BMW Sport

Też z tym sporo walczyłem i nic nie pomagało.
Postanowiłem dobrać się bezpośrednio do parownika od strony silnika. Wymontowałem filtr przeciwpyłkowy, obudowę filtra (to metalowe ustrojstwo na którym "leży" filtr) i następnie pozbyłem się ścianki grodziowej. Później wystarczyło zdjąć obudowę z dmuchawy i pięknie widać dmuchawę, parownik i w oddali "jeża".
Na początek spryskałem parownik zwykłym płynem do czyszczenie, następnie spłukałem wodą (pod lekkim ciśnieniem) i czynność powtórzyłem kilkakrotnie.
Później użyłem odgrzybiacz w piance. Wepchnąłem maksymalnie rurkę do układu i napełniłem go pianką. Odczekałem kilka minut i jak pianka zaczęła zmieniać się w wodę, to włączyłem wentylator. Później czynność powtórzyłem jeszcze kilka razy, do momentu aż zużyłem cały odgrzybiacz.


Na zdjęciu poniżej widać zdjętą obudowę z dmuchawy i wtykniętą do układu rurkę, którą wlewałem piankę



Tak zalałem układ pianką

no to poszlo grubo piany tam i pewnie pomoglo co?

Też tak pianą zlałem parownik i pomogło na kilka dni, ale może miałem słaby preparat? Dopiero chlor + myjka ciśnieniowa z gorącą wodą załatwiła sprawę na dobre. Tylko uwaga, bo ubranie miałem w jasne kropki, bo wentylator ochlapał mnie chlorem. I nie dawajcie za wysokich obrotów wentylatora, żeby nie wdmuchnęło chloru na tapicerkę do środka.

ja tylko mysle czy chlor nie wchodzi w reakcjie z aluminium. zeby czegos nie spitolic... widzialem taki filmik na youtube chlore z aluminium. i masakra jest

Też się tego obawiałem, ale miałem już serdecznie dość tego smrodu i jakby jakoś uszkodziło parownik, to ściąganie kokpitu nieuniknione jak w przypadku likwidacji smrodu. A póki co parownik nie wszedł w żadną reakcję z chlorem, dobrze spłukany nie widać żeby się utleniał. Dlatego warto sprawdzić na początek na małej powierzchni dla 100% pewności, to ACE, które miałem nie było na tyle mocne, żeby uszkodzić aluminium, może jakby miał ten chlor większe stężenie?

Na razie miesiąc po operacji i nie śmierdzi.



Parownik też myłem wcześniej, płukałem wodą i dopiero później pianka.

Mnie to czeka w e39, nie obejdzie się bez zdjęcia deski i wyjęcia parownika, jak już go będę miał na miejscu to go potraktuję środkiem RENEWZ (świetnie daje radę w klimatyzacji stacjonarnej), karcherem a na koniec sterylizacja środkiem do narzędzi chirurgicznych VIRUSOLVE.

a jak aie potraktuje parownik myjka cisnieniowa ( karcher) to niczego sie nie zaleje. dzis potraktowane go wrurh do dezyfekcji. zobaczymy jakie efekty.

Witam, moją e39 też prześladuje zapach grzybków z klimy. Byłbym wdzięcZny za jakieś porady jak się do tego zabrać. Pozdrawiam

5 pianek crc airco i 2 moje auto klimatyzacja najpierw uzywasz 2 na raz crc i jedna moje auto a za 2-3 tyg zapodajesz pozostale 2 crc i jedna moje auto. pozniej znow za 2 tyg profilaktycznie poprawiasz ostatnia crc pianka z pieciu. inaczej nic nie zrobisz. tylko crc airco zabija ten syf musi byc pylone na wiatrak pracujacy na maxa i temp na klimatroniku ustawiona na 16. czyli wiatrak nie na auto a na maxa wlaczony i temp na 16 stopni a kratki przeslony maja miec otwarte i skierowane na auto. wyjmuje sie filtry. w e39 sa dwa i inaczej odgrzybia niz w e46. w e46 napyla sie mgielke na wirujace lopatki mozna tez piane zeby zassalo i chlapnelo coraz taka duza iloscia na parowik, pianka rosnie. nie ma sensu psiukac w nawiewy w aucie, mozna w ten srodkowy gleboko wsadzic rurke. rurke bierze sie np z wurtha i wyciaga z niego biała słomke. po uzyciu tych pianek zarodniki sa zabijane, jedna nic nie da. po 5 czuje sie juz brak zapachu, jak ktos zaniedbal to 5 go uratuje to sa spore koszty dosc ale idzie to zrobic samemu pianka crc dziala jak piana aktywna do mycia aut trzeba uwazac na skore bo piecze po 12h takze najlepiej robic to na dworze bez wiatru zeby bylo i otwierac maske i wszystkie drzwi. rekawiczki i cos do ochrony rak bo beda piekly rece do lokci jezeli pianka nam chlapnie na skore cala operacje robi sie bez klimy. upewnic sie wczesniej ze np spsiukanie na dole bedzie skapywac woda przy zalaczonej klimie bo jak odplyw nie udrozniony jest to trzeba go udroznic wurthhem od spodu auta. tylko po to jest wurth. to tylko alkohol 99,6% izopropyl

tylko jak sie dostac od spodu i jak sptawdzic vzy jest drozny skoro nic nie kapie na jezdnie. ogolnie masakra z tym odplywem wody z klimy. jeszcze w zadnej bmw nie widzialem jak kapie

jak poleję myjką cisnieniową parownik od strony wentylatora to nie zaleję niczego?

Parownik musisz wyjąć, żeby czyścić go myjką ciśnieniową, w żadnym wypadku nie rób tego na aucie. Psikanie czymkolwiek w nawiewy grozi uszkodzeniem elektroniki.

tylko CRC ale 2 to za mało jesli zagrzybiona i było czuć ten "fetor". ja wole uzyc 5 pianek czy 7 niz jechac na wyciaganie parownika. juz po 2 czuc roznice po miesiacu zapach mniej intensywny. moze nie znika caly ale czuć mniej. w tydzień po odgrzybianiu powraca... jezeli zuzyjemy 5-10 pianek zapach zniknie calkiem. kazdy przynajmniej raz doprowadzil do takiego stanu auto i da sie to usunąć bez wyciągania parownika.

Też mam pytanko co do odgrzybienia klimatyzacji a dokładniej chodzi mi o to czy żeby zrobić to dobrze muszę wyjąć parownik tak jak w tym tutorialu ?
http://www.pelicanparts.com/BMW/techart ... _Motor.htm



Czy po wyjęciu tego elementu

dobrze jest tam i tak czymś przemyć ? Co do parownika to czy
1. Roztwór o wysokim pH + biocyd + od razu do suszarki laboratoryjnej na jakieś 90 stopni C ?
2. Czy samo wysokie pH + od razu do suszarki ?
Czy tymi sposobami nie uszkodzę jakiejś elektroniki ? Jak od razu wrzucę to do suszarki to mam nadzieje nie powinno mi nic skorodować tak samo traktując wysoką temp myślę że potem montując nie mam co obawiać się że jakieś opary podrażnią mi oczy czy drogi oddechowe.
Wcześniej się bawiłem nanosrebrem i nanomiedzią i jakiś efekt był, znaczy nie czułem dziwnego zapachu po wyłączeniu klimy, nie rozbierałem jeszcze i nie czyściłem parownika więc najwyższa pora.
I jeszcze jedno wyjmując parownik nie rozszczelnię układu ? Bo właśnie dopiero co nabiłem go czynnikiem chłodzącym