BMW Sport

Przesłane od użytkownika moto-zakup, do wglądu i własnej interpretacji oraz oceny -

http://moto-zakup.pl/marzenie-niemiecki ... oto-zakup/

Nie dalej jak dwa tygodnie temu gadałem z niemieckim taksówkarzem. Mówił, że auto ma regularnie korygowany przebieg ponieważ jeździ on na czarno by pobierać zasiłki i tak robi 3/4 taksówkarzy. Dodał, że jego autem jeździ 3 kierowców na 3 zmiany i auto robi około 1000 km każdej doby. Był to prawie nowy MB.

przecież nawet tu na forum były opisywane historie jak ktoś jechał oglądać kilkuletnie auto w super stanie z niskim przebiegiem z niemiec. po dojechaniu do celu wszystko było jak w ogłoszeniu - młode, super stan, tylko przebieg nie ten - może ktoś "zapomniał" skręcić licznik. w pl, zwykły zjadacz chleba, średnio niby robi 20kkm rocznie z tego co wiem, skoro u nas tak jest to dlaczego w ger miałoby być inaczej?
a ja tylko napisze że znam ( nie osobiście ale mój brat tak) poliftowe e39 525d, które dzisiaj należy dalej do 1 właściciela i ma jakiś symboliczny przebieg jak na takie auto - coś ok 130kkm, przez ostanią zimę nie zrobiło nawet 1 km, czyli jednak w niemczech da się zrobić taki przebieg

mam kolegów w ASO Skoda i ostatnio jako ciekawostkę opowiadali mi o skodzie rapid 1.6 tdi która w niecały rok ma już najechane 210.000km i to po Polsce - tak więc to nie taki rzadki temat
Ale z drugiej zaś strony są takie auta jak mojej Mamy e46 320cd z 2004r które obecnia ma 127tyś km a kierownica wygląda jakby miała 400tyś (wiem ,że ma 127tyś na 100% bo sam to auto sprowadziłem z Włoch w 2005r)

Dostaje oferty z holenderskich leasingów gdzie auta 2 letnie czyli styczeń - maj 2012 mają między 280 - 360 tkm. Są to Merce, Audi A4, Skody Superby i Octavki, Caddy. Potem po Vinie widze je w PL z przebiegami 35-70 tkm! Po autach nie widać zużycia

w polsce wygląda to trochę inaczej bo tu duża grupa ludzi kupuje diesle, a potem "męczy" je w mieście, robiąc nie duże przebiegi, za granicą do miasta kupują sobie benzynę, a do latania po trasach mają diesla

fileo żeby przelatać w 2 lata 300-400 kkm, to trzeba bujać się po autostradach, jakbyś zrobił taki przebieg w cyklu miejskim, gdzie ciągle wsiadasz, wysiadasz, kręcisz i mieszasz biegami, to już nie wyglądałby na takie igły

Małym dizlem lepiej się jeździ (dynamiczniej, mniej pali) od małej benzyny bez turbo do 2,0l. Dlatego nie dziwię się, że takie 1,6tdi od VW jest popularne ( ala następca 1,9tdi).
Widziałem gdzieś raport za 2013 rok, gdzie średni przebieg w Niemcowni dla nowego dizla to ok. 45tys rocznie do 3 lat. Problem w tym, że na handel sprowadza się tą śmietankę z góry tabeli odnośnie nalotu.

Handel sprowadza to czego oczekuje rynek Przecież te samochody nie zalegają na placach tylko schodzą jak ciepłe bułeczki. Jak ktoś wierzy w te okazje od Niemca, Holendra, Włocha czy innego Francuza to niech wierzy dalej, przynajmniej będzie lepiej spał.

Nie ma czegoś takiego jak okazja. Okazja to jest przebieg pow. 300 tyś, syf w aucie, zniszczone, nie wszystko działa i z tego robi się okazję.
Przebieg tego Touran'a to jest jakieś ekstremum, które się zdarzają a nie nie można generalizować że wszystkie są takie bo i jak trollu, pisze zdarzają sie ekstrema w drugą stronę.
Ja mam obecnie 60 tyś zrobione w niecałe 10 miesięcy, a jeździłem od pon czasami do soboty ponad 200 km dziennie do pracy, plus zakupy, wczasy, Polska co jakiś czas. No nie ograniczam się z km bo paliwo mam za darmo a jednak nie ma tych km aż tyle.

