BMW Sport

Na dniach zmienię filtr paliwa Knecht. Muszę wyjeździć tylko bak paliwa z dodatkiem Millersa z powyższej fotki czyszczącym układ paliwowy.
Kupiłem sobie też 1L oleju na dolewki i mam nadzieje, ze na 10kkm wystarczy to spokojnie bo póki co przejechałem na tym Amsoilu 600km od wymiany i nic nie ubyło a czasami było podkręcane wysoko więc jest nadzieja, że moje M54 po dwóch dość szybkich zmianach dobrego oleju i jednej płukance ogarnęło się, jest 'czyste' i łyknie mniej smarowidła niż na poprzednim Millersie, na którym i tak pobór widocznie spadł


W długi weekend lakier dostanie ręczne "spa" i porządne zabezpieczenie.

Pozdrawiam

Też mnie to czeka i Też chyba wezmę Knechta

Noo a miałeś przyjechać po APC

to ja już nie wiem



a jednak leciał z USA?



też mam taki zamiar



ja ostatnio brałem Mann do 330i

Chciałem Bosh ale okazało się, że Knecht w InterCarsie kosztuje niewiele więcej. Swoją drogą ceny tych filtrów niestety są jakie są...


Nie możemy na siebie trafić jakoś Dam rade bez APC


nie nie, kupiłem na zmienolej


w sumie jeden kij ja zawsze kupowałem filtry oleju Knechta lub Mann'a to i paliwa taki sam. Chyba lepszych nie ma (nie wiem kto robi dla aso).

Dziś biore się za lakier. Porządne przygotowanie lakieru potem Megs UC, IPA i wosk Colli. Do poniedziałku postoi auto w garażu (od jutra ma padać) to się wosk utwardzi i poleży do jesieni jutro dorzucę drugą warstwę a potem tylko po każdym myciu siuwaks QD FK i porządne kropelkowanie przez całe lato zapewnione

Tu trochę chemii do zużycia:



Pozdrawiam

Dobry zestawik

!kuchar, dzięki za info



ja też zacząłem

Cena wysoka przez regulator ciśnienia paliwa, część która bardzo rzadko niedomaga została połączona z filtrem który wymienia się dość często , ale zawsze można zrobić tak jak jest w M52TU.

Szacun ze wytrzymasz bez nakladnia do jesieni
JA musze comiesiac bo inaczej sie zle czuje

krzysiek555, zazwyczaj nie wytrzymywałem ale czuje, ze do jesieni nie będzie mi się chciało drugi raz ręcznie robić wszystkich etapów przygotowania lakieru do woskowania. Samo porządne mycie ewentualnie z glinką + wosk to pewnie jeszcze wskoczy w lato ale juz bez cleanera Póki co będą dwie warstwy tego Collinite i regularne mycie + konserwacja qucik detailerem i wtdy lakier będzie dobrze zabezpieczony, zawsze śliski i w połysku Nawet nie mam fajnych letnich i pachnących wosków żeby sobie w lato co miesiąc fundować takie rzeczy - dlatego robię teraz 'full opcje' i kładę synetyczny wosk, który wytrzyma w moim przypadku spokojnie 4-6 miesiecy wspomagany qd zeby mieć spokój z kropelkowaniem.

Hee... niezły zestaw. Chciałbym mieć czas na taką zabawę

Jak cos moge Ci sprzedac galsura
Polecam QD BSD ale minus ze nie ma sliskosci
Ale kropleki najlepsze
Kamil to jest uzalenienie ,jak nie umyje auta dwa razy w tyg to umieram

ceramike polozcie przede wszystkim. znam sposoby za 200zl na rok ktore bija te srodki na glowe i chronia lakier z super efektem bez takiej roboty i wcierania w lakier koledzy szkoda kasy... bo efekt taki sobie... mozna miec go caly rok na innych patentach i chmury na lakierze 365 dni. filtr austriacki dobry. a olej potrzymaj w silniku przynajmniej 5000-8000km bo inaczej nic nie oczysci. po 2-3 wymianach juz poczysci co ma

U mnie po wymianie oleju przejade ok. 1000km bez dolewki, a pozniej zaczyna wpierniczac olej. Z moim ravenolem 0w-40 tez tak jest. Na poczatku git, a pozniej wpierdziela. Na razie po ponad 5kkm dolałem w sumie litr z malym hakiem. Autko po zdjeciu pokrywy zaworow jest mega czyste - także wnioskuje, ze pierscienie zgarniajace olej nie sa w calkowicie oczyszczone

