BMW Sport

No to dr Młot znowu zwiększy bilans wygranych w swojej statystyce

Trochę szkoda kontuzji, ale powoli jest coraz lepiej

Wyrównana walka jedna runda Masternaka kolejna Drozdy. Początek ciężki - kontuzja. 3 rundy do konca noo zobaczymy Drozda zmęczony już.

No i dupa blada

No i h u j ,Master przegrał.

No i lipa

Teraz liga mistrzów

Jak myślicie Powietkin może zagrozić Kliczko ?

To jest boks, tu wszystko jest możliwe... ale raczej nie

Masternak-Drozd. Przewaga Drozda i zwycięstwo. Gdyby nie przerwanie walki w 11 rundzie (inna sprawa czy slusznie, bo jeśli walkę należałoby przerwać to w 2 rundzie po rozbiciu łuku Masternakowi) Drozd wygrałby na pkt.

Kliczko-Powietkin. Styl walki Kliczko był odpowiedzią na taktyke jaka obrał Powietkin. Powietkin nie chcac walczyc w dystansie, bo Kliczko go wtedy punktował, napierał z opuszczoną głową. Naturalne jest wiec to, ze Kliczko w klinczu jako ten wyzszy kladl sie na Powietkinie i tym samym meczyl Powietkina, ktory musial wytrzymac poza swoim ciezarem takze ciezar Kliczki. Powietkin chcąc sie z uwolnić w klinczu, zadawał ciosy także po komendzie stop, wiec w odp Kliczko go odpychał i ''karuzela''. Mimo, ze rzadko uzywal prawej reki wiecej trafien miał Kliczko, co tez pokazywała pokaleczona twarz Powietkina. Podsumowując, nie powinno sie miec pretensji do Kliczko, ze wykorzystywał swoje atuty, czyli to, ze jest wyzszy, ciezszy i ze ma dluzsze rece.

Co do Masternaka.
Pamiętam często trener mi mówił: " Kamil pamiętasz, Masternak jutro walczy, oglądaj sobie" " Widziałeś jak Masternak robił to ...., musimy to poćwiczyć." ( Ciekawe co teraz ) Tak to czasami jest. Gorszy dzień, niepasujący przeciwnik itd. Powodów może być wiele. Mimo wszystko Master to solidny pięściarz, inteligenty, który czerpie ze starej dobrej polskiej szkoły. Teraz musi się odizolować, odpocząć, aby znowu się nakręcić na dobry boks. Jeszcze będą z niego ludzie!
Odwołam się jeszcze do słów Diablo ( którego też lubię i szanuję )" Ta walka oddzieliła chłopców od mężczyzn ", o ile dobrze pamiętam to on też niepokonany nie jest, i nie chodzi mi tutaj o Cunninghama, a o niejakiego Pavela Melkomyana, który to miał okazję spotkać się w ringu, i przegrać z facetem który nazywa się Grigory Drozd, tym samym z którym wczoraj przegrał Master. Rozumiem że panowie nie darzą się szczególną sympatią, ale panie Krzysiu - trochę pokory nie zawadzi.

Dokładnie
To Powietkin ruszał z głową do przodu i dodatkowo się pochylał,więc takie ściąganie było nieuniknione.
Szczerze to spodziewałem się dużo lepszej walki ze strony Powietkina i gdyby nie było tyle klinczu,a więcej walki w dystansie to na pewno walka skończyła by się szybkim nokautem.

no tak...ale jednak jest mistrzem posiadającym pasy WBA, WBO, IBF plus pas The Ring i oczekiwania wobec niego były troszkę większe niż od Powietkina. Jako mistrz którego niektórzy stawiają w Top 15 the Best Ever (ja go tam nie stawiam) powinien zaboksować w tej walce mniej asekuracyjnie i nie tak jedowymiarowo jak to zrobił.Powinien pokazać swoje atuty czysto bokserskie a nie tylko przwagę warunków fizycznych. Wład niestety gubi się w półdystansie , i jedynym lekarstwem dla niego jest klincz. Walka była brzydka,niestety nie był to boks na mistrzowskim poziomie.
Wyobrażacie sobie hegemonię Włada w czasach Holyego, Bowea czy Tysona? Bo ja absolutnie...on by po prostu wtedy nie istniał.

pozdro!