Nie warto gasić, szkoda rozrusznika.



Noo
I kupują takiego 2.0 tdcki mdfka czy inne 320d ze skręconym nalotem 400@150, później CIP na 197 KM i po pół roku seria pytań, czemu padły wtryski? czemu dpf, czemu klapki wysrało?

Ale przecież na pewno auto nie skręcone, bo sprawdził, przetrzepał, szwagier okiem spojrzał, tudzież inny Henio, więc NAPEWNO nic nie przeoczyli i jako kolejny z 40 mln polaczków kupił OKAZJĘ

Taka prawda.
Na mnie ludziska strasznie się wkurzają jak im dowalę, ile ich wychuchany "cycuś" ma na pewno przelatane, albo że przebieg jest na pewno ściemniony.
Najlepsze są posty: dwumasa starcza na 100-150 tys, wtryski przy 150-200 siadają, pompa paliwa padła przy 180, chyba trafiła się jakaś felerna. Na ogół dwumasa przelatuje 300, a nawet 400 tys, turbiny robią po 350-500 tys, pompy paliwa też podobnie, wtryski to samo. Nie uwierzę, że jakikolwiek pasek B5 w dieslu ma nalatane mniej niż 300-350 tys.
Jak przejrzy się mobile.de i inne portale, to da się tam zauważyć, że Niemcy też już zdrowo lecą w kulki z przebiegami.

Jako autor artykułu zapraszam do jego komentowania bo niektórzy nawet jak się im przedstawi szereg dowodów i tak nie chcą wierzyć w wysokie przebiegi aut. Dzisiaj dostałem taki komentarz do artykułu.




To kolejny już komentarz gdzie ten konkretny samochód spotyka się z niedowierzaniem w jego przebieg. Wielu ludzi którzy nie znają się na motoryzacji i nie śledzą tego rynku stara się dostosować rynek samochodów do swoich potrzeb wierząc w małe przebiegi samochodów. Jak podkreślałem wielokrotnie w artykule ten przypadek nie jest regułą ale mnie cieszy jak choć jedna osoba która go przeczytała zastanowi się czy aby każdy dwuletni samochód ma 100 tys. na liczniku - sprawdzi go i nie da się oszukać. Fakt artykuł ma działać jak terapia szokowa powiązana z realnym przykładem.

Ludzie są głupi i naiwni. Bardzo dużo samochodów służbowych NIE JEŹDZI TYLKO gdy ma postoje serwisowe. Chociażby właśnie taksówki korporacyjne w DE.

No ta, a 740i z przebiegami po 200tyś po 20latach to też przecież nic dziwnego, albo e36 z 150tyś


Kręcą wszystko od diesli po benzyny, proste i logiczne ludzie....

tak ale jednak w dieslu jest to zjawisko częstsze. Dziś mało kto kupuje dużą benzynę do latania i robienia przelotów rzędu 70 - 100 tkm rocznie. Prędzej nadziejesz się na takiego diesla.

benzyny też się coraz częściej trafiają ze sporym przelotem - w ubiegłym roku kolega kupił e91 330i 2006r z Danii z przebiegiem prawie 400tyś jak sprzedawał w tym roku miało już 430tyś a handlarz który do niego kupił zrobił ją na 155yś km , bo przecież dużymi benzynami ludzie nie robią sporych przebiegów

Takiego oszusta powiesiłbym za jaja!

Jak chcesz kupić auto, to wszystkie mają przebieg 180 - 190 tysi. Nie ważne, czy fura ma 5, czy 15 lat. Sami powiedźcie, kupilibyście samochód z 400 tysiącami przebiegu? Handlarze dostosowują się do rynku.

Jeśli byłby zadbany i w dobrym stanie - tak.