w tych m54 smialo mozna wlewac wiecej oleju o 500ml taki ich urok, radzilbym lac raczej 5w40 totala quartz on jest do silnikow wysokoobrotowych jest tani dobrze smaruje i czysci, bo latem na obrotach spala taki malolepki olej momentalnie, sprobuj z totalem 5w40 energy 9000 od net_hurt na allegro, smialo lej nic sie nie boj... jego jakosc jest taka jak tego niemieckiego ravenola co masz, ja juz jestem po 20 wymianach tego oleju, stary ford z 1989r. CVH konstrukcja 4 gary (fakt że USA) ale spala mi 300ml na 10000km tego oleju (jezdzone na gazie krecony czesto do 7500 obr/min) to jest jak w nowym aucie takze smialo mozecie lac ten olej. silnik katowany moze spalic 200ml oleju wiecej na 10000km jesli nie bierze oleju i jesli olej nie jest rozrzedzany paliwem PB

bastaz, zobaczymy jak będzie. W m54b22 u mojego taty Amsoil przejechał 2kkm i nie wziął nic (ale poprzedniego Millersa na 7kkm wziął nie całe 0.5l więc akurat ten konkretny 2.2 nie chce brać oleju). Dam znać jak przejadę chociaż ze 2kkm na tym Ams efm. Oleju już nie zmienie a jesli miałbym lać tani olej to albo Valvo 5w50 albo tak jak pisze pawelos666, Total quartz.


Nie pisz głupot prosze Cię Za 200zł można sobie kupić środek zabezpieczający w nanotechnologii np. marki Nanolex ale co uważasz, że przed jego aplikacją nie trzeba spędzić wiele czasu nad przygotowaniem lakieru tak samo dobrze jak przed położeniem dobrego wosku ? (w nano trzeba zrobić jeszcze lepiej a najlepiej to korekte). To samo dotyczy kwarcu...jest to znakomite i chroni lakier lepiej oraz dłużej niż woski syntetyczne za 100zł ale lakier musi być przygotowany idealnie by miało to sens (bo po co kupować środek zabezpieczający za 200-300zł i skrócić jego żywotność kładąc go na kiepsko przygotowaną powierzchnie ?).
Samo zabezpieczenie czyli wosk/nano etc. to tylko kropka nad "i" oraz zabezpieczenie efektu/lakieru natomiast a cały blask, efekt, mniejsza lub większa trwałość i zachowanie efektu na dłużej daje przede wszystkich korekta lakieru lub jego ręczne bardzo męczące przygotowanie mleczkiem polerskim i cleanerem jak wielu robi to w domowych warunkach (co nie daje nawet w 20% efektu jak po korekcie mechanicznej) oczywiście z wcześniejszym 'odsmalaniem' i glinkowaniem.

Nie ma co tu pisać i robić OT chyba, ze w oddzielnym temacie, który jest na tym forum o kosmetykach.

dla mnie tarcie lakieru to ostatecznosc ktorą robie kiedy auto ma 20 rok, profesjonalnie wszystko robi sie chemią, kwarc nic tu nie da na tym lakierze bo jego rozklada od srodka i przy e46 to tylko kwestia czasu...to auto ma bardzo delikatny lakier i kiepskie zabezpieczenie blachy. zrob zdjecia jak skonczysz tymi srodkami pokaze Ci moje na PW troche mam pojecie o zabezpieczaniu lakieru moje niektore auta maja juz prawie 30 lat i lakiery są nadal oryginalne, z tym tarciem po lakierze odradzam...bo wyjdzie to po czasie

Na zdjęciach efektu nie widać za bardzo chyba, że na czarnym lakierze lub na fotkach 50/50 po korektach lub w ogóle po profi korekcie, wtedy tak. Bez problemu sobie takie znajdziesz w necie. A moje auto nie jest po korekcie tylko po prostu dbam ręcznie o lakier stosując kosmetyki dobrej klasy, tyle jakieś zdjęcia są w tym temacie z zeszłego roku.


to używasz sobie wtedy cleanere bez lub z czasteczkami ściernymi na maszynie czy ręcznie i nie będziesz wstanie za dużo klaru tym zdjąć...zabezpieczenie woskiem na tylko dobrze umyty i odtłuszczony lakier jest lepsze niż nic ale trwałość wosku jest wtedy dużo krótsza a sam efekt gorszy. Dobra, serio jest temat o autodetailingu na tym forum tam można się rozpisywać i wiem, że kilka osób z tego forum miało by sporo mądrych rzeczy do powiedzenia w tym temacie.

ta, tematy o myciu wiaderkiem pod blokiem ludwikiem i potem o braniu sie za glinkę...

Nie no chyba nie aż tak Jak już napisałeś o myciu ludwikiem to napisze, że do tej pory używałem kilku szamponów (megs, shinegarage, poorboysworld) a teraz kupiłem Duraglossa 901. Domywa super, 3 tygodniowe robale z maski, zderzaka po prostu zeszły jakbym mył jakaś mocną chemią a nie szamponem o neutralnym ph w dodatku na lakierze, gdzie wosk zszedł już ~2 miesiace temu...(megsem trzeba było włożyć 3x tyle siły i to na nawoskowanym miesiąc wcześniej lakierze)