BMW Sport

Witam,

Sprawa dotyczy uszkodzonej opony Continental Conti Sport Contact 3 o rozmiarze 255/30/19
Okazało się, że podczas jazdy wbił się metalowy wkręt. Oto fotki:





Mieszkam aktualnie w DE i odwiedziłem dziś pięciu wulkanizatorów i każdy odesłał mnie z kwitkiem
Nikt nie podejmie się naprawy tej opony i proponują nowe za 300e sztuka
Usłyszałem, że opon z tym indeksem prędkości (powyżej 200) na terenie Niemiec się nie naprawia i trzeba nowe
Jeden nawet był skory do naprawy, ale chciał zobaczyć pierw dokumenty od auta, by zobaczyć jaką auto ma moc. Gdy zobaczył, że to 330 231 ps od razu zrezygnował. Mówił, że silnik za
duży i nie podejmie się naprawy.
Wydaje mi się, że w Polsce nie będe miał problemów z naprawą tej opony i raczej jest to typowe przebicie.
Co o tym myślicie?
Czy naprawa tego typu uszkodzenia jest niebezpieczna? Nie ukrywam, że zdarza mi się jechać ponad 200
Jak będzie trzeba to kupie nowe, ale trochę przeraża mnie fakt, że po każdym kapciu mam kupować nowe opony

Z góry dzięki za odpowiedzi

W Polsce nawet nikt nawet nie spojrzy na index, a co dopiero na moc auta, bo ma to gdzieś.
Kasa ma się zgadzać
Tam widzę, troszczą się też o Twoje bezpieczeństwo.
U Nas zapłaciłbyś za to z 20-50zł na pewno nie więcej, bo albo założyli by "sznura", albo łatę.
Pytanie tylko jak opona wtedy będzie się zachowywać, myślę że tego nie jest w stanie nikt zapewnić, więc ewentualnie na własne ryzyko

Hehehe ta śrubka to chyba z lampy z przodu brakuje mi takiej
Ja bym łatał nic tu nadzwyczajnego nie widać,normalna dziurka.

Kolego nic specjalnego, jak będziesz z w Polsce przy okazji każdy wulkanizator Ci to naprawi po drodze . Wydaje mi się że jak uszkodzenie nie jest na rancie, boku opony można naprawiać i latać

No właśnie trochę to mi dało do myślenia. Będe za niecałe dwa tygodnie w PL to zapytam dokładnie wulkanizatora co o tym myśli.

Dokładnie śruba z lampy Byłem ostatnio w ASO na małych zakupach kupiłem pare sztuk, bo moje były już brzydkie pordzewiałe.
Ta z foto to nówka, wbiła mi się ta pordzewiała co ją wymieniłem i upadła na ziemie i zapomniałem podnieść

Też mi się tak wydaje, tylko trochę mi dało do myślenia co mi dziś powiedzieli w DE

Ja kiedyś rok czasu jeździłem z taka śrubka wbitą, powietrze nie schodziło to mi to nie przeszkadzało

w polsce to u wulkanizatora kondona Ci nawet załatają do 6 pęknięcia, byleby zarobić Po za tym każdy wie jak się jezdzi po autobanach, dla czystego sumienia wolałbym jednak kupić całe opony , nawet w używce i nie myśleć w trakcie ustawiania tempomatu na 200km/h czy mi czasem opona nie strzeli ...

W jaki mieści mieszkasz ? Ja ostatnio też miałem dziurę w oponie do e39 530d i zawiozłem samą oponę innym autem i poprosiłem o naprawę bez montażu , możesz spróbować a jak nie to dam namiar na warsztat w Darmstadt gdzie ci to zrobią. Poszukaj może zakładu z polakami, myślę że ni powinno być problemów.

Dziura nie jest taka standardowa jest dość spora i widać uszkodzone płótno ale jest to do zrobienia bez problemu.

Bez przesady. 90% naprawianych przez wulkanizatorow uszkodzen to wlasnie dziura ponizej 5mm. Takie kontinentale w wersji Seal nawet nie potrzebuja wizyty w zakladzie, wystarczy wyjac srube i ewentualnie podpompowac (mam takie) wiec nie wiem czemu u wroga robia z tego taki dramat. W PL Ci to zrobia z palcem w nosie, wyslij kolege z sama opona do tego gumiarza, co chcial to robic i po sprawie

Mieszkam w Lipsku więc kawałek jest...

Sęk w tym, że byłem z samym kołem i zaparkowałem auto jakieś 50 m od gumiarza bo nie było miejsca.
Gość pooglądał oponę i mówi, że chce dokumenty od auta... ja myśle po kiego mu dokumenty????
On mówi, że musi sprawdzić dane auta. Zobaczył moc i podziękował...

