BMW Sport

No, to "zaiskrzyło"-a o to mi chodziło .
Heretykiem nie jestem, bo żaden olej nie wytrzymał w moim bmw(krótko go mam-2 lata) więcej jak 5tyś. km.
Sam temat dotyczy wyciszania "szklanek" a rozwinął się do takich rozmiarów, że możliwe że nawet oprze się o sterownik silnika.
Na okrągło klepane jest o płukankach tych samych firm i co trochę-nowy, użyłem płukanki i..... czasem jednak nie pomaga-a dlaczego?, bo elementy zużyte się wymienia-moożna je "wymienić" oczywiście olejem maxlife, bo silnik ma 100 001km.
Zdjęcie pokrywy-dekla czy jak tam zwał i oczyszczenie w miarę swoich możliwości nadmiaru szlamu nie jest aż tak kosztowne.
Są w podanej stronie silniki, w których oleje renomowanych firm były wymieniane regularnie i jak widać z róznym efektem.
Jest też pokazany efekt działania płukanki, dobry efekt. Tylko silnik jescze nie był doprowadzony do skrajności jaka pokazana jest też na wielu zdjęciach.
Nigdy nie byłem zwolennikiem zajeżdżania silnika polegającego na angielskiej zasadzie "jak jeździ to nie ruszać".
Nie jestem też zwolennikiem tego że jak na płukance napisane żeby jej regularnie używać to tak trzeba robić.
Regularnie to trzeba wymieniać olej(sprawdzony olej z pewnego źródła) w zależności od warunków w jakich samochód jest eksploatowany i sposobu jego eksploatacji.
Jak by tak używać np. "Formuły do benzyny" to co drugi zbiornik.
Jak się rozpuszcza szlam, nagar i inne syfy w silniku to już wiem od ponad 30 paru lat.
Chciałem tylko zwrócić uwagę na to, że w skrajnych przypadkach użycie "w ciemno" płukanki i lanie oleju, bo na naklejce jest teenn producent może mieć efekt taki jak podcieranie dupy szkłem!

Racja w tym co piszesz, cudownego uzdrowienia nie będzie, dlatego trzeba robić to z głową. Jak wyżej pisałem mam tego poloneza, ma on już popychacze hydrauliczne, używany był olej mineralny i zaczęły klepać na wolnych obrotach więc postanowiłem użyć płukanki i zalałem olejem millers trident 10w40. Dało to bardzo dobry efekt. Silnik pracuje cicho, a co najważniejsze w tym przypadku zyskał na elastyczności bardzo dużo, wcześniej na obrotach poniżej 2 tys potrafił silnik drżeć, a po tym zabiegu silnik jest żwawszy. Wynika z tego, że nie były jeszcze zużyte szklanki na tyle, że płukanie kanałów olejowych im pomogło, a pewnie przy okazji został wymyty nagar z pierścieni. Moim zdaniem warto takie zabiegi przeprowadzić co kilka wymian oleju.

no to jest świętość ,dodałbym jeszcze stosowanie odpowiedniego oleju,silniki bmw,zwłaszcza na vanosie,są przystosowane tylko do porządnych syntetyków

Nie jest i na pewno nie zaszkodzi, ale czy wystarczy bez oczyszczenia od strony miski, zdjęcia głowicy i płukania kanałów, to już nie jestem przekonany - mówimy oczywiście o przypadkach z kilogramami smalcu jak na zdjęciach


Ja też, bo to nie ma sensu. Oczywiście przy normalnie eksploatowanym silniku nie zaszkodzi i jeśli kogoś stać i potrzebuje płukać dla poprawienia własnego samopoczucia, to proszę bardzo. Płukanka ma sens, gdy mamy auto kupione w dobrym stanie jeżdżone na półsyntetyku/mineralnym lub tzw. "syntetycznym" (tanie HC) i przechodzimy na lepszy olej (raz, może dwa razy kiedy lepszy olej robi się szybko ciemny), ew. okresowo, gdy np. przypałowaliśmy na cywilnym oleju i widać, że zrobił się ciemniejszy (widać tylko w benzynie).


