BMW Sport

Przekopiowałem treść z lpg-forum, stąd tak oficjalnie
Ale panowie, pomóżcie co.

Witam serdecznie. Zacznijmy od tego, że posiadam E39 540i, w którym w marcu br. założyłem gaz w jednym z warsztatów polecanych na forum. Taka specyfikacja mniej więcej:

STAG 300 8 cyl.
Hana H2000 Zielona + adaptery przelotowe aluminiowe 8szt.
2x reduktor AC R01 + elektrozawór BFC fi8mm
butla toroidalna STAKO 650/240 61l
wielozawór type EXTRA fi8mm
przewody FARO fi13mm (nie miedź)
2x filtr Certools F779C Glass Fiber
wlewu gazu pod klapką obok wlewu paliwa

Od czasu montażu pojawiał się problem ubytku płynu chłodniczego, gdzie przed instalacją był robiony cały układ na rozebranym silniku do zera. Więc dolewałem płyn. Nie byle jaki, bo Castrola 20+ PLN/1L. W końcu tak się zeźlił, że przegrzał głowice. No to remont praktycznie całego silnika, auta na 3 m-ce brak. O kosztach wolę nie wspominać... Wczoraj pojechałem do warsztatu, aby coś z tym zrobili, bo wyeliminowałem każdą jedną możliwość ubytku. Okazało się, że węże na reduktorze za mocno naciągnięte i stąd się leje. Ja nie jestem mechanikiem, a skoro mam na gwarancji, zostawiam zrealizowanie naprawy specjalistom. Panowie zrobili, powiedzieli, że wszystko teraz będzie cacy i nie ma prawa się lać. Powrót, zostawiłem auto na mniej więcej 5h pod domem, po przyjściu plama jeszcze większa niż zwykle. Dokładnie w tym samym miejscu. Teraz się zastanawiam, czy z racji spartolonego montażu od samego początku, ubiegać się by wzięli na siebie mój remont silnika i wypłacili z ubezpieczenia? Jeżeli Panowie nie będą chcieli się dogadać, zastanawiam się nad drogą sądową, a z racji wykonywanego zawodu nie będę miał z tym problemu. Chciałem się tylko dowiedzieć, czy jest to możliwe, aby tak wszystko się spieprzyło.
Poniżej zdjęcia, jak leje. Mam ich więcej, te akurat są z dzisiaj/wczoraj.

Cholera, u mnie jest podobnie tylko że plama o wiele mniejsza, nie sądziłem, że to może być przez instalację LPG

No ja mam w nadkolu 2 reduktory, więc stąd w tym miejscu plama.

Takie sprawy to tylko sad ale cos roznie widze powodzenie sprawy. Warsztat na 101% sie wypnie.
Silnik w takich przypadkach musi byc rozebrany przez bieglego, ktory musi jednoznacznie wskazac sposob montazu gazu jako winowajce przegrzania.
Dwa Ty widzac wskazowke na idaca w strone czerwonego pola powinienes starac sie wystudzic motor i nie kontynuowac jazdy. Chyba, ze bylo inaczej?

Druga rzecz nie raz widzialem lub slyszalem o przypadkach, ze po wyjezdzie od mechanika cos sie usralo w aucie i nie byla to niczyja wina.
Nie bronie warsztatu ani nie winie Ciebie ale aby dochodzic swego trzeba miec stuprocentowa udokumentowana pewnosc kto lub co zawinilo.
Co do wycieku to postaw auto tam gdzie go usuwano i niech szukaja przyczyny przy Tobie i niech ja usuna.

A propos sprawy odszkodowania to zbierz wszystkie papiery i idz z tym do rzeczoznawcy/bieglego po opinie, zaplacisz pare setek ale bedziesz wiedzial czy jest sens ciagnac to dalej.

Co ma cena płynu do problemu,który miałeś? Problemem to była nieszczelność układu, którą powinieneś szybko usunąć, a z tego co piszesz tylko dolewałeś płyn. Chyba chcesz powiedzieć,że nie dolewałeś wody jak inni tylko dobry płyn, ale to za mało. Układ się zapowietrzył , temp. skoczyła i przegrzałeś silnik.
Czy wtedy byłeś w warsztacie by usunęli nieszczelność i czy masz na to dowody?
W sądzie nie masz szans, ponieważ jeżdziłeś niesprawnym autem świadomie wiedząc o poważnej usterce.

Teraz robisz ten sam błąd i znowu przegrzejesz silnik. Natychmiast niech usuną nieszczelność, odpowietrzyć i sprawdzić działanie układu.

=




Oczywiście, że jak wskazówka szła na czerwone pole, to nie kontynuowałem jazdy, włączyłem ogrzewanie itp. No cóż, sam usterkę zlokalizowałem, w poniedziałek odstawiam auto.

jest to możliwe że coś spartolili i silnik szlak trafił...

Kto to robił ?