BMW Sport

Staram się jak mogę a on nie chce wyzionąć ducha. Niby cośtam zaczęło stukać a nadal jeździ. Ostatnio coś zaczął mało palić



Tak czy owak jakby co to się zgłoszę po jakiś silniczek. Jak nie ten to inny. Wtedy jeszcze parę latek pojeżdżę e36. A potem kto wie. Albo e46 coupe w m-pakiecie co by tradycji było zadość, albo czarnuch e38... Ale to już całkiem inna bajka.

Dobra, dobra, wyluzuj i nie narzekaj jak typowy Polak. Jak masz fantazję (a masz) to pieniądze też znajdziesz. W końcu to nie Ferrari...

P.S. A za co ten podatek 1000 PLN? Jakoś nie kojarzę takiego "domiaru".

w reklamie PTE Allianz, tylko ten pan jezdzil mercedesem a nie BMW:)



pewnie PCC, ja zaplacilem ponad 1200zl bo wartosc mojej 330ci z eurotaxu to 62500 zl

I to jest sqrw... bo US nie ma prawa ci zakwestionować PPC w momencie składania. Możesz sobie wpisać co chcesz, oni mają przyjąć, a potem mogą sobie próbować udowodnić, że Ty naciągłeś cene. Ja niestety też sie dałem wychu....

podstawa do wyceny sa wartosci z Eurotaxu czyli srednia cena gieldowa, mozesz sie z cene anie zgodzic i tym samym powolac rzeczoznawce na swoj koszt, co kosztuje cie od 200-400zl netto wiec gra niewarta swieczki

Teraz już nie bo PCC3 jest czymś na wzór deklaracji i tyle. To odpowiednik druku opłaty akcyzowej w przypadku sprowadzania auta z zagranicy. Tam deklarujesz rartość i mogą Cie cmoknąć w pompe chyba, że przesadzisz z zaniżeniem kwoty deklarowanej. To US może jak ma zastrzeżenia szukać dziury w całym. Zresztą oni mają powalone te wyceny bo jak zwykle przy ich wycenach wszystko jest drożej, a jak TU ci wycenia szkode to oczywiście wartości sa zniżone. A po za tym kto mi zabroni odsprzedać swoje auto poniżej ceny rynkowej jak go chce szybko sprzedać??? A nowy właściciel ma "dopłacać" do interesu bo w śmiesznej książeczce maja inne kwoty?

Ciekaw jestem takiej sytuacji, opłacam w US PCC3 np. od kwoty 45kzł, w tym samym dniu mam kolizje i auto idzie na złom, daje sobie głowe uciąć, że TU w życiu nie wyceni wraka na 45kzł przy szkodzie całkowitej. I pytam się qrwa why???

a co ma wspolnego podatek od czynnosci cywilnoprawnych z podatkiem akcyzowym?
NIC
i znowu error
podstawa do zapłaty akcyzy jest wartośc na umowie sprzedazy lub fakturze sprzedazy auta spriwadzonego i to jest jednoczesnie podstawa do wyliczenia akcyzy a w przypadku auta sprowadzonego spoza krajow UE (np szwajcari, USA) tez cla oraz VATu
nikt ci nie zabroni, tylko ze PCC placi kupujacy a nie ty

No i? Jak ja go sprzedam za 35kzł to kupujący ma zapłacić od 35kzł, a nie tyle ile w eurotaxie czy innym badziewiu pisze, co mnie obchodzi ile US tam ma sobie napisane. Płace od kwoty umowy/faktury dokładnie tak jak przy sprowadzaniu auta. /zazwyczaj mniej niz wynika z wyliczeń biurokratów/

masz jakies zaleglosci, ja placilem PCC niecaly miesiac temu wiec jestem w temacie
polecam lekture http://www.motofakty.pl/artykul/wartosc ... _cena.html

w praktyce jest to kwota z umowy ... o ile jest zblirzona do sednich cen za ten model , chyba nie jest to eurotax bo jak ostatnio opłacałem to babka gdzieć dzwoniła i ktoś jej podawał z pięc cen ona wziełas średnią. Jeżeli kwota jest wyraźniue zanirzona to mogą ją zakwestionować.... tylko nie wiem co wtedy

dokladnie sa to ksiazeczki Infoexpert ktore co publikowane sa co miesiac
jak nadal upierasz sie przy swoim to powołują rzeczoznawce

