BMW Sport

Witam,pytam panowie mam szanse jakoś odzyskać należne mi pieniądze.
Sprawa wygląda tak, miałem umowe do końca marca, wyrobiłem standardowy wymiar godzin + ~80 nagodzin, przez okres 3 mścy nie wykorzystałem ani 1 dnia urlopy.

Przy odjeściu z pracy i dostaniu świadectwa obiecano mi wypłate nadgodzin i należne za urlop.
Na umowie miałem najniższą krajową, w rzeczywistości zarabiałem więcej. Wypłate dostawałem w dwóch przelewach "wynagrodzenie" oraz "premie"
Posiadam zdjęcia z kartą godzin oraz nadgodzin.
Posiadam potwierdzenia przelewów od byłego pracodawcy.

Pracodawca napisał mi ostatnio że "sztuki" które zrobiłem były złe, że płacił jakieś kary itp... póki pracowałem wszystko było ok.
W tej chwili pracodawca "wisi" mi ponad 1500zł i chce się wymigać od tej zapłaty.

Jak z nim rozmawiać, czy moje dowody w postaci karty godzin i przelewów mogą być podstawą prawną do ewentualnego zgłoszenia sprawy do sądu pracy?

Dodam że "podstawę" otrzymałem, czyli teoretycznie najniższą krajową + "premie" czyli to na jaką kwotę się umawialiśmy.
ze znalezieniem "świadków" którzy potwierdzą wypracowane nadgodziny nie było by problemu.

A jakiego rodzaju to była premia? Uznaniowa?

http://www.kodekspracy.pl/artykul,197,1 ... powym.html

A co do nadgodzin to z tego co się orientuję, to musi wypłacić.

tytułował drugi przelew jako "Premia" a w praktyce było to "dopłacenie" do kwoty na którą się umówiliśmy oraz nadgodziny. Umowa na najniższą żeby pracodawca płacił mniejszy zus.

Polska

Wspomniałeś iż ze znalezieniem świadków nie będzie problemu hmm czyżbyś był nie pierwszym oszukanym ? Pieniądze są zdecydowanie do odzyskania

w mojej poprzedniej pracy też była taka premia i standardem było, że jeśli ktoś samo odchodzi to o premi w okresie wypowiedzenia może zapomnieć,

co do nie wypłacenia kasy za nadgodziny i urlop to pierwsze wykonaj telefon do PIP, swgo czasu tam dzwoniłem i osoba od której odbierałem porady, od razu chciała się tym zająć, ale ja pierwsze chciałem się tylko zapytać i załatwić polubownie (i tak też się udało)

z tego co mi mówili to oni mają prowizję/premię od kar nakładanych na przedsiębiorców, więc zależy im na jak najszybszej i jak największej karze, przy czym pierwsze muszą starać się polubownie wymóc na pracodawcy wypłatę

więc pierwsze proponuję telefon do PIP potem ewentualnie sąd

pierwszym oszukanym nie jestem, aczkolwiek ewentualny swiadek nie robił nadgodzin ale odszedł z firmy, dostał on to co powinien, ale bez problemu potwierdzi że tyrałem nadgodziny. Póki co on kilku dni nie odbiera były szef, dziś dopiero dostałem sms'a o tych karach itp itd, z któego ewidentnie wynikało że nie zapłaci. Jak do jutra nie odbierze to jutro zadzwonie do Pip'u

No wiadomo ale w umowie musiałeś mieć informację o tym, co to była za premia .

na umowie nie musi być nic o premii (u mnie nic nie było), premia była traktowana jako premia uznaniowa

najgorzej mnie wkurza ze nikt kompletnie nie odbiera telefonów, ani szef, ani żona księgowa. Tylko raczył sms'a napisać! do firmy jest 40km, a wiem że ciężko ich tam zastać. No ale chyba będę musiał zrobić wycieczke i najwyżej na nich poczekać albo ich w domu odwiedzić, żeby ich uświadomić że nie popuszcze i postraszyć Inspekcją pracy.

