BMW Sport

Może macie koledzy jakis sposoby na dłuzników (tzn nie uczciwych kontrahentów) z tego co widze znowu sie wpakowałem sie w bagno z człowiekiem który nie chce zapłacic nalezeności.Juz miałem taki przypadek i musielismy gosciowi wziaść meble (nowki,miał salon meblowy )takze pieniedze odzyskałem teraz nie chce czegos innego niz pieniedze.Nie mam ochoty puki co go straszyc ani wysyłac firmy windykacyjnej.Gość codzienie mówi ze pieniedze mi dowiezi dzisiaj albo jutro najpozniej.Narazie jestem miły ale chyba bede taki do czasu...

Lego, w przypadku takich oszustów i krętaczy to raczej " być miłym " to nic z tego nie będzie. Ci ludzie na tym żerują ,jeżdżą na wczasy , balują itd. za Twoje pieniądze.

Hmm..., wszystko zalezy od tego, kto to i ile ci jes dluzny:

- mozesz mu zabrac cos wartosciowego i poczekac, az ci zwroci
- Mozesz przyjechac z kolegami z forum i poprosic o cash (zadnego mordobicia, bo pozniej ciebie pozwie, tylko taki "zjad" + zwykla rozmowa)
- zatarasuj mu jakims Starem (czy co tam masz dostępne dużego i ciężkiego) wyjazd z garazu
- postrasz prawnikiem
- znajdz czuly punkt

Generalnie w Polsce ciezko chyba z dluznikami jest...

Wyślij monit przedewszystkim.

Możesz podjecahć ciężarówą pod jego firmę i napisac na budzie: Żądam zaplaty za fvat nr., od firmy tej i tej. - uwierz działa.

Wziąc firmę windykacyjną.

Podac się za windykatora i postraszyć konsekwencjami prawnymi. i kosztami obsługi.


Wszystko zależy czy to 1tys zł czy 10 czy 100tys zł.

hymm jutro zadzwonie albo podjade do niego i skaczy sie dzien dziecka



nie kosmiczna sume ok 3000zł,najgorsze jest to ze ustawisz sobie wszystko wydatki itp a ten m..ł codzienie mówi ze pieniadze beda dzisiaj bo juz je ma w domu

Poprostu poprosze kogos znajomego zeby zadzwonił do niego( zapewne odbierze jego zona,bo gosć bedzie na jakiejs robocie)i powie "dzien dobry jestesmy z firmy windykacyjnej chcemy umówic sie na spotkanie blabla"gosc powinien wymieknac, zawdzwonic do mnie i przywiesc kase

Mam rade jesli macie własne interesy nie dawajcie nikomu na kreche (chyba ze go bardzo dobrze znacie ale z takim tez jest róznie )Ja przejechałem sie juz drugi raz na takich ludziach

Opozniona zaplata w przypadku wiekszych firm to codziennosc...

chyba konieczność moze byc opozniona ale niech jest zapłacona

najgorsze jest że takš pałe pobijesz albo mu bedziesz groził i poda cie na policje i bedziesz mniał wieksze kłopoty z policja niż z nim

Moze sa popsortu biedni i nie mają z czego Ci zapłacić

Jeżeli faktycznie nie poszły mu interesy i nie zapłaci w najbliższym czasie to można do niego pojechać i odebrać z magazynu materiały, które dostarczyłes..na jego koszt. Zawsze koszt transportu jest mniejszy niż towaru, więc już nie będziesz miał zamrożonej takiej kasy ale o wiele mniejszą. Ten pomysł z firmą windykacyją jest dobry..chyba każdy wymięka. Gości tez jest jakiś krętacz.. bo jak nie ma to niech powie, że nie ma i próbuje to załatwić w jakiś inny sposób..raty czy coś.. a jak mówi że ma, tylko że nie ma czasu przesłać to niech się nie dziwi, że zaczniesz być dla niego niemiły.
Z tego co wiem to nie wyglądali na biednych .

nawet jeśli gościowi coś nie poszło i nie ma w tej chwili kasy ,to takie zbywanie moim zdaniem swiadczy o tym ze być moze ma kase ale nie ma ochoty Ci zapłacić .
Jakby pogadał z tobą i wpłacił część ,to oznaczałoby że ma dobrą wole do spłaty zadłużenia i nie leci w kulki.

Lego dobrym pomysłem jest wysłanie kogoś kto poda się za windykatora.

Lego, myślę że powinieneś dać temu Panu do zrozumienia że ma 'dług' i z każdym dniem lecą 'odsetki'...

Weź znajomka co wygląda jak Pudzian i niech powie powyższe temu panu.

Albo Lego najlepiej z nim pogadaj dlaczego nie chce Ci zapłacić moze coś uzgodnicie, a dopiero potem weź Pudziana

Kiedyś wisiałem "koło" dolca wujkowi, pożyczyłem na 6 miechów i oddałem po 2 latach. Ciśnienie jakie wywoływał na mnie ten wujek trochę mnie dołowało (tym bardziej,że wtedy byłem bezrobotny). Zanim tą monetę skołowałem musiałem jeszcze parę innych długów spłacić i wiem, że owijanie w bawełne nic nie daje. Jak kolo kręci, a nie jest biedny, to trzeba ostro z takim