Na poczatek witam wszystkich, jest to mój pierwszy post w tym dziale, a teraz do rzeczy.
Pacjent e36, 2.5l bez vanosa(nie wiem jakie dokładnie oznaczenia), gaz IIgen +blos, silnik przejechane 270tys-kat jeszcze na miejscu
Objawy , kilka razy w czasie jazdy zdarzyło mi się że zaczeła przeywać tzn . jakby na sekunde, dwie odłączyc zapłon(raz na tydzień- codzienie robie po 30-40km). Ogólnie objaw ten mi nie przeszkadzał do dzisiaj kiedy to rano pale auto wyjezdzam do pracy i po przejechaniu ok5km zaczyna znowu przerywać, jakby coś odłanczało zapłonna na dwie, trzy sekundy, po czym 2s dobrze chodzi ale zaraz to samo i tak koło 1.5km, nie ma różnicy gaz czy benzyna. Po pracy wracam do domu, a tu identyczny objaw (taka sama przebyta droga i znowu przerywa), po koniec przerywania zauważyłem że wydech przez chwile głośniej chodzi, check sie nie zapala,
Szukałem na forum podobnych tematów, jeden to radiator w komputerze silnika dotykał obudowy która masowała, drugi czujnik połozenia wału,
Jak ktoś miał podobny problem to zgóry dzięki za odp. Pozdrawiam
|