''Wirtuozerie'' Kliczko można indywidualnie oceniac. Natomiast celne ciosy zadane przez Kliczko w ogole, a szczególności trafienia,gdy Powietkin trafił na deski, gdy był liczony Powietkin 4 razy - 2 x po ciosach prostych i 2 x po kombinacji w półdystansie, do tego uszkodzenia na twarzy Powietkina świadczą o dominacji Kliczko .

owszem, kliczko zdominował Saszę bez dwóch zdań, masz tutaj 100% racji. Tylko niestety poziom jego boksu w tej walce był niestety duuuużo poniżej poziomu mistrzowskiego.

statystyka ile razy Wład wieszał się na swoim przeciwniku kiedy ten , próbował przejść w półdystans.
1. 14
2. 11
3. 10
4. 13
5. 17
6. 16
7. 15
8. 19
9. 13
10. 19
11. 15
12. 20

suma 181 klinczy... Tak walczy mistrz? Możliwe , że zapasów ale nie Box HW Division.
Cenię włada, bezdyskusyjnie dziś razem z bratem są najlepsi (osobiście uważam, że D. Haye jest jeszcze dla nich zagrożeniem)
Ale pojedynek z saszą był chyba jeszcze bardziej żenujący niż z Mormeckiem.

Niby wszystko się zgadza Zapominasz jednak, że boks to przede wszystkim biznes i liczy się kasa.
Po co Wład ma iść na całość i na jakąś wymianę jak wszyscy doskonałe wiedzieli, że różnica warunków fizycznych jest po stronie Kliczko i to mu spokojnie
wystarcza
Zarobił kolejne dobrych kilka baniek i tyle.
Nie widzę żadnego pięściarza, który może mu zagrozić...no może poza Haye.
Wszyscy krzykacze typu Fury czy inni pajace pchają się do walki z nim tylko i wyłącznie z pieniędzy i na pewno nie kieruje ich aspekt sportowy
To jest biznes i tyle
Tomek Adamek też może w przyszłym roku zawalczy z nim...ale widzicie jakąś szanse dla niego?
Bo ja żadnych...
Kibicuje mu bardzo, ale myśląc racjonalnie Tomek wyjdzie po wypłatę i oby nie skończyło się tylko gorzej niż ostatnim razem

Jak byście widzieli pojedynek Władimir Kliczko vs Muhammad Ali ?

nie zapominam, ale jeszcze do niedawna kasa szła w parze z ambicjami... Trylogia Holy vs Bowe, Tyson vs Holy, Lennox vs Rahman, Lennox vs Holy, Lennox vs McCall i mógłbym tak wymieniać do upadłego...a teraz co mamy? Wład vs Mormeck? Wład vs Pianeta? Wit vs Charr? WTF? Generlanie waga ciężka jest teraz mega słaba a mistrz czterech federacji (WBA, WBO, IBF, IBO)z niezbyt wymagającym przeciwnikiem walczy mega asekuracyjnie tak aby tylko dotrwać do ostatniego gongu? ratując się 181 klinczami przed półdystansem? Tak jak pisałem wyżej lubię Włada, na dzisiejszą mizerną HW jest bezdyskusyjnie nr 1 i to jednak do czegoś zobowiązuje. Boks to biznes ale również i widowisko...a poziom sportowy i widowiskowy jego ostatniej walki jest niestety poniżej granicy przyzwoitości.

Po pierwszej rundzie ten stary krzykacz uciekłby z ringu

ja stawiam na TKO na władzie po najechaniu wózkiem Alego na stopę włada
a tak na poważnie stawiałbym na Cassiusa szybki, mobilny na nogach, rewelacyjny timing, mocne uderzenie, przyzwoita szczęka, dobry zasięg. Outsider z zacięciem swarmera (lubił sie pobić w półdystansie gdzie wład nie istnieje) myślę, że to wystarczyłoby na lewy, lewy , prawy Włada. Generalnie Sasza miał dobry plan na walke z władem lecz i dla niego póldystans , balans ciałem to abstrakcja z tąd ogladaliśmy w sobote zapasy a nie boks

spoko, że są tu goście z którymi mozna pogadać o boksie będziem panowie dyskutować

Dokładnie tak, non-stop wpychał się idąc łbem do przodu wprost pod pachę Klitschki. Na pewno Povietkin moze cos powiedziec na temat antyperspirantu Wlada, bo o boksie to juz chyba nie za wiele. Dawał sobą miotać jak szmatą przy kazdym popchnięciu.

Co mnie ciekawi to dlaczego po tym, jak w 7 rundzie WLad jakby rozdrażniony przebiegiem walki podjął atak i serią mniej lub bardziej celnych ciosów powalił oponenta, od 8 rundy jakby odpuscił. Brak sił i kondycji? Możliwe... a byc moze to cos innego.

Albo nie chciał go dobijać przed Putinem