BMW Sport

A jak się walniesz i cofniesz za dużo... na badaniach wyjdzie że rok wcześniej miał więcej nalatane to co powiesz, że na wstecznym jeździłeś?

Co do całej akcji to jest bardzo dobry pomysł, oby tylko to się sprawdziło. I z czasem może jak ostro się za to wezmą to myślę że część handlarzy będzie się bała kręcić liczniki w sprowadzonym autach.

Powinna być baza europejska, gdzie wszystkie kraje wpisują przebiegi w jedno miejsce. Wtedy by było pięknie. No i średnie przebiegów w kraju od razy podniosła by się ze 180kkm na 350kkm.

Dołączę następne pytania:
- co z cepikiem, ten system działa/będzie działał dla zwykłego Kowalskiego?
- idzie jakaś informacja do ubezpieczyciela?
- co w razie awarii licznika, oświadczenie o wymianie/naprawie?
- w jaki sposób będą karać nieuczciwych diagnostów/właściciela pojazdu?
- diagnosta wyda zaświadczenie ze stanem licznika? Trzeba będzie to zaświadczenie okazać kupującemu?
Bez dostępu do tych danych przez kupującego i klarownych przepisów wykonawczych to kolejna papierkomania.


X2

Dobrze, ze coś się ruszyło i są wpisywane przebiegi na przeglądzie, bo to powinno sprawić, żeby



Słuszna uwaga


+ wypunktowane wyżej wątpliwości.

nic to nie da , w UK taki system funkcjonuje i tylko nakręca koniunkturę dla osób zajmujących się korygowaniem liczników , którzy mają corocznych klientów

teraz to weszło, a ja tam gdzie robię przegląd od 3 lat, to gościu zawsze mi spisuje licznik i wprowadza do kompa . Było by fajnie, gdyby to działało

Paradoksalnie ale najbardziej to na reke handlarzom. Srednie przebiegi w kraju sie zwieksza a oni dalej beda wozic perelki 10cio letnie tdi z przbiegiem 180tys.km. Mirkowi to nie na reke bo skupuje auta juz zarejestrowane. Co do kar to diagnosta raczej nie dostanie takich uprawnien, ale nowy nabywca pewnie bedzie mogl sie sadzic gdy kupi auto z przekreconym zegarem.

Wróże, że teraz średni roczny przebieg w PL nie przekroczy 1000km
Przed przeglądem cofka o 1000km więcej niż na ostatnim, a nikt nikomu nie udowodni, że ten przez rok najeździł tylko tyle...

też musiałem podać przebieg tydzień temu...

Jestem jak najbardziej za ewidencjonowaniem przebiegów.. Tylko niech to się z czymś konkretnym wiąże w przyszłości..
Na stacji gdzie robię przeglądy spisują liczniki już od jakiegoś czasu.

też uważam że się nic nie zmieni, znajomy prowadzi elektronikę pojazdów + korektę liczników i na brak pracy nie narzeka, czy stary czy nowy pojazd i tak ma do tyłu licznik

wątpię, że typowy Heniek który kupił nowego passata w TDi, będzie rok do roku przed przeglądem tech. przyjeżdżał na korektę licznika...

To może samochody krajowe serwisowane będą lepiej trzymać cenę.

"igiełki" ściągane zza granicy nie będą zaniżać cen dobrych aut krajowych.

A teraz ojciec ma od nowości E60 kupione w Polsce w 2006r z przebiegiem 175 tys km.
Nawet nie ma sensu sprzedawćbo auto dobre, a niskie ceny robią 530d ściagane z Niemiec skręcone z 300-400 tys na 150 tys.

To prawda. Podobnie kumpela, kupila na firme w 2008r golfa kombi 1.9 TDI, 1 wł, salon RP, udokumentowny, serwisowany, w 2013r sprzedawała, a kupujący marudzili, ze drogi, ze przebieg 210 tys km , wiec dała auto rodzicom, niech sobie jeżdzą na zakupy, na działkę z wnuczkami itp.

Dzisiaj w faktach ten temat się przewinął, niestety dalej uważam ,że to będzie woda na młyn dla mirków. Z drugiej jednak strony jakoś muszą zacząć walkę z tym kręceniem

Oczywiście, że normalny użytkownik który kupił nowe auto albo po prostu uczciwy człowiek nie będzie tego robił, ale kombinatorzy zawsze się znajdą...

Widzę jednak pewien minus tego systemu...

Jak wiadomo, ubezpieczalnie zrobią wszystko żeby podnieść ceny ubezpieczeń. W końcu im wyższy przebieg, tym auto bardziej wyeksploatowane i zwiększa się możliwość awarii, więc na tej podstawie mogą wzrosnąć ceny AC a jak się uprzeć to i OC...

Mimo wszystko bardzo dobrze, że w końcu wprowadzono taki system.
Co do aut świeżo sprowadzonych. Moim zdaniem po prostu każda laweta/lora powinna mieć obowiązek zatrzymania/zjazdu na jakiś punkt na granicy, w którym spisywano by numer VIN, przebieg, i tyle Trwałoby to może z 2min, przy dużych transportach z 10min a praktycznie zupełnie likwiduje możliwość cofania licznika...

A co za problem dla takiego Mirka cofnac licznik jeszcze przes granicą...

Wreszcie się coś dzieje. W pewnym ułamku proceder zostanie zmniejszony. Zgadzam się w pełni z kolegą Bloody. Spisywanie na granicy, pewnie też zmniejszyłoby problem. Oczywiście nie na 100%. Polak potrafi

Fajny projekt, dać tylko ogólny dostęp do sprawdzania przebiegu po numerze VIN - może się doczekamy tego w ciągu paru lat Auta krajowe by ładnie zyskały na wartości

Rozumiem ideę kary za cofanie licznika, ale nie popadajmy w paranoje że "państwo" ma bronić obywatela przed wszystkim to się socjalizm nazywa. Wystarczy że kupujący sprawdzi pojazd sam lub na stacji diagnostycznej i dostanie informacje jaki był stan licznika przez lata, kupi świadomie (ze skręconym lub nie) a nie zrobiony w balona jak teraz.

W Niemczech jest to legalne? Jeśli tak, to żaden problem i moje rozwiązanie ma "lukę"