Wracam na pare dni do Pl za niecałe dwa tygodnie i popytam dokładnie wulkanizatora. Dziwi mnie tylko, że niby opone z indeksem prędkości powyżej 200 po każdym kapciu muszę wymienić na nową

Tak jak wyzej ... w Pl naprawia ci co chcesz .. podobny problem mnei spotkal tydzien temu w NL , dobre dunlopy 205/40 przebily sie pomiedzy srodkiem a rantem (jakies druty sie wbily)( w pl do sklejenia bo lapalo sie na druty) Ty w Nl ,, nie ma szans .. 5 warsztatow i zaden sie nie podjal szkoda ale trudno sie mowi .. kupilem 4 nowe bo droga -900km- byla nie oplacalna by naprawic jedna opone

Mi tu te robili wyklady na temat naprawiania opon , jeden nawet nie chcial mnie wypuscic dopuki mi nie pokazal przekroju opony .. masakra ale dbaja o kierowcow w jakims stopniu

prawde mowiac jak sie oponce przyjrzec to szmelc - za maly bieznik - poza tym w Niemczech nikt nie troszczy sie o twoje cztery litery a o siebie - takich opon z tak malym bieznikiem nikt nie chce naprawiac - powiedz jeszcze ile lat ma - co do otworu i miejsca jego umiejscowienia jest do naprawy - nawet Niemczech - poza tym po co sa warsztaty oponiarskie ? - nie tylko do latania opon lecz do sprzedawania nowych i juz rozumiesz czemu nie chcieli latac

Bieżnika nie mierzyłem, ale wygląda spoko i opona jest równo zużyta. Jest około 4-5 mm więc tragedii nie ma. Na ten sezon jeszcze by była ok. Nie jestem samobójcą
i oczywiście jeśli będzie potrzeba kupna nówek to oczywiście kupie.

zamow w Polsce przesla ci - poza tym ile ma lat ta opona

Opon z indeksem powyżej 200 się nie łata? W każdym sensownym aucie są opony z indeksem wyższym niż 200. Jak mi się wkręt wbił to też miałem rozminę czy będzie ok a opony półroczne goodyear excelence i wszyscy mi mówili że mam paranoję i od tego jest wulkanizacja żeby takie opony naprawiać

Nie wiem czemu takie zdziwko, że w DE przy indeksie powyżej np. 200 nie naprawiają, to co miałoby być powyżej 300 żeby ktoś się nie zdziwił?

Temat, że chcą zarobić na nowych też mnie śmieszy, tutaj za naprawę nie policzyli by sobie 20pln i na swoje by wyszli nie ma się co o to akurat martwić i jak z tych pięciu warsztatów kolega odchodził z kwitkiem to chyba go jakoś nikt nie zawrócił, że jednak ok - jak nie kupujesz nowej to połatamy...

Może akurat w tym przypadku nic się nie stanie bo jest w takim miejscu i kształcie, że mozna zrobić ale raczej nikt nie będzie brał tam za to odpowiedzialnosci, może gdyby to było w jakimś miejskim malaczu to co innego

Tam ludzie sa bogatsi to i mozna miec inne podejscie do naprawy opon. Ja nie wyobrazam sobie, ze wyrzuce opone, ktora kosztuje 500zl bo zrobila sie mala dziura w powierzchni bieznika. Z reszta wiemy na czym ludzie jezdza, w wiekszosci na oponach, ktore niemiec wyrzucil do kosza. U nas jak ktos pojedzie 200 i zginie, to wszyscy powiedza ze sam sobie winien, u wroga sa do tego warunki, wiec i ogumienie musi byc dobre. Tam mozna sobie pozwolic zeby nie naprawiac pewnych rzeczy, bo lepiej kupic nowe. Tutaj ludzi zwyczajnie nie stac. Komplet miszelinek w rozmiarze standardowym do e39 to czesto wiecej niz jedna pesja wlasciciela- nie kupi tego od tak.

Nie wolno na pewno uszkodzeń bocznych naprawiać... (troche juz takich opon zmeczylem...) to nie wyglada dramatycznie, ale sam nie wiem.


Na Twoim miejscu bym naprawil i szukał juz pary opon na podmiane... Bo w sumie nie wiem jak taka opona zachowa sie po paru miesiącach przy ostrej jeździe, mi kiedyś opone wzmacniana w sprinterze rozerwalo, nawet nie wiem skąd i jak bo nagle, wulkanizator powiedział, ze mogło być naciecie i powoli zrobiło swoje... Opona 4 letnia bodajże.

Skoro kolega TAM właśnie jest to tego argumentu też nie kumam, bo TAM też właśnie jeździ i w TAMtejszych warunkach gdzie może pociągnąć ładnie ponad 200...

Dalej oszczędzajcie na własnym bezpieczeństwie tylko akurat mogę przejeżdzać obok i to mnie martwi