BMW Sport

Marcinie ... staram się trzeźwo stąpać po ziemi. Szczerze wyrażam swoją opinie na dany temat. Oczywiście nie mam przy tym intencji obrażać innych, choć niektórzy niestety tak to odbierają.
Mnie po prostu nudzi już ciągłe zachwalanie wszystkiego na każdym kroku. A przeglądając forum, czytając poczynania (np. tutaj Pawełka) podziwiam go, że jest młody i pomimo braku stałych dochodów - po prostu mu się chce i podąża od początku dobrą scieżką.
Aleeeee ... czy trzeba mu o tym ciągle przypominać? Mendzić? spuszczać się? Myślę, że Pawełek dobrze wie co jest "pięć".
Zamiast tego całego cukrowania wole napisać coś znaczącego - czyli szczerego.

Na forach panuje taka zasada, że z reguły gdy się zrobi cos w aucie to odrazu się go chwali ... nawet jak sprawa tyczy spraw błahych. Np. wymiany oleju czy filtrów. Ja zamiast pisać "oczywistą oczywistość" w postaci ..."Tak trzymać, zdrowy olej to zdrowy silnik"... wole spytać np "Co cie kierowało przy wyborze danego oleju, czy odczuwasz jakieś zmiany po jego wymianie?" Coś co sprowokuje do rozmowy i wyciągania wniosków. Tak to widzę


Napewno auto zyskuje odrobine na wartości ale nie oszukujmy się nie 2-3k.
Prawda jest taka, że klima w aucie to dzisiaj żaden rarytas, a podstawa. Życze mu tego z całego serca aby inwestycja się zwróciła. Ale znając realia polskiego rynku, może o tym pomarzyć. Tak drogie mody robi się głównie dla siebie... a patrząc z perspektywy czasu, jesli auto miałoby pójść w przyszłym roku do żyda - jest to inwestycja nieopłacalna. Dlatego o tym wspomniałem.


Dokładnie. Ludzie myslą, że jak posiadaja liste rzeczy eksploatacyjnych które wymienili przy aucie to auto zyskuje nie wiadomo ile na wartości. Samochód się eskploatuje i rzecza normalną powinno byc wymienianie tego i owego. A nie robienie z tych zabiegów rzeczy nadprzyrodzonych a przy sprzedaży żądania sobie Extra zapłaty.

Zgadzam się w kwestii dorzucania elementów wyposażenia naszego auta. Czyli rzeczy które w aucie zostaną już do końca jego żywotu. Wtedy auto zyskuje coś na wartosci. Ale tak jak mówiłem wcześniej, nie oszukujmy się... Auto w takich momentach zyskać może tyle ile jest ktoś w stanie zapłacić za dany gadżet. Bo tyle ile zapłaciłeś za pojedyńcze częsci, cięzko będzie odzyskać. Kupując używane auto kupujesz je w komplecie, a nie w salonie gdzie każda z opcji wyposażenia ma swoją wartość.

Auto zyskaloby na wartości przy sprzedaży jakby miało min silnik m52b25 a nie m43b16.

Ogólnie chwalić za samodzielność, chęć działania i wykonanie. Osobiście bym nic nie dokladal do takiego motoru bo nie zwróci mi się przy sprzedaży, jedynie części eksploatacyjne by utrzymać auto w stanie bdb.

Co do asc nie zalozlybym nawet jakbym miał za friko zbędny gadżet przy 1,6.

Ogólnie przemyśl trochę sprawę z autem jak masz zamiar bezdasznika brać, warto byłoby wymienić w tej coupe motorek na większy R6 wtedy już będzie łatwiej uzyskać dobry pieniądz za zadbany wypieszczony wózek. Ewentualnie zaprzestać ładowania w mody do tego pojazdu i zacząć zbierać na nowe auto.

Ile cenisz swoje auto? cena rynkowa za dobre cabrio to ok 10-15tys i więcej w zależności od stanu oraz wyposażenia.
Swojego sedana wycenilem na 7900 dostałem 7tys stan techniczny bdb ale blacharka kulala. miałem odłożone jakieś 5-6tys na swap ale trafiło mi się coupe z 2,8 z blacharka i stanem bdb to decyzja zapadła o zmianie

Jerry_Cornelius, Trudno się z Tobą nie zgodzić, bo gdyby było tutaj r6 napewno cena by była o wiele wyższa. W każdym razie każdy ma jakieś tam założenia i priorytety, ja szukając samochodu miałem założenia na początku r6 auto po lifcie decha z dwoma poduchami coupe ZDROWE. nie było nic sensownego z motorami r6 bymajmniej w tych pieniądzach co szukałem. trafiło się r4 w zdrowiutkiej budzie. Wziałem. Widzię że dla ciebie nie jest tak ważne czy auto jest przed liftem czy po. Wyznacznikiem jest motor. To szanuje i nie mam nic do tego. Co do tych zdrowych samochodów. Byłem z Olwinem na german fest. Przynam że auta ciekawe, naprawdę zadbane wychuchane, własnie takie jakie lubie, niestety to tylko pewna część. Druga część samochodów była oczywiście zrobiona w german, z dużymi fajnymi motorami. Ale niektóre były styrane, np wnętrza gdzie skóra jest dziurawa, bardzo wysiedziana. Elementy źle spasowane, czasmi naderwane połamane , z zewnątrz słabo spasowane zderzaki, uszczelki wokół szyb sparciałe, rdza i wymieniać można by daalej. Nie dla mnie takie auto. Jestem w pewnym sęsie bardzo dokładny, i każde niedociągnięcie mnie . W każdym razie, czy auto zostanie ze mną 5 lat czy 2. Cięzko powiedzieć, narazie jest i dopuki będzie u mnie, wszystko będzie robione na najwyższym poziomie. A ile strace cóź. Wolę stracić w samochodzie niż zataczać sie po mieście zgarniany przez policje, albo ćpając w jakieś melinie.

