BMW Sport

Zapomniałem o tym napisać i o tym, że konie doładowane są tańsze jakby nie patrzeć. Jeżeli chodzi o reprodukcję zwłaszcza.

Boogie - jak to jest, że zwykłe silniki o mocy 300 - 400 koni na hamowniach się hamują normalnie, a wiele emek nie? Wiem tyle, że nieraz występuje problem z czujnikami, które głupieją jak wykryją, że auto nie jedzie normalnie w warunkach drogowych. Zdarza się nawet, że np. E39 M5 hamuje się w trybie awaryjnym i nie dokręca do odciny na hamowni...

Ale kto mówi o hamowniach podwórkowych ? I dlaczego bezkrytycznym ? Może nie są to pomiary najdokładniejsze ale nie sadze żeby przekłamywały o 40km . Hamowałem w życiu kilka aut i zawsze wyniki były zgodne z danymi producenta. Ibiza 132km seria, bmw e39 540i 283km , bmw x6 35d 290km, moja 330xd 233km na zdrowym dpf jak się zapchał auto zwolniło i pokazała to tez hamownia 206km po czyszczeniu pokazała że odzyskało troche mocy ale nie wszystko 217km. Być może przy naprawdę dużych mocach się coś zmienia ?

Trzeba auta odpalać w odpowiednim trybie:

O bogowie, znów zeszło na porównywanie sobie wacków.


W elektrowniach atomowych oczywiście, które po pierwsze syfią tysiące razy mniej niż węglowe, również jeśli chodzi o syfy promieniotwórcze, a po drugie wymagają dużo mniej paliwa w przeliczeniu na megawaty. O tym, co na hałdach przy węglowych elektrowniach leży, pisze się opasłe tomy, robi doktoraty i tak dalej, ale hałdy od tego nie znikają, nasycając okolicę i wody gruntowe metalami ciężkimi, związkami siarki i tak dalej. Samo zdrowie, zwłaszcza jak porównać ilość i sposób składowania odpadów z analogicznej mocy "atomówki" - kilka beczek rocznie, składowanych w podziemnych solnych wyrobiskach.
No ale u nas na hasło "elektrownia atomowa" zaraz jakiś niedoinformowany debil wyskakuje z Czarnobylem i sensowną dyskusję diabli biorą.


Obecnego elektryka lub hybrydy - tak, bo wyprodukowanie czegoś takiego wymaga mnóstwa metali ziem rzadkich, miedzi, ołowiu na konwencjonalne akumulatory i innych kosztownych skarbów. Upalanie posiadanego samochodu tak długo, aż odpadną mu koła i przerdzewieje podłoga jest dużo bardziej ekologiczne niż kupowanie co pięć lat nowego, wspaniałego modelu i zapychanie złomowisk albo Europy Wschodniej albo Afryki nienaprawialnym jednorazowym śmieciem, ale na tym przemysł motoryzacyjny nie zarobi, więc wymyśla się downsizing, gwiazdki NCAP, normy Euro milion, a dodatkowo sieje propagandę "starych, niebezpiecznych samochodów". Ot chociażby takich, jak moje niebawem-dziesięcioletnie, a więc stare BMW. Czysta zgroza jeździć takim autem, zabija masowo małe foczki na biegunie, jest takie niebezpieczne że ojej. Zezłomuję i kupię najnowszą Pandę, na pewno będę bezpieczniejszy. Wolałbym wprawdzie F10 z V8 pod maską, ale 300k złotówek na samochód przypadkowo nie mam, peszek.

A po co piszecie o ekologii? Przecież NIKT* z nas się nią nie kieruje kupując COKOLWIEK, nie mówiąc o aucie.

Mówmy o ekonomi bo tym się kieruje część z nas. Pozostali mówią że ich to nie obchodzi albo jak to ktoś napisał mieszkają z rodzicami a z pensji mają na własne widzimisie.


*błąd statystyczny na poziomie 1%

A Fukushima może być ? I mowa raczej o elektrowniach jądrowych, gdzie reakcje zachodzą na poziomie jądra atomowego. Elektrownia atomowa to np taka, gdzie spala się kredens babuni.

No i? To i tak ułamek skażenia jakie emitują rocznie elektrownie konwencjonalne. Póki co atomówka za kilka lat też może się stać przeżytkiem, jeżeli wypali z elektrownią termojądrowa.

Jigsaw, jak Ci wybudują obok chaty elektrownie jądrową, to mam nadzieje,ze te ułamki Ci pomogą, szczerze.

Energia atomowa jest koniecznością dla naszej cywilizacji. Czy się to komuś podoba, czy nie.

Nie mam nic przeciwko, jak znam Polskie zaciemnienie to działki w promieniu 100 km znacznie potanieją, chętnie skorzystam. Wolę mieć obok atomówkę, niż konwencjonalną.

Niemcy wyłączyli juz 8 z 17 pracujących reaktorów , a do 2022 roku mają plan wyłączania kolejnych. Od 2023 nie bedzie pracował żaden.

Ale przeniesmy się lepiej z " jądrową " dyskusją do tego wątku, bez pogłębiania OT
viewtopic.php?f=10&t=136204

Skąd chcą brać energię wobec powyższego? (przyznaję szczerze - nie chce mi się szukac u źródła, zakładam że Ty wiesz skoro się zapoznawałeś)

Chcą skupić się na źródłach odnawialnych tak jak Dania, ktora do 2050 roku chce przestac uzywac paliw konwencjonalnych i przejsc w 100% na OZE.

Tylko, że to się po prostu nie opłaca i takie kraje staną się bankrutami, no chyba, że sprawność takich źródeł nagle wzrośnie gwałtownie, przy czym jest to możliwe jedynie w przypadku energii fotowoltaicznej... Tak czy siak utopia i sens tego na poziomie obecnych hybryd.

Jak dla mnie sens dyskusji o EEA był 50 lat temu, obecnie dajmy sobie z tym siana i czekajmy na ITER.

Miło ,ze wiesz lepiej od nich, iz Niemcy staną się bankrutami, ja bym nie był tego taki pewien Ale kazdy ma prawo miec swoje zdanie.

źródła odnawialne sa fajne na papierze a tak naprawde jak sie na nich skupimy to cena prądu skoczy pewnie o 100% zobaczcie jak nieopłacalne są np wiatraki ostatnio czytałem ciekawy artykuł o tym, że hamerykańce powoli bańcza na swoich wiatrakach niestety....

Chcesz płacić 10x więcej za prąd? Bo jak u Niemców podrożeje to zaraz pojawi się normalizacja cen w całej UE. Ja nie chcę.

Nic nie wiem lepiej, wiem tylko co mówi fizyka na ten temat i teorie naukowe.

Ok, napiszmy petycje do ANgeli, niech nie zamyka tych reaktorów bo nas nie stać na rachunki za prąd

Drobna sugestia moderacyjna, może by tak wydzielić te posty do nowego tematu bo zjechaliśmy z 428ix do odnawialnych źródeł energii (żeby to chociaż był temat o elektrycznym i3...)

No niestety. Całkowite przejście na OZE dla obecnej cywilizacji oznacza, że czas amortyzacji niemal wszystkich tych elektrowni będzie wielokrotnie wyższy od czasu zdatności do eksploatacji. Kto za to zapłaci i w jakiej formie? Tam gdzie się opłaca OZE tam już zwykle jest, np. Norwegia.