BMW Sport

2 lata temu nabijałem klimatyzację. Od tamtego czasu używałem jej sporadycznie ze wzgledu na małe dziecko, właczałem raz na dwa tygodnie i to tylko latem, zimą sporadycznie aby ją przesmarować. I teraz okazało się że klimatyzacja prawie nie chłodzi. Dodam że mam 100% szczelny układ gdyż był sprawdzany. Teraz pytanie czy czynnik może sam z siebie "uciec" z układu po dłuższym czasie ? odparowac czy coś ? czy na jego zuzycie ma wpływ tylko to gdy się jej używa czy z czasem po prostu sie kończy ? pytanie drugie, czy właczanie klimatyzacji przy małej ilości czynnika może ją w jakikolwiek sposób uszkodzić ? (sprężarka itd) czy nie ma to wpływu po prostu będzie gorzeh chłodzić ?

Tak, dlatego właśnie zaleca się co 1-2 lata dobić czynnik.

Jest czujnik ciśnienia czynnika, który jak jest za małe ciśnienie wyłączy całkowicie możliwość wł klimy, czyli niby można używać, ale lepiej dobić i mieć spokój. Koszt nie wielki skoro teraz Ci działa klima.

Dziś podjechałem do zakładu żeby zapytać jaki jest koszt dobicia klimatyzacji. ( Moja klima też się uruchamia ale jest mało skuteczna). Koleś mi powiedział że zawsze trzeba opróżnić całkowicie układ i nabić nowym czynnikiem. Czy to prawda?!

to prawda że się opróżnia, ale nabija się tym samym i jeżeli brakuje to dodaje się nowego.

Opróżnia się ponieważ nie wiadomo ile czynnika smarującego zostało. a trzeb zastosować dobre proporcje.

Klima nie zużywa sie od działania... czynnik sie nie zużywa .. on się ulatnie przez nieszczelności. Co oznacza że twoje 100% szczelności = się jakies 50% .

Gdybys miał 100% szczelny układ to po 10 latach miałbyć 100% czynnika.

Zawsze włączysz klimę nawet jeśli niema czynnika jedyny sposób aby sprawdzić czy działa to kompresor, gdy jest ok to zasprzęgli i zacznie się kręcić.

Nigdy nie sprawdzą ci szczelności na stacji oni wykryją dziursko, ale nie dziurkę, zapomnieć trzeba o sprawdzeniu nieszczelności.

Prosty przykład - żaba (podnośnik) poniesiesz na niej auto i je trzyma pomyślisz szczelny żabiszon. Weź ten sam podnośnik zostaw na 20 godzin nawet bez auta po 20 godzinach opadnie ponieważ układ nie jest w 100% szczelny.

U mnie w 2h potrafiła się opróżnić klima a maszyna uznała że układ jest szczelny. Dlatego też wprowadza się uv aby sprawdzić czy niema wycieków.

Tak wiec nie myśl że włączona klima się bardziej zużywa niż wyłączone (w minimalnym stopniu może tak być gdy wzrasta ciśnienie zwłaszcza gdy wiatrak źle pracuje) . Klime używamy kilkadziesiąt godzin w miesiącu a w miesiącu mamy 744h więc to znikoma różnica że np przez 40h czynnik 2x szybciej uciekał . Im szczelniejszy układ tym mniej klime trzeba nabijać. Gdy klima zaczyna się kończyć to bardzo wyraźnie zaczyna syczeć.

Wniosek jest jeden - jeśli masz auto w którym nie załącza się kompresor
- klima nie była nabijana z 5 lat
- był wymieniany podzespół który rozszczelnił klimę
- jest dziursko którego trzeba sie pozbyć ( modlimy się aby nie był to parownik)
Zawsze gdy kupujemy auto i klima nie działa trzeba się liczyć z wydatkiem 400zł + 1600zł robocizna.

Właśnie jestem po nabijaniu układu. Okazało się że w układzie było jakieś 500 g czynnika. Wychodzi na to, że w moim układnie musi być jakaś "dziura" jeśli tylko tyle zostało. Zastanawiam mnie tylko fakt, jak to możliwe że czynnik uciekał przez dwa lata, bo tyle temu uzupełniałem układ. Przy jakim ciśnieniu czujnik blokuje start kompresora? Co by nie było radość ze sprawnej klimy w upalny dzień cieszy ogromnie

Ps. Ile wchodzi czynnika do e46? Bo kolejny raz raz usłyszałem, że do mojego samochodu wchodzi tyle co do autobusu.

W przedliftach wchodzi ok 1,3 kg, masz napisane na zielonej naklejce przy chlodnicy. Po lifcie ten uklad jest juz sporo mniejszy. Na szczescie dla nas wiekszosc warsztatow ma "stala cene" za nabicie, nie zaglebiaja sie jakie auto, dopiero w praniu wychodzi ze duzo

Z mojej strony radze zrobic tak. Sciagasz caly czynnik, napelniasz uklad UV, pompujesz go bardzo duzo zeby bylo konkret cisnienie. Przez kilka dni jezdzisz nie urzywajac klimy i potem latwo mozna sprawdzic gdzie jest nieszczelnosc. Jesli padniete sa oringi, to nie daj boze uzywac tych, ktore machanik ma w pudelku. Najlepiej zamowic w aso, sa drogie ale dobrej jakosci. Ewentualnie dobrac w sklepie 100% sylikonowe. Czesto nie maja takich od reki, ale gumowe to gwarantowany szybki powrot nieszczelnosci. Tyle ze to sporo zachodu a jak zlecisz mechanikowi, to na bank nie bedzie czekal 2 dni az mu oringi sprowadza

