BMW Sport

Rozumiem że pracując w sklepie wolałbyć siedzieć i czytać gazetę za 1500zł niż wstać do klienta i pogadać z nim za 2tys zł?

Albo prowadząc własną działalność gospodarczą będziesz się dzielił pół na pół z pracownikiem zyskami?

Rozumiem że dla Ciebie to nienormalne wysyłać zapytania mailem?

Po prostu handlem zajmują się ludzie nie mający kompletnie do tego podejścia. Myślą że otworzą sklep wystawią towar i przeniosą się do PRL to klient będzie wchodził na kolanach do sklepu i prosił o możliwość sprzedaży.

Każdemu myślącemu o założeniu działalności polecam prześledzić filmy z PRLu i odbyć wycieczkę do kraju arabksiego i zastanowić się, w którym kierunku zmierzać

Spider jakoś trudno mi się z Tobą po raz kolejny nie zgodzić

Dobrze napisane. Mielismy mieć 2 Japonie-kraj kwitnącej wiśni, 2 Irlandie-zieloną wyspę, a mamy POlskę czyli kraj kwitnącej lipy...

...? Przecież potwierdziłem to co napisałeś i dodałem, że jeszcze debilowato dzwonią i pytają o numer konta pomimo, że tam jest wszystko podane i zrobione jak dla blondynki, wystarczy wypełnić formularz.




Ja na pewno nie bo jestem z tych nieustannie liczących, ale skoro ludzie powszechnie wolą to widocznie to zbyt mała różnica, żeby ich zmotywować. Z tego co ja zauważyłem, to najbardziej motywujące jest dla ludzi płacenie "na procent", wtedy ile wypracują tyle ich (no ale na pewno nie wszędzie tak się da).

Odnosząc się do reszty wiadomości, wziąłem to za sarkazm



Ale ta prowizja jest właśnie procentem od sprzedaży, nie premią chodził po sklepie czy nie

Pracuje dość długo w finansach i gdybym pokazał system motywacyjny w naszej firmie sami doszlibyście do wniosku, że na samym końcu ścigasz się sam z sobą.
Można niemal zostać "hazardzistą" wyścig szczurów w zamkniętym kole.

Wydaje mi sie, ze do tego nie potrzeba ekonomii. Dziwie sie, ze o to pytasz - w ten sam sposob ktos z Ukrainy, Indii, Pakistanu, Chin tez moglby zapytac dlaczego zarabia tak malo w porownaniu z Toba.

Juz od starozytnosci jest tak, ze kraj lepiej postawiony w hierarchii cywilizacyjnej ma na wolnym rynku wieksza wartosc wlasnej waluty (oczywiscie dzis dochodzi do tego masa innych czynnikow). Tym samym sila nabywcza jest wyzsza. Nie gramy w pierwszej lidze, nie mamy jakis poteznych osiagniec gospodarczych, takze place sa jakie sa, nie da sie ich recznie sterowac i podwyzszyc do jakiegos poziomu.

Niebardzo Odkąd Chiny stają się kapitalistyczne, rozwijają się w przerażającym tempie i w niedługim czasie będzie się tam żyło lepiej niż tu (jeżeli nas w całości nie kupią i będzie jakieś "tu"). Co oczywiście silnie godzi w lewacką propagandę; zapora trzech przełomów, nowe marki aut, drapacze chmur budowane rekordowo szybko, koleje jeżdżące ponad 400km/h ... a w umierającej, socjalistycznej, bezrobotnej, emeryckiej Europie dalej wmawia się ludziom, że istnieje coś takiego jak:

Nie mowie o przyszlosci, tylko o dniu dzisiejszym, a dzis w Chinach nie ma poziomu plac porownywalnego z Polska i nadal istnieje potezna dysproporcja w zarobkach ludzi z roznych regionow.

Pamietaj tez o ich wlasnych problemach wewnetrznych, nieproporcjonalnym do eksportu popycie wewnetrznym, napedzaniu gospodarki budowaniem calych miast, ktore nie sa zasiedlane, spekulacja na rynku nieruchomosci itd. Nie jest tak rozowo jak probujesz pokazac.



