BMW Sport

Jak ktoś od nas w polonezie spawarkę przytargał to teraz ma warsztat i wstawia

Przede wszystkim trzeba to wszystko na chłodno przekalkulować. Jaki konkretny pieniądz trzeba szykować na naprawę tego na tip top ?

Jeszcze jeden pomysł zrobić kasyno

Niech ktoś znajomy jakąś służbówką wypierdzieli Ci w prawy bok i po kłopocie

O chryste... Współczuję pojazdu.
Ciężka sprawa - ogólnie lepiej kalkulacje zrobić - sklanialbym do znalezienia całej budy nieważne czy angol czy europejczyk - najlepiej z uszkodzonym motorem.

Co do ac czy wyciągania kasy z tego tytułu to wiem że niektórzy kierowcy tym się paraja (są nawet oferty na necie mówisz co maja rozjebac i ile za taką usługę, dajesz papierek użyczenia i heja) Nie pochwalam tego ale nie da się wyplenic
Najczęściej wykorzystuja zmiany organizacji w ruchu (jeżdżą zazwyczaj kierowcy na pamięć - widziałem kilka takich przypadków ), kierunkowskaz - brak zachowania ograniczonego zaufania, zbyt bliska jazda prawie na tylku oraz miejsca gdzie można zaaranżować taką stłuczke (zazwyczaj są źle oznakowane).
Wiem o tym bo jestem paranoikiem na drodze (tak mam wrażenie że każdy chce mi skasować auto ) oraz interesuje się takimi podejrzanymi zachowaniami by lepiej chronić swe auto. Wiele razy bym się nadzial na fałszywy kierunek czy po prostu zagalopowal się jazdą na pamięć

Powodzenia z autem!

Mnie kilka razy taksiarze chcieli rąbnąć, typu zmieniam pas, on niby puszcza, robi miejsce, ja zaczynam zmieniać pas a goście ogień do przodu Tyle że zawsze udało mi się wrócić na pas. Zawsze był to typ z uszkodzonym czymś na boku, najczęściej błotnikiem.

Takiemu to nic tylko przed maskę i po heblach albo coś w tym stylu.

Tak, i mieć szkodę całkowitą i szukać nowego auta przez 3 miesiące. Jig. Obudź się.
przecież w tych padłach którymi jeździmy draśnięcie boku to od razu całka jest.

No i? Naprawiasz i jeździsz dalej, a jak rozbijesz za mocno to cóż, mi by było szkoda, ale jak bym miał zwykłe BMW dupowóz od wyboru do koloru na allegro to czemu nie.

Weź np dowolne E46 czy E39. Auta o wartości 10-15k, rynkowo. Im droższe, tym gorzej, bo one nisko stoją w katalogach.

Ubezpieczalnia robi ci je na wartość 8-9k. Liczy ci naprawę na 8-9k. Więc masz całkię
Wartośc wraku robią Ci na 7k (bo w sumie masz tylko rysę przez cały bok i kilka wgniotek), do wypłaty dostajesz 1000zł, gdzie naprawa Cię będzie kosztowała minimum 3-4k.

I poco ci to?

A teraz puknij bardziej, że pójdą ci lampy, maska, plastiki. Naprawa w/g ubezpieczalni 20-30 tyś, wrto warte 9, wrak na 7, dostaniesz 2, henio za mniej niż 6 nawet na to nie spojrzy. Dziękuję za uwagę.

Jak wierzysz w to co piszesz, to zrób tak i czekam na temat 'szukam auta', 'jak wygrać z ubezpieczalnią', 'czy ma ktoś dobry warsztat, bo obecny robi mi już 3 miesiące'. Później znikniesz na jakieś pół roku i pojawisz się z innym autem, bogatszy w wiedzę i doświadczenia, piszący mniej głupot. Odrodzony Jigsaw.

AAAAAAAAAAMEN !

Ja miałem tylko jedną szkodę z nie mojej winy, kilka lat temu, jeszcze za czasów Hyundaia. Dostałem 3600 pln, zrobiłem za 1300. Amen.

No to masz bogate doświadczenie by doradzać takie rozwiązania innym

Rysa przez bok i kilka wgniotek, naprawa za 3-4 koła? To chyba w ASO taniej wyjdzie.

To rób w ASO

Łatwo się to wszystko mówi/pisze... moi rodzice wyszli na Swoje przy wypadku mamy z nie jej winy ale sądzili się nie jeden nie dwa razy... a jeśli chodzi o ubezpieczenie zdrowotne sprawy dalej w toku...

Nie można generalizować. z ubezpieczycielem też można wygrać. Co prawda trwa to w nieskończoność, ale nieraz warto.

Zrób na sztukę i spróbuj sprzedać za normalną kasę ktoś tam zawsze weźmie , zdecydowana większość z nas o ile nie każdy zrobiłby to samo. Porady o przebijaniu numerów i zgłaszaniu kradzieży to dobry sposób ale na narobienie sobie problemów a nie ich pozbycia.

Sam zainteresowany przynajmniej wie na czym stoi czym jeździ... a ilu jest takich którzy mają te ulepy i o tym nie wiedzą ? ? ? Ano właśnie

Mów za siebie, nie mierz innych swoją miarą.

Podjedź jeszcze do innego blacharza, niech konkretnie powie jak to jest zrobione- tutaj jest tylko bezsensowne gdybanie... (doradzanie jakiś anglików- ludzie!!) i opieranie się na diagnozie gościa u którego byłeś, sprawdź to i tyle. Na końcu okaże się, ze nie jest tak źle jak się wydaje i połowa tekstów z tego tematu jest nieuzasadniona, a autem będziesz spokojnie jeździł dalej.