Trident 10w40 ma bardzo dobrą lepkość w 40 stopniach, prawie jak 5w40, stąd dobre efekty w uciszania szklanek itp.


+1

Wymieniałem dzisiaj uszczelke dekla w swojej E36,od wielu wymian auto jeżdzi na Castrol 5w30 który podobny robi nagar,robi sie zaraz ciemny jak noc listopadowa itp itd. i ogólnie jest złyyyyy

Ns zdjęciu mam nadzieje widać na wielu częściach jakiego koloru jest olej
nie jest czarny
dodam że na deklu klawiatury też nie było żadnego nagaru
dekiel podczyściłem profilaktyczne

Tak wygląda Castrol po przejechanych 9 tys. km



W aucie nie słysze żadnych popychaczy
Sprawdzając książke serwisową auta dodam że wymiana oleju była zawsze miedzy 10 a 13 tyś od kiedy auto opuściło fabryke.

Myśle.. że nagar,słaba kondycja silnika i popychacze to rzeczy za które nie odpowiada sam olej np. tak demonizowany Castrol ,
tylko to jak dbane było auto przez cały okres jego życia a szczególnie regularna, nie przeciągana wymiana oleju i rodzaj oleju (napewno powinien to być syntetyk) bez różnicy czy zalejemy tam Motula ,millersa czy Castrol

Prawdą jest to co piszesz, ale jednak jest różnica między tymi olejami zarówno na papierze jak i w użytkowaniu. Sprawdziłem wszystkie 3 i millers u mnie wypadł najlepiej.

Zgadza sie taki Motul czy Millers itp jest nieco lepszym olejem od Castrol
moją wcześniejszą wypowiedzią chciałem powiedzieć że nie uważam by Castrol wykańczał silniki,robił nagar itp. a często tak tu pisali

Ja teraz wezme Valvoline Max life 5w40,a może znowu Castrol
ale napewno nie z allegro,nie z marketu.
Wiadomo o co chodzi

To tu dla porównania silnik Alfy po Millersie półsyntetyku do diesli XFE 10w40:

(obrazek ze strony serwisu pablogarage.pl)

Castrol, o ile regularnie zmieniany nie zabije silnika, aczkolwiek są lepsze oleje.

Problem Castrola wynika IMHO z czego innego: jest to produkt masowy, a więc jest powszechnie stosowany, czyli statystycznie trafi się pewien odsetek użytkowników nie dbających o silnik, nie zmieniających oleju na czas itp. Ludzie i mechanicy zalewający oleje mniej popularne: Fuchs, Liqui Moly, Millers, Motul, Valvoline (kolejność alfabetyczna) to użytkownicy świadomi, często pasjonaci szukający najlepszego oleju miesiącami na forach itp. i nigdy by nie dopuścili do zapuszczenia silnika.

Tak wygląda moje M52TUB20 zalewane olejem MOTUL X-CLEAN 5W40
Dla mnie bomba




Dokładnie. Lepiej bym tego nie ujął.

Moje byłe M52B20 - stosowana płukanka co wymianę, olej to Gulf Formula G 5W40:



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Skoda Felicia 1.3, 1999 r. 250kkm, Mobil S 10W40, wymiana co 15kkm:


Marky, mój M54 wygląda bardzo podobnie pod klawiaturą jak Twój. 5W30 BMW-Castrol od nowości, wymiana co 25kkm, (raczej) nigdy nie płukany. Aktualnie wlany Mobil 0W40 i zobaczymy co się będzie działo.