No ja płaciłem w sierpniu i za późno zapytałem prawnika z firmy jak sprawa wygląda i pipa z okienka naciągła mnie na 160zł. Wiesz jaka jest różnica pomiędzy PCC1 które było kiedyś, a obecnym PCC3? Jak nie wiesz to poczytaj na stronie US pdf-a jak wypełnić PCC3. A gdybyś nie zrozumiał to ci podpowiem, kiedyś na PCC1 podawałeś dane pojazdu i to US obliczał Ci w/g swojej taryfy podatek, teraz na PCC3 to TY SAM podajesz cene zakupu i obliczasz sobie podatek. Skarbówce nic do tego, ma przyjąć DEKLARACJE bo tak się ten dokument teraz nazywa i co najwyżej może jak uzna że policzyłeś za mało wezwać do wyjaśnienia. Bierzesz wtedy umowe w ręke idziesz do pani z okienka i pokazujesz, ona sobie robi kopie i tyle. Ich sprawa jak jak sobie dalej poradzą. W rezultacie jedyne co mogą to wezwać sprzedającego do stawienia się ze swoją umową w swoim US i nic więcej. Umowa jest dokumentem jak każdy inny i to oni by musieli powołać sobie sami biegłego aby podważył umowe bo skarbówce nic do tego czy ja kupiłem to auto drożej niż im wychodzi czy taniej, oczywiście w granicach rozsądku.

To jest dokładnie analogiczna sprawa jak z deklaracją celną w momencie sprowadzania auta. Państwo nie ma nic do tego za ile ty jako obywatel uni kupisz sobie to auto w innym państwie uni, nie mogą podważać zawartych umów cywilnych. Mogą jedynie sprawdzić wiarygodność samej umowy. Przecież już przegrali proces przed trybunałem, wprawdzie na razie nic nie płacą ale przegrali sprawe z kretesem. Tak samo jest w kraju, dlatego zmieniła się forma obliczania podatku, sam podatek nadal występuje ale to kupujący już bez udziału sprzedającego deklaruje kwote za jaką kupił i tym samym podatek jaki musi zapłacić. Oczywiście w US nadal próbują robić ludzi w balona z jakimiś eurotaxami i innym gównem ale można śmiało ryknąć śmiechem panience w okienku i powiedzieć że ma dać ci pieczątke i tyle, a jak coś jej się nie podoba to mogą się zwrócić do sprzedającego i zapytać dlaczego za tyle go sprzedał.

Koniec, kropka.

ja mialem taniej o 36% wiec mogli sie czepiac, po 2gie pami podsunela mi do podpisania ze sam dobrowolnie podwyzszam wartosc z umowy do 62tys, i tak juz bylo po zawodach bo auto bylo zrobione i czesci nowe zalozone, a z US nie chce miec nic wspolnego..

Widzisz i to jest błąd, a mówiąc prosto dałeś się wydymać ale ja zresztą też. A skarbówka to też żaden potwór którego trzeba się bać. Poprzednie auto, wtedy 5-letnie E36 kupiłem nie mając żadnego dochodu przez dwa lata przed i trzy lata po zakupie. I oczywiście wezwali mnie na wyjaśnienie, kobieta w okienku wypełnila jakieś papiery które podpisałem i tyle. Było to oświadczenie, że moje zeznanie podatkowe za rok w którym kupiłem auto jest zgodne z prawdą i to tyle. Strach ma wielkie oczy.

Pozdro.

no chyba ze juz miales z nimi jaja i byles przeswietlany na wszelkie strony.... wole stracic 300zl i miec spokoj

Ee, no kozaczyć nie ma co ale dać się rolować tez.