BMW Sport

W przypadku tego ostatniego wypadku - scenic - drzewo problemem nie jest drzewo przy drodze ale pijany gowniarz bez prawka za kierownica.

Jednak drzew przy drodze byc nie powinno, ba nie ma prawa byc. Jezdze troche po europie i czegos tak pomylonego jak u nas nie widzialem nigdzie.
Nie dosc, ze drogi sa waskie w oplakanym stanie, rowow brak to 5cm za asfaltem rosnie sobie 30m lipa.

Śmieszą mnie niektóre posty logiczno-techniczne Naprawdę

Otóż to Przykra prawda

Nie wiem jak ktoś bardzo jest ograniczony umysłowo, żeby nabijać się ze stojącej śmierci. Każdy pokonuje ileś tam tysięcy kilometrów poza miastem, nie widzicie problemu?

W 100% podzielam zdanie Hołka, nie można za najzwyklejszy ludzki błąd karać człowieka poprzez stratę najcenniejszego daru.

Paradoksalnie drzewa przy drodze byly sadzone dla bezpieczenstwa, slonce nie oslepia kierowcy, daja cien przez co asfalt sie mniej nagrzewa, dzialaja jak filtr na spaliny itp.

Drzewa przy drodze mają za zadanie nie oślepiać furmana i rzucać cień na szkapę

te drzewa to skomplikowana sprawa, ubiegam się i pozwolenie na wycięcie 3 sztuk świerków które się zadomowiły na mym podwórku (dwa z nich przy drodze) mówię jak człowiek do człowieka ( w urzędzie gminy) że chce wyciąć bo jedno zagraża budynkowi mieszkalnemu a dwa pozostałe zbyt blisko drogi oraz płotu, na to gość mi mówi że może jesienią dopiero bo teraz jest okres lęgowy ptaków, mówię prosto bez zastanowienia że u mnie tej latającej bomby z kupami nie uświadczysz bo kot sztuk dwa, rozprawia się z nimi skutecznie co roku. On dalej nie, to pytam czy jak przez te ebane ptaszki drzewo nie przetrwa następnej wichury i w nocy obudzę się z choinką w sypialni to kogo mam do sądu podać? dwa wróble i gołębia czy urząd gminy na czele z Panem od drzew? A jak tak oba zwalą się na płot i drogę, prosto pod jadące samochody albo autobus ? Gość zbaraniał na moje argumenty i kazał napisać wniosek i opisać ... brakło mi miejsca na wniosku, zobaczymy czy te drzewce mają dobre wtyki w gminie i się jakoś uratują.
a propos tych przy drogach krajowych czy wojewódzkich to wg. mnie jeśli jest możliwość - wyciąć w odległości od jezdni przynajmniej na 3 - 4 metry. Jakoś firmy obsługujące linie energetyczne dały radę i wycinają, karczują wyrywają wszystko co rośnie przy słupach i pod liniami.

Jak Ci papier nie przejdzie to wytruj te drzewa w cholerę, jak uschną to będą musieli je wyciąć.

MichcioManiak, U mnie było podobnie,Prośby nic nie działały.
2 przyjazdy Policji (zagrożenie spadających gałęzi na chodnik ) Przyjechał Wójt za 2 dni drzew nie było.
Dzieci chodzą chodnikiem,nie miałem zamiaru czekać aż coś na które spadnie.

Fakt faktem, poprzez drzewa bardzo dużo ludzi zginęło, ginie i będzie ginąc w wypadkach. Sam się niekiedy zastanawiam czemu one tak naprawdę służą , skoro na autostradach ich nie ma i nikomu to nie przeszkadza to nie widzę problemu aby zniknęły one z miejsc w których są. Te niby przyjazne środowisku dodatki jak dla mnie są zbędne a zarazem śmiertelnie niebezpieczne z połączeniu z tym co się dzieje na drogach...

Powinno się to wyciąć.

Rola drzew przy drodze wywodzi się z czasów pre-motoryzacyjnych, miały rzucać cień na drogę by konie się nie męczyły w słońcu.
Dziś nie jeździ się konno, konie nie ciągają wozów, więc drzewa przy drodze nie są potrzebne.

Resztę napisał Boogie.

piszesz zupełnie, ale to zupełnie, bez sensu, powielając, kultywując "polską szkołę zarządzania" - a dokładniej, zupełny brak takiej szkoły i brak umiejętności organizowania.
Celem jest żeby mniej ludzi ginęło i odnosiło rany, a nie wysokość mandatów.
Takie podejście jest skrajnie chybione, bo ono się rozprawia tylko z jednym skutkiem i to wycinkowo, i efekty mamy jakie mamy - ilość mandatów spada, ilość fotek robionych przez fotoradary również (jest info żeby polikwidować fotoradary bo się to budżetowo nie spina), ludzie jeżdżą wolniej, a w ubiegły weekend świąteczny znowu masa trupów i rannych.
Nikt sobie nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, dlaczego kierowca zza granicy będąc w PL zaczyna jeździć agresywniej, a Polak za granicą jeździ spokojniej (dyrdymały pt. bo "Polak tak ma w genach" można schować na okazje pogadanki przy likierze ze nieudacznikiem stryjkiem Józkiem).
Odpowiedzią na to pytanie jest coś, co ja osobiście nazywam - satysfakcją z uczestniczenia w dobrze działającym systemie.

A ja to nazywam odpowiedzialnością i strachem przed srogą karą.



No jasne, nie to co wycięcie drzew.

Pamiętaj że kary odbijają się najbardziej na tych mniej zamożnych (dla mnie mandat 500 zł to duża kwota) dla ciebie może to być śmiech na sali ty się boisz pkt. ja kasy tak to wygląda w Polsce .. Np. Norwegia kraj bogaty mandaty są na zasadzie % od twoich dochodów więc i milionera i zwykłego szaraka zaboli za to samo ...i tak moim zdaniem powinno być w Polsce. Wracając do tematu drzew z jednej strony macie rację że stanowią niebezpieczeństwo ale idąc tym tropem ktoś wcześniej wymienił trzeba by było usunąć również lampy,rowy,itp itd. z drugiej strony dbają żebyś miał czym oddychać zabierają szkodliwe węgly a oddają tlen więc są potrzebne rozmieszczenie ich to nie wymysł urzędasów tylko natury ... co prawda urzędasy bronią drzew bardziej niż nas ludzi ale to już inny temat i można tak godzinami o tym rozprawiać najlepsza rada nie Odwiedzać rowów ani drzew stojących przy drogach