ja także miałem problem z cykającymi popychaczami na rozgrzanym silniku oraz kilkusekudnowym cykaniem przy pierwszym rozruchu... Zrobiłem płukanke Liqui Moly Flush Engine + zmiana oleju z orlenowskiego platinum 10w40 na Valvoline Max Life 5W40 + filtr oleju Knecht. Silnik przestał cykac przy pierwszym rozruchu po nocy i na rozgrzanym silniku nie słychac juz popychaczy. Zwiększyła sie kultura pracy silnika, jest żwawszy i płynniej wchodzi na obroty. Zrobie kilka tysięcy km i zdam jeszcze relacje jak sie to wszystko ma do sirbie gdyż jestem świezo po takowym zabiegu:) ale puki co ucho cieszy i jestem zadowolony:) pozdrawiam

Ja ostatnio wróciłem z Millersa 5W40 na Motula Xcess 5W40 i popychacze zaczęły się odzywać przy porannym rozruchu Czego na Millersie po 12 tyś km przelotu nie było. Do tego silnik ogólnie jakoś głośniej zaczął chodzić. Zobaczę czy go nie zleję i nie zapodam z powrotem Millersa.

Bobby Vintage, ale jak przeszedłeś z Motula na Millersa to - o ile mnie pamięć nie myli - też narzekałeś na klepanie

No dziwne to jest, na Millersie mi w zimę zaczął poklepywać ale teraz na Motulu klepie mi w lato

Miałem podobnie, z Castrola 5w30 na Motula Xcess 5w40 i popychacze znowu sie odzywaja
Tylko zastanawia mnie fakt ze nie zawsze klepią i od czego to zależy może ktoś wie?

Na wstępie napiszę, że przeczytałem całe 58 stron

Z tego co czytałem to większość robiła powrót z półsyntetyka na pełny, gdy samochód na półsyntetyku przejechał od jednej wymiany do drugiej, góra dwie wymiany czyli ~ 20 000km. Moje M52B20 przejechało na półsyntetyku ~ 100 000km z tego co mi wiadomo, aktualnie jest 295 000km(licznikowe). Z rana słychać zgrzytanie 2-3 sekundy dopóki nie zgaśnie kontrolka ciśnienia oleju, poza tym ładnie pracuje, kompresja na wszystkich cylindrach identyczna 13, więc jest w całkiem niezłej kondycji.
Do sedna, czy ktoś po takim dystansie na półsyntetyku wrócił na pełny ?

PS. aktualnie jeżdzę na Liqui Moly z MoS2 10w-40 i od paru tygodni po dłuższej jeździe zaczęła się zapalać kontrolka ciśnienia oleju na biegu jałowym, po dodaniu gazu gaśnie. Będę mierzył ciśnienie oleju, ale czy myślicie, że fakt jazdy na półsyntetyku może mieć z tym również związek?

Raczej nie ma związku tym bardziej, że nie jeździsz na oleju firmy 'krzak'. Kontrolka ciśnienia oleju gaśnie Ci 2-3s po uruchomieniu silnika ? To zdyt długo, powinna gasnąć momentalnie. Skoro kontrolka ciśnienia miga na wolnych obrotach podczas lekkiego ich zwiększania to jest problem z ciśnieniem. Najpierw sprawdź czujnik ciśnienia.

Jak auto nie bieze oleju to można w przyszłości spróbować przejść na pełny syntetyk ale 100tys jazdy na semi synt. to juz sporo.

Przy kolejnej wymianie ja zastosował bym płukankę i wlał jeszcze raz jakiś dobry 10W40 ewentualnie zajrzał chociaż pod pokrywe zaworów przed zmiana na full syntetyk bo nie dość, że 100tys przejechał na 10W to wcześniej nie wiadomo na jakim ?

Niestety wymieniłem 2 dni temu. Łudzę się, że to pompa oleju, chociaż straszą mnie tez panewkami...


Przed LM, wg karteczki przy bagnecie był castrol...ale to ewentualnie bym się mógł dowiedzieć co było lane jeśli poprzedni właściciel pamięta, bo samochód kupiłem z forum . I 80% z tych 100 000km było zrobione w trasie.

Jak kontrolka ciśnienia oleju gaśnie po 2-4 sekundach to winę ponosi zaworek zwrotny w podstawie filtra oleju a nie olej.