BMW Sport

Witam wszystkich.

Jestem kolejnym zagubionym forumowiczem, który rejestruje się na forum w celu uzyskania pomocy. Zacznę jednak od początku, otóż kilka dni temu szlag trafił turbinę w mojej jedynce. Jadąc stałą prędkością okołu 80 km/h odczułem gwałtowny i radykalny spadek mocy i coś zaczęło świstać pod maską. Pojechałem do sprawdzonego warsztatu i pan mechanik po podłączeniu kompa i obsłuchaniu auta potwierdził moje obawy - turbo. Doradzono mi, żeby nie kupować nowej turbiny, tylko wymienić tzw. cartridge (?). Zgodziłem się bez wahania, ponieważ koszta kształtowały się na dużo niższym poziomie. Okej, teraz do sedna sprawy... robota zrobiona, auto odebrane, wszytko śmiga jak należy, przejechałem może z 10 km... Na drugi dzień odpalam auto, przejeżdżam może z 300 metrów i znów tracę moc, a autem zaczyna niemiłosiernie rzucać kiedy dochodzi do 1600-1700 obrotów. Nie wspomnę nawet o tym, że czasem ciężko jest do ów obrotów doprowadzić. Nie wiem czy powonieniem był to robić, ale próbowałem 'jedyneczkę' trochę rozkręcić i w momencie pokonania poziomu 1900-2000 obrotów, turbina zaskakuje i auto leci aż miło. Sytuacja z brakiem mocy jest jednak dosyć powtarzalna i nie jest to komfortowe. Dodam jeszcze z przy puszczeniu pedału gazu (na jałowym czy na biegu) słychać przedziwny dźwięk jakby uchodzącego powietrza bądź ciśnienia.

Czy może to być wina wadliwego zmontowania turbiny? A może sterownik został uszkodzony przez popsutą turbina? Dlaczego auto chodziło jak należy przez pierwszych 10 km? I może najważniejsze pytanie, jaki powinien być ton rozmowy z panami mechanikami?

Pozdrawiam serdecznie.

No i jestem coraz bardziej skołowany. Rozmawiałem z mechanikiem, który wymienił cartridge w turbinie i tak naprawdę nic się nie dowiedziałem. Gość podłączył kompa po ra kolejny i mówi, że ma tam jakiś znaczących błędów. Generalnie powiedział, że albo to elektroniczne sterowanie turbiną, albo coś nie tak z geometrią turbiny. Z tego co co mi wytłumaczył to to sterowanie to coś w rodzaju potencjometru włączającego się w określonych zakresach i być może pewien zakres uległ zniszczeniu. Ponoć można to zdiagnozować i zregenerować, co wcale nie jest tanie. Chłopaki, czy to ma sens? Poza tym wczoraj przejechałem autem około 30 km i zauważyłem, że pod koniec podróży czyli przy bardzo rozgrzanym układzie, problem zanika i chwilami jest nawet niezauważalny. Ja już tego nie rozumiem, jaki wpływ ma temperatura silnika na działanie elementu elektrycznego (potencjometru)?
A może w ogóle diagnoza początkowa była błędna i z turbina jako tako nie było tak źle, a to ten 'actuator' był przyczyną problemów? A może powinienem domagać się zwrotu pieniędzy za nowy cartridge i wymienić całą turbinę z nowym sterowaniem, skoro koszta idą cały czas w górę?
Będę bardzo wdzięczny za wszystkie, nawet cząstkowe porady.
Pozdrawiam. P

Witam. Na wstępie, jako że jestem nowy na forum, chciałbym się przywitać. A więc witam wszystkich bardzo serdecznie. Mam taki sam problem jak kolega opisał wyżej. Objawy są identyczne. Ciężko jest wprowadzić do 2000obr/min a jak już zaskoczy to wszystko działa dobrze. Czy ktoś wie co to może być??

Mialem to samo po wymianie turbiny brak mocy. Zaprowadziłem do mechanika żeby zobaczył co sie dzieje i okazało sie że to jakis zawór który jest przed turbiną i to on blokuje. Wymienił to i teraz działa elegancko wiec warto z tym spróbowac

A mógłbyś dokładniej powiedziec o jaki zawór chodzi?? Lub dowiedzieć sie?

Ty nie masz kolego zaworu n75 do regulacji ciśnienia doładowania bo masz elektroniczny nastawnik....

Moim zdaniem masz źle ustawiona zmienną geometrie na turbinie albo nastawnik Ci umiera

Leo przy turbinie sterowanej elektronicznie nie ma zaworka n75 ale od strony kolektora ssącego przy filtrze oleju jest ten sam zawór który ma wpływ na działanie egru i turbiny. Miałem podobny problem, wymieniłem go i auto zaczęło jeździć .

https://www.bmwautoparts.net/pl/katalog/czesci/11_3659/0/48925/L/0/2006/12/0/sterowanie-podcinieniowe-agr-113659

n75 od egru nie ma wplywu na prace turbiny, co najwyzej moze ci otworzyc na stale egr i zamuli motor...

Masz racje, ale nieźle mi dół odmuliło jak wymieniłem ten zawór od egru.Miałem ten sam przypadek co kolega na nowej turbinie.Myślałem że to geometria,a jednak nie. Polecam jego wymianę bo może pomóc, na pewno nie zaszkodzi. Koszty nie są duże, mam nawet jeden nowy na stanie.

żeby go wykluczyć wystarczy zdjąć i zaślepić węzyk z EGRu

Od razu wywali mu błąd na kompie, nie wiem czy to będzie miało jakieś znaczenie w pracy silnika , tego nie sprawdzałem.