[mod.edit - jeszcze jedna próba reklamy na forum i będzie ostrzeżenie]

Właściwie to masz rację i powinienem zrobić te wszystkie rzeczy o których piszesz. Do tego wydać worek kasy i poświęcić kupę czasu. Ja jednak wybiorę inne rozwiązanie. Oleję temat z góry do dołu i będę jeździł przez kolejne dwa lata ciesząc się sprawnym układem za dwa lata znowu nabiję układ

I prawdopodobnie tak będzie najlepiej bo skoro 2lata schodzi czynnik to w 1 czy 2 dni nie zobaczysz wycieku bo jest bardzo mały..

Ubytek to naturalna sprawa, ale jak masz nieszczelnosc to ciezko mowic o sprawnym ukladzie. Olac oczywiscie mozesz ale jak nabijesz klime a za tydzien znowu zaplacisz za nabicie to moze wtedy juz bedzie troche szkoda.

Chciałem się podłączyć do tematu z trochę innym problemem z klimatyzacją. Od dwóch dni klimatyzacja w moim aucie nie działa powyżej tem. na zewnątrz 25oC. Generalnie wygląda to tak że jak jadę rano do pracy i jest jeszcze stosunkowo chłodno na dworze to klima ładnie działa i chłodzi. Nie mylę tego z chłodnym powietrzem z normalnego nawiewu tylko ewidentnie czuć że jest to dużo chłodniejsze powietrze z klimy. Niestety kiedy samochód postoi 10 godzin na słońcu i się nagrzeje to klima dmucha tylko gorącym powietrzem. Normalnie się wszystko włącza wszystko pracuje tylko zamiast dmuchać zimnym powietrzem to dmucha ciepłym ze dworu. Wieczorem kiedy tem. otoczenia spadnie klima znowu działa. Czy ktoś miał podobny problem? Ktoś może ma pomysł jak można temu zaradzić? Pozdrawiam

Masters kolego to nie prawda ze 100% szczelnosci to nic nie ucieka. rocznie ubywa ileś procent czynnika powie ci to kazdy dobry warsztat który sie tym zajmuje. i nie musisz dyskutowac ze tak nie jest bo jest. dlatego co sezon max dwa powinnosie dobijac klime

Zgadza się, ale koledze ded, raczej chodziło o nieszczelności przez oringi, gdzie czynnik będzie szybciej uciekał, niż powinien. A wartośc 500g na minusie przez 2 lata wydaje mi się normalna.

Jeśli chodzi o E-46 to tam powinno wejść 715-765g a do diesla 670-690g. Ale Tobie pewnie chodziło o E-39 a tam powinno dokładnie wejść 1225g +-25g oraz oleju w wypadku sprężarki denso(160-190) Seiko(180+-20)

Warsztat gdyby mógł to by powiedział że co miesiąc ubywa . Ubywa bo nigdy nie masz 100% szczelności.

Nie mowie że mam 100% racji jednak abym uwierzył muszę dostać informację co się dzieje z tym czynnikiem który według ciebie ubywa nie przez nieszczelności jeśli masz logiczne wytłumaczenie to oczywiście przytaknę. Ja zaś w zakładzie słyszałem, że zdarzały się 5 letnie auta w których spadek czynnika praktycznie nie wystąpił -- oczywiście nie dam sobie ręki uciąć za czyjeś słowa ale logika pyta jeśli nie przez nieszczelności to gdzie ?...

Co do kolegi turo to że świeci dioda nie znaczy ze klima działa wyjdź gdy ciepło zobacz czy kompresor się załączył, zapewne nie.
Przyczyna prawdopodobnie uszkodzony wiatrak. słyszysz aby się włączał ? ten elektryczny.

Jak masz kompa to sprawdź czy zacznie wiać i sprawdź najpierw na 10,50,100, wiatrak w zależności od auta ma kilka biegów to że się załączy nie oznacza że działa więc trzeba na kilku % posprawdzać.
może być tak że będzie cały czas kręcic na 10% albo tak że co sie przegrzeje to na 100%. Wraz ze wzrostem temp wzrasta ciśnienie w układzie... więc gdy wiatrak nie działa kompresor się nie załączy ... dioda zasygnalizuje załączenie klimy ale kompresor się nie zasprzęgli więc będzie lecieć ciepłe powietrze

kris86
z tego co pamiętam w poliftach juz mniej czynnika wchodziło w przedliftach bardzo dużo.

Master Ja zaś w zakładzie słyszałem, że zdarzały się 5 letnie auta w których spadek czynnika praktycznie nie wystąpił -- oczywiście nie dam sobie ręki uciąć za czyjeś słowa ale logika pyta jeśli nie przez nieszczelności to gdzie ?...

DOBRZE NAPISAŁES ZDAŻYŁY SIE. TO SA TYLKO PRZYPADKI, a co i jak to tego najstarsi górale nie wiedza. ja ci nie bede nic udowadniał wiesz w co chcesz ja ci mówie jak jest. a jak nie wierzysz to sobie pytaj dzwoń i szukaj w necie, powodzenia