Ciekawe, widocznie lewacka propaganda dzialala juz w czasach starozytnej Grecji czy Rzymu. Czasy sie zmieniaja, a ta zasada pozostaje niezmienna

Tego, ze Europa sie starzeje i nie ma pomyslu na siebie nie neguje, wrecz przeciwnie (i tutaj wracajac do tego co napisales o Chinach - po co maja kupowac bande starych schorowanych ludzi?). Zwracam tylko uwage na fakt, ze jednak jestesmy troche w tyle gdy chodzi o poziom innowacyjnosci, nie widzisz tego?

jeśli chodzi o poziom innowacyjności to chyba jednak stara europa jest dalej bo to oni nas kopiują a nie my ich...

mnie dobijają eco świry... niedawno dowiedzieliśmy się że jednak ziemia sie nie ociepla... bezsensowne hamowanie gospodarki..

Nie napisałem przecież, że Chiny to jest raj na Ziemi Tylko, że oni się rozwijają, a my zwijamy






No ale jaka zasada? Nie rozumiem co to miałoby w praktyce oznaczać? To, że my postrzegamy Chiny jako kraj kurdupli składających zabawki za miskę ryżu, to jest wyłącznie to co się dzieje w naszej głowie, inni mogą ich postrzegać inaczej, oni siebie jeszcze inaczej, a sytuacja gospodarcza to zupełnie co innego. Oni za swoją pensję w swoim kraju kupią niedługo więcej niż my za naszą w naszym, a pomimo tego środowiska lewicowe zdają się przedstawiać sytuację raczej odwrotnie... drugi prl.




Oni nie kupią nas - ludzi, kupią naszą ziemię, nasze firmy i ich technologię i to my będziemy pracować wtedy u nich za miskę ryżu

http://biznes.newsweek.pl/chinczycy-wyruszyli-na-podboj-swiata--czy-wykupia-unie-europejska,81922,1,1.html
Spory kawałek Islandii, grecki port w Pireusie i takie marki jak Volvo czy Cerruti. To tylko niektóre z zakupów, jakich dokonują w Europie Chińczycy. Powinniśmy cieszyć się czy płakać?

itd. itd.



Nie widzę, ale nawet jeśli - to też wynika z gospodarki.




Tylko naiwniacy wierzyli w tą szopkę Tu nie chodzi o "eco świrów", tylko o czyste złodziejstwo

Dyskusja trochę zboczyła z obranego toru, aczkolwiek do tytułu wątku pasuje - dla mnie takie zachowanie:

jest dziwne, więc jest ok
Prawda leży pewnie pośrodku - wiele osób nie szanuje pracy, którą wykonuje, ma ją w d..., o czym świadczy choćby ta wypowiedź:

Nawet, gdy pracują sami dla siebie. Przykład? Ilu z Was nacięło się na mechaniku, który olał robotę i wykonał ją byle jak? Myślę, że sporo, wystaczy poszukać na forum. Nie rozumiem takiego zachowania, tego już się nie da zrzucić na szefa-pijawkę.

Inny przykład, potwierdzający to, co napisałem wyżej, jak i to, że sami pracodawcy potrafią strzelić sobie w kolano - znajoma pracuje w małym sklepie, w którym oprócz niej, sprzedaje jeszcze jedna dziewczyna. Właściciel sklepu nie zawarł ze znajomą oczywiście żadnej umowy na piśmie, płaci jej tam jakieś grosze. Ze sklepu ciągnie ładny pieniądz, ale ostatnio jakoś zaczął olewać kwestie zaopatrzenia, nie przywoził towaru, a do znajomej miał pretensje. Równocześnie wychwalał ją, że ma lepszy utarg niż zmienniczka - takie tam początkowe objawy schizofrenii z jego strony. I co? I znajoma w końcu się wkurr..., powiedziała, że w przyszłym tygodniu odchodzi. Stary cap miał prawie łzy w oczach, zaczął gorączkowo szukać zastępstwa. A teraz się okazuje, że zmienniczka również może odejdzie - chłop najprawdopodobniej kram zamknie (ma jeszcze dwa albo trzy, więc z głodu nie zginie), bo a) nie ma nikogo, b) nawet, jak kogoś przyjmie, to przez początkowy okres znajoma przewiduje tam niezłe manko.