AMEN!!

Podoba mnie się podejście i tak trzymać

Dzięki za miłe słowa:) Do autka wpadają nowe amorki blistein, osłony odboje. Muszę się bujnąć do mechanika, chyba stoi lewy zacisk:( Dzisaj przejechałem kawałek, i tak z ciekawości, dotykam srób lewa strona goorąca, wręcz parzy, od felgi bucha gorąc, prawa kompletnie zimna. Tył również. Pewnie są wrzery na tłoczku i trzeba zregenerować. Dodatkowo gdy auto stoi przed domem na zjeździe do garażu. I delikatnie depnę hamulec kiera szarpnie w prawo. Przy takim sekundowym ale stanowczym nacisnieciu hamluca, gdy stoi z górki. Tak sobie wydedukowałem że skoro lewy zacisk stoi( czyli cięzej pracuje i jest jak by trochę zaciśnięty) a prawy dobrze działa to wtedy ten prawy łapie mocniej i szarpnie kierą własnie w prawą stronę. Jak sądzicie czy moje przypuszczenia są dobre?

Pawelek94 potem będzie twardo i jeździć przyjemniej.
Ja tez wymieniałem zacisk i zrób to jak najszybciej bo aluminium (felga) nie lubi takiej temperatury jaką wytwarza zacisk trzymający tarcze i tez tka miałem jak zacznę hamować tak kopne to czułem ze najpierw łapie prawą stronę i ściąga na prawo tak jakby po tym kopnięciu hamulca kierownica chciała skręcić w prawo. Też tak miałem auto z górki nie chciało zjechać, bo prawe koło było zablokowane przez zacisk, ciężko było je rozpędzić. Dobrze uważasz i wymień jak najszybciej tez polecam wymianę płynu hamulcowego. Zaciski już zregenerowane kupowałem na allegro u Harry-H2 naprawdę gorąco polecam i przesyłam link do niego http://allegro.pl/show_user.php?uid=2160082&type=fb_all napisz, albo poczekaj jak wystawi ponownie do E36.

Pawelek94 Cieszy mnie twoje zdrowo rozsądkowe podejście do spraw należy chwalić ludzi którzy mają konkretne zainteresowania i dążą do perfekcji!

Co do wyznacznikow u mnie, patrzyłem na kilka rzeczy przy aucie: stan blacharski, stan podzespołów i kondycja silnika (sprawdzone na warsztacie z aptekarska dokładnością)
To czy polift czy przedlift, oraz czy ma m-pakiet lub koła nie miało aż tak dużego znaczenia.
Przyznam się bez bicia, że bardziej podoba mi się nerka poliftowa ale tak patrzę że przedliftowa też jest fajna

Pozdrawiam

dzisaj podniosłem auto:) koło poprostu stoi nie mogłem go bez wysiłku przekręcic, Co do zacisków chyba kupię reperaturki tłoczki uszczelki. Na szczęście tylko dwa razy do szkoły jeszcze, więc razem z 2 km zrobię. W poniedziałek ustawiłem się na wymiane. Wymienić obie strony? bo prawa jest dobra, nie hamuje wcale. Tylko lewa stoi.

Mówiłem zaciski zregeneruj

mrcin86, Sytuacja opanowana:) Wystarczyła zmiana wszystkich gumek;)

Dzisiaj wpadły amorki Bilsteina, odboje osłony. W sobotę wreszcie Montage:)



Uploaded with ImageShack.us

Długie deszczowe wieczory:) Czas na ogarnięcie głupot;)

Before;)




After:)



Uploaded with ImageShack.us

Takie tam dalej:)

Komplecik nowiuuśki:)

Przyznaję ze prowadzenie się poprawiło

Lampa parowała;) szybka rozbiórka, wyczyszczona złożona. Pare razy myta, cały dzień padało nie paruje

Mi cały czas jedna paruje i rozbierałem tyle razy kombinowałem i cały czas paruje.

Podziel się tym jak to zrobiłeś, bo wielu ludzi ma ten problem np ja ten dzisiaj poniżej

Co do parowania to zdejmij dekielki z tyłu lampy i zobacz efekt Jeździłem bez i było ok ale jak założyłem dekielki to zaczęły mi lampy parowac

A wiesz, że mi nie parują nawet jak mam założone dekielki?

Sprawa z lampą banalna;) Rozbierasz lampę suszysz oczywiście. Ważne jest żeby wysuszyć tą uszczelkę która jest na łączeniu. Jak dobrze wysuszysz, (chyba) można wyjąć tą uszczelkę tam też ten syf zebrać. Zawsze taka maź dziwna jest;) Ja napsikałem tam uwaga:) Silikonu do łańcuchów w sprayu:) To miałem pod ręką;) Wkładamy uszczelkę, później znowu psikanie na wierzch uszczelki. I składamy do kupy. Można trochę podgiąć te blaszki jednak minimalnie. PS w dekielkach też są uszczelki również można je popsikać;) U mnie zdało egazmin

no widzisz, sęk w tym, że ja nic nie psikałem

A widzisz;) to bardzo źle:) Zależy też pewnie od zniszczenia uszczelki:) Np u mnie chyba 1 raz wyciągałem lampę. bo była ta "plomba" między lampą a pasem przednim.

Czemu źle? ja wkładałem nowe oryginalne uszczelki