet prowadziłem wywody telefoniczne ze specjalistami z branży bo miałem w buni zalane 15w40 w m50b20 i przejechał poprzedni właściciel na nim 100tyś km (oczywiście wymieniał, ale cały czas na 15w40). 10w60 to olej przeznaczony do bawarek z silnikami M-Power, które generują duże większe temperatury w silniku i przy tych temperaturach ten olej wtedy zapewnia prawidłową pracę. Kompletnie się nie nadaje do m54! Mimo że jest to olej syntetyczny to może on powodować klepanie szklanek w twoim silniku, bo przy temperaturach jaki generuje twój silnik ma on gęstość porównywalną do przeciętnego minerała. U mnie po zmianie z 15w40 na 10w40 szklaneczki dość znacznie ucichły. Posłuchaj na youtube jak szklanki grają i porównaj z twoim klepaniem.

jeśli trwa to 20-30s to jest to dość długo, u mnie na mineralnym i 10 stopniach mrozu klepało maks 3-4s.
Ja bym zrobił płukanke wlał olej jaki zaleca producent i dopiero szukał przyczyny. O ile to szklanki

Witam, odmrażam kotleta, mam e36 1.6 na zimnym silniku słychać delikatne cykanie lecz to nie jest metaliczny cyk jak przy szklankach itp. gdy silnik się rozgrzeje cykanie ustaje lub też gdy silnik nadal jest zimny i dodam gazu "cyki" również ustają,co może być przyczyną?

Silnik już swoje lata pewnie ma więc nie można mieć mu tego za złe tylko jeździć i nie pałowac na zimnym ...