Wydaje Ci sie, jezeli za wykladnik przyjmiesz np. ilosc skladanych patentow, to jestesmy na szarym koncu. Moze i mamy dobre pomysly, ale ciezko idzie z ich realizacja - glownym problemem jest organizacja i brak kapitalu.



Nie zdziwiles mnie tym filmem

Znam i doskonale pokazuje jedna z duzych wad chinskiej mentalnosci - pycha i zbyt duza pewnosc siebie. Ten film nie jest nowy, od czasu nakrecenia sporo sie pozmienialo. Chinczycy maja to do siebie, ze uwaznie beda sluchac rad roznych ekspertow, ale jak przyjdzie co do czego, to i tak wybiora wlasna droga, czesto powielajac bledy, przed ktorymi ich ostrzegano.

Mowisz, ze sie rozwijaja, tylko w jakim kierunku? Ciezko u nich z opracowywaniem nowych technologii, raczej korzystaja z tego co albo dostali za darmo, albo kupili, albo podpatrzyli. Glowna przewage, koszt pracy niewykwalifikowanego pracownika stracili na rzecz Wietnamu, Pakistanu, Mjanma, jezeli pojdzie to dalej w tym kierunku to beda mieli spory problem z utrzymaniem miejsc pracy, ktore stworzyli w ostatnim 20 leciu.



Poczekaj, bo chyba cos przeoczyles, dyskusja dotyczyla tego, dlaczego zarobki w Polsce sa mniejsze niz na zachodzie, napisalem, ze ktos z Chin moglby miec pretensje, ze nie zarabia tyle co przecietny Polak (bo taka jest prawda i postrzeganie nie ma tutaj znaczenia).

A zasada jest taka (i sprawdza sie od wiekow), ze ludzie w kraju, ktory posiada przewage gospodarcza, technologiczna, militarna zyja na wyzszym poziomie.



Z jednej strony mowisz, ze nie kupia ludzi, a z drugiej, ze bedziemy pracowac za miske ryzu. Technologie ok, jest to zrozumiale. Ziemia? Po co? Jak mozna kupic Afryke, nadal bogata w surowce, z tania sila robocza. Moze zabytki? Zbudowali sobie juz parki tematyczne z kopiami najwazniejszych miejsc w Europie, wartymi zobaczenia i nie pali im sie juz do przyjazdu tutaj.

Popatrz sobie przy okazji jak Chinczykom wychodzi "kolonizacja" Afryki i jakie problemy tam maja, jako potega gospodarcza.

Podsumowujac, Chiny sa panstwem, z ktorym trzeba sie liczyc, nie widze jednak jakiejs duzej przewagi nad chocby Indiami. Oba te kraje czeka jeszcze bardzo dluga i kreta droga, aby wogole zblizyc sie do pozycji lidera swiatowej gospodarki, narazie sa dla mnie kolosami, ale na glinianych nogach.

Kilka perturbacji na rynkach swiatowych i cofna sie o dekade, dwie. Jakich? Chocby rewolucja zwiazana z wydrukiem 3D, gdzie wiele podstawowych elementow bedzie mozna wyprodukowac lokalnie, bez potrzeby importu z drugiego konca swiata (a to bedzie potezny cios w chinska gospodarke). A to juz tylko kwestia spopularyzowania technologii i obnizenia jej kosztow.



Odpisalem wyzej, co mysle na ten temat.

To jak w końcu



Pisałem o wspomnianej "hierarchii cywilizacyjnej", że poziom życia zależy wyłącznie od gospodarki, a nie jakiegoś wymyślonego rankingu, bo tak zrozumiałem (że np. im dalej na wschód tym biednej, a na zachód odwrotnie). Wszystko się zmienia w zależności od tego, kto ma u siebie głupiej - teraz mamy my



No tak - i oni je wszystkie zyskają prawdopodobnie.



