Pieszczoty z dziewiątką mam i ja za sobą. Jest to jedna z ciaśniejszych sztuk z jaką miałem do czynienia niedosyć że ciasna to i jeszcze ciężko dostępna.
Walczyłem ojjjj długo i podziele się z wami moimi spostrzeżeniami ale tak na szybko jak będzie czas napisze dokładnie co jak.
Przy wyciąganiu pomogłem sobie mocowaniem stabilizatora oparłem o nie jeden koniec śruby a 2 w tuleje i skręcałem wyszedł sam środek (standardzik). Niestety jakoś nie przyszło mi do głowy że guma dookoła wewnątrz kołnierza tulei ma w środku mase stali.
Brzeszczotem naciąłem w 2 miejscach chciałem wywalic 1 cm blachy ale było ciężko strasznie mało miejsca... jak już wyłapałem że ta guma to nie guma tylko stal ukryta w gumie

przecinakiem ją potraktowałem (pokochałem to urządzenie specjalnie je kupiłem po 1 dniu nieudanej walki z tuleją) 10 min łupania i guma wypadła gdybym wiedział wczesniej to z 1-2 min a tak blacha była pozaginana i nie było lekko;).
Tak więc podstawa wywalić gumę!!! i będzie znacznie prościej.
Samo wciskanie tulei nie jest trudne o ile mamy odpowiednie narzędzia ja kupiłem 2 śruby w obi kilka podkładek i nakrętek . Dziś kupiłem blachę na złomie (pokochałem to mniejsce) 5zł a kupiłem sobie zabawki do prasy itp

.
dociąłem blache dziurka w środek i niema co się martwić że 2 mm gumy wystają spokojnie wejdą w środek i nic złego się nie stanie blacha oprze się o rant metalu na tulei i wlezie.
śruma idzie przez tuleje następnie przez dyfer tylko miedzy dyfrem a tuleją jest 1cm luzu trzeba coś tam wsadzić tak by nie wyrwać dyfra

czy też nie narazić go na zbyt duże przeciążenia no i pamietać by było tam miejsce dla wpełzającej tuleil.
Walenie młotkiem odpada jest to a wykonalne bo niema jak się zamachnąć a po 2 jakby było to całą tuleje byśmy zmasakrowali;)