Łańcuszek pompy może i to nawet nieźle hałasować. Właśnie na letnim silniku(chodzi tu głównie o temp. oleju), gdy obudowa-podstawa filtra jest taka letnia>mocno ciepła w moim na podniesionych-średnich obrotach(ok. 1800-2500) z silnika w okolicach podstawy filtra i vanosów wydobywał się stłumiony chrobot podobny do szybkiego nap

dzięcioła w w pień drzewa. Kilka razy rozbierałem vanosy, wymieniłem podstawę filtra i dalej było to samo. Na olejach o wiekszej lepkości hałas był wyraźniejszy i trwał w większym zakresie temperatury silnika, tzn. zimny i dobrze nagrzany-cisza, letni-chrobot. Gdy zdjąłem miskę olejową i przyglądnąłem się łańcuszkowi pompy i zębatce samej pompy to stwierdziłem, że łańcuszek ma już dosyć pokaźny zwis ale przyczyną głośnej pracy jest samo zużycie-"podświechtanie" boczne zębatki(koła łańcuchowego) pompy. Co drugi ząbek z boku miał wyraźne progi, powstałe w wyniku współpracy z ogniwami łańcuszka. Zeszlifowałem te progi delikanie i mozolnie równym drobnym kamieniem(na szlifierce). Miałem ochotę wymienić łańcuszek poprzez rozpinanie go-wyciskając jedno z ogniw, ale zrezygnowałem-za duże ryzyko. Kusiło mnie bo nowy to tylko ok. 50zł, tylko żeby go prawidłowo wymienić to roboty trochę jest.
W każdym razie wyrównanie zębatki na pompie pomogło, bo przynajmniej nie ma już chrobotu i co ważniejsze napier

dzięcioła.
W Twoim nie musi to być to, ale te łańcuszki nie mają napinaczy i normalną rzeczą jest, że nawet mało zużyty napęd pompy może dawać o sobie znać.