Tak akurat się składa, że w tych silnikach wyjęcie rozrusznika aż tak banalne nie jest. Dużo miejsca, ale dostęp do śrub powala czasem na kolana......nie gorzej jednak niż w silnikach M42, M43 lub w M47
Kolektora ssącego wyciągać nie trzeba i demontaż całkowity odbywa się od dołu.
Jednym z lepszych rozwiązań na którym BMW wreszcie pomyślało, to zastąpienie nakrętek na śrubach mocujących rozrusznik do kosza skrzyni, gwintem już w samych otworach głowiczki rozrusznika.......mechanicy będą kumali o co mi chodzi.
Jedynie na co zwróć Kyo uwagę, to na to co będą robić od góry......gdyby przyszło im na myśl, że od dołu wszystkiego się nie da. Mogą jedynie zdemontować sobie wlot powietrza z puchy mikrofiltra do dmuchawy, ale to na wiele im nie pomoże. Za demontaż układu dolotowego lepiej niech się nie biorą, jeżeli nigdy wcześniej tego nie demontowali.
A co Ci się stało z rozrusznikiem.......czyżby sławetny bendiks odmawiał czasami kręcenia