Nie wiem czy to idzie w parze ale jeśli by ktoś wszedł od BHP na tą firmę to raczej by ją zamknęli w mgnieniu oka. Mam nadzieje że coś ugram bo to nie jest 100 czy 200 zł

Rozmawiałeś z pracodawcą, nie wypłaca zaległego wynagrodzenia, olewa grając na czas. Nie ma sentymentów, zgłoś do PIP i Sądu Pracy.

pdasiek tak to ma duża część firm żeby nie powiedzieć że większość... jak się nie dodzwonisz to działaj po Swojemu bez żadnych sentymentów

Postrasz go Policją.
Art. 282. § 1 Kodeksu pracy:
Kto, wbrew obowiązkowi:
1) nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika, wysokość tego wynagrodzenia lub świadczenia bezpodstawnie obniża albo dokonuje bezpodstawnych potrąceń,
2) nie udziela przysługującego pracownikowi urlopu wypoczynkowego lub bezpodstawnie obniża wymiar tego urlopu,
3) nie wydaje pracownikowi świadectwa pracy,
podlega karze grzywny od 1 000 zł do 30 000 zł.

Jak wynika ze stanu, który przedstawiłeś, Twój były pracodawca łapie się na pkt 1 i jest to wykroczenie przeciwko prawom pracownika.

To raz. Dwa - pozew o zapłatę w postępowaniu cywilnym. Jako osoba dochodząca roszczeń ze stosunku pracy jesteś zwolniony z opłaty sądowej od pozwu. Twoje roszczenie o zapłatę zaległego wynagrodzenia i ekwiwalentu za niewykorzystany urlop przedawni się z upływem 3 lat od dnia, kiedy roszczenie stało się wymagalne (tj. od dnia, w którym miał Ci te świadczenia wypłacić).
I prócz wizyty, doradziłbym też wysłać oficjalne wezwanie do zapłaty.

maaaad, a jak jest z tą premią?

Wyślij im pismo jak radzi maaaad, najlepiej z potwierdzeniem odbioru (żółtą kartką).

a powiedzcie jeszcze jak to wygląda z tą moją umową, Przypominam że miałem umowe na 80% najniższej krajowej (ponoć jak ktoś pracuje pierwszy rok to można go tak zatrudnić), w rzeczywistości miałem 2600 zł na rękę. i takie przelewy dostawałem w poprzednich miesiącach + nadgodziny. Czy nie może on się wykręcić że pomimo nadgodzin to dał mi i tak więcej niż te 80% najniższej + nadgodziny od tej kwoty?
Zgodziłem się na taką umowę bo niestety większość firm prywatnych tak robi w okolicy, albo daje jeszcze "gorsze" umowy a w rzeczywistości płaci dobrze.

To też jest zasadniczo wynagrodzenie, więc będzie podobnie.

Ale od czego wykręcić? Wynagrodzenie miałeś oficjalnie 80% najniższej, ale jeśli wykażesz (udowodnisz), że naprawdę zarabiałeś sporo więcej, bo taka była między Wami umowa, to tyle zasądzi sąd.

no to super, dzięki za porady, możecie podesłać jakieś oficjalne pismo którę mogę im wysłać z potwierdzeniem obiodu, dotyczące uiszczenia zaległej kwoty?

Co napisali w świadectwie pracy?
Jedyna droga to sąd pracy i powództwo o wypłatę wynagrodzenie i nadgodziny.
Lepiej jeszcze trochę poczekac, będą wieksze odsetki.
Oczywiśie tak jak wyzej mozna napisać pismo do pracodawcy i domagac sie w nim wypłaty zaległości, oczywiści wysłac za potwierdzeniem odbioru.

w świadectwie pracy nie ma żadnego opisu, jest napisane że nie wykorzystałem urlopu itp itd, że dostane ekwiwalent za urlop. nie ma żadnych negatywnych\pozytywnych opinii.

napisałem już wniosek w dwóch egzemplarzach, gdzie opisałem jaka kwota i za co. Wszystko poparte artykułami kodeksu pracy. Jutro jestem umowiony z sekretarzem w gminie, który mi potwierdzi oba egzemplarze pieczątką, ponoć jest to jakiś wymóg, i jutro wysyłam do pracodawcy. Jeżeli po kilku dniach nadal nie będzie odbierał telefonu no to niestety zgłoszę to wszystko odpowiednim organom.