Bagor napisał(a):
Studiował na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 1971 na Wydziale Prawa i Administracji uzyskał stopień magistra, a następnie 8 grudnia 1976 r. również na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego obronił pracę doktorską Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą. W latach 1971-1976 był zatrudniony jako pracownik naukowy w Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego. W latach 1976-1981 pracował jako adiunkt na Uniwersytecie Warszawskim w filii w Białymstoku.
Gdzie tutaj ta profesura??? To zaledwie dr .
Nie porównuj go do sedziego i to Prezesa TK. To żałosne.
Bagor napisał(a):
Chyba sam nie wierzysz w to, co piszesz. Fotyga pojechała do Portugalii, a Polaczek do Chin. W jaki sposób premier miał się rozdzielić? Abstrahując od tego, premier nie zna się na wszystkim, jeśli miałby tam jechać, to chyba tylko po to, aby robić za figurkę. Twoja teoria nie ma kompletnie sensu, to jest nierealne, aby pełnić jednocześnie 19 stanowisk. Nawet jeśliby pojechał, to z czasem i tak musiałby powołać nowych ministrów. Co za różnica teraz czy za parę dni?
To juz nie mo problem, tylko Kaczyńskiego, że wykonuje takie paniczne posunięcia niezgodne z prawem. Nie trzeba było odwoływć ministrów. To nie moja teoria, to prawo - odwołał ministrów wiec objał ich funkcje - a to ze nie był w stanie wykonywac ich obowiazków świdczy o jego durnych posunieciach.
Bagor napisał(a):
Oni dla siebie tego nie robią, jak to było za komuny. Równie dobrze Kaczyński mógł nikogo nie mianować na ministrów i nikt by do Portugalii nie pojechał.
Nie ma zanczenia z jakich pobudek łamie sie prawo. Dla siebie , czy dla kogoś.
Twoje rozumowanie powala mnie na kolana, jest delikatnie mówiac bez sensu:
Napadasz na bank, ale przecież zrobiłeś to dla rodziny, sam nie masz z tego korzyści wiec jest to usprawiedliwione??? Zastanów sie co wypisujesz.
Kaczyński narobił bałganu i nie ma usprawiedliwienia, to jego problem, ale musi operowac w pewnych ramach - prawnych. Równie dobrze mogł zrobic jak piszesz. Nie przemyslał do konca swoich decyzji i teraz płaci za to cene.
Bagor napisał(a):
Znowu mi coś imputujesz. Czytanie ze zrozumieniem nie boli. Nigdzie nie napisałem, że Stępień nie ma racji. Wyraźnie zaznaczyłem: "Kaczyński jest profesorem prawa, więc jest dla mnie takim samym autorytetem jak Stępień." Sens jest prosty - nikomu nie przyznałem racji.
Podważasz autorytet Prezesa TK. Asekurujesz sie od odpowiedzialności. To raz.
Dwa Kaczyński nie jest zadnym profesorem i nigdy nie bedzie.
Nie jest takim samym autorytetem w tej dziedzinie jak Prezes TK.
Skoro czytanie ze zrozumieniem nie boli, to nie bój sie czytać ze zrozumieniem.
Przestań slepo bronic kaczyńskiego, bo zaczynasz przypominac tego Loganowca co udowadnia wyzszość Logan nad BMW.
Wkońcu wysuń jakies sensowne argumenty, bo jedyne co robisz to owijasz w bawełne i lekko odchodzisz od tych watków, których nie jestes w stanie sensownie argumentować.