Żeby się nie tłoczyć? Żeby dać ujście swojej pysze i pokazać, że mogą? Nie wiem, ale to przecież nie jest niemożliwe, słyszałem że to się już dzieje w Portugalii np. (ale nie sprawdzałem nigdzie, więc może plotka). Nie zdziwiłbym się, w Europie jest bardzo przyjemnie




Tak, ale widzisz przewagę nad nami, a o to przecież chodzi.

Skoro mówisz, że są tacy zarozumiali i pewni siebie to ja się tym bardziej boję, że mogą poczuć wiatr w żagle i zacząć podbój nie tylko gospodarczy (jakbyśmy mieli już za mało problemów ).

Pozdro

W koncu jest tak, ze zachod jest bardziej innowacyjny niz my, Chiny (pomimo poteznego boomu patentowego) sa mniej innowacyjne niz Europa.



Tak, to nazwalem, nie ma takiego rankingu, ale mozesz sobie stworzyc ranking chocby sily nabywczej w kazdym z krajow.



Balbym sie innego scenariusza, topniecia gospodarczego, co wymusiloby wojne. Zyskac nie zyskaja, bo tak jak pisalem wyzej ich czas sie powoli konczy (jezeli wszystko dalej bedzie funkcjonowac na starych zasadach).



Nie balbym sie o to, blizej im do Rosji - bardzo zasobnej w surowce, blizej do Afryki z ktorej mozna wyzywic tak wielkie spoleczenstwo.

To, ze sobie kupuja jakies pojedyncze, wieksze nieruchomosci, zamiast paniki traktuj jako inwestycje z ich strony. Dzis kupuja za grosze - sytuacja gospodarcza Portugalii czy tym bardziej Grecji, problemy finansowe Volvo (nie rozwiazane zreszta do dzis), a jutro koniunktura sie zmieni.



Przewaga jest taka, ze w Chinach jest duzo mniejszy smrod i brud Wynika z innej mentalnosci tego narodu.



Spojrz na to obiektywnie, wracajac do Twojego filmu - nakrecilbys cos identycznego w PRLu lat 70, pokazal jaki jest u nas dobrobyt, jak w porze pracy, wszyscy mlodzi pracuja, jak wyglada boom mieszkaniowy - na zachodzie mogliby sie zaczac bac Efekt jednak jest taki, ze 40 lat pozniej, nie jestesmy kolosem gospodarczym.

Dodam tylko, ze jak juz patrzec na czyjs rozwoj w Azji, jako na przyklad gospodarnosci i innowacyjnosci, to moim zdaniem na Koree Poludniowa, ktora wlasnie czuje wiatr w zaglach jak Japonia przelomu lat 80 i 90.

A jakby ktoś chciał zobaczyć jak jest w Chinach naprawdę to dzisiaj od 24:00 są promocje na loty Emirates min do Szanghaju

Hehehe, ja tego filmu broń Boże nie brałem za żaden wyznacznik, bardziej na rozluźnienie wrzuciłem, żeby popatrzeć jak się Chińczyk cieszy Musisz jednak przyznać, że PRL to była sama farsa i życie na kredyt, a u nich nie do końca



No masz rację, ale mi chodziło o ogólne zwrócenie uwagi, że nawet takie Chiny uważane jeszcze powszechnie za kraj komunistyczny i tanie montownie wszelkiego bubla, mogą się bez problemu rozwijać w tym tempie. To pokazuje jak bardzo zahamowana jest gospodarka u nas.

a co ty wiesz o chinach?

Ok, ale wrzuciles go w jakims celu, dlatego tez sie do niego odnioslem.

W Chinach tez (chociaz na mniejsza skale i popelniaja przy tym znacznie mniej bledow). Kredyt jest tylko zaciagniety w inny sposob.



Wlasnie tanie buble stworzyl mit tego kraju czy w Polsce, czy gdziekolwiek indziej. Znasz kogos komu Chiny beda kojarzyl sie z jakas bardziej rozwinieta, autorska technologia, albo nie kojarzyly sie z "fabryka swiata"?

Cos kosztem czegos, zaczelo sie od poziomu pensji, do ktorego sie odnioslem, Chiny wypracowaly sobie ten rozwoj wlasnie glodowym ich poziomem, a dzis gdy poszybowaly w gore, go traca.