BMW Sport

czujnik sprzegla to plaga nawet i w dieslu, to sie wymienia na nowe a nie odlacza

Witam. Mam problem z moim bmw e46 2003r. nr. silnika N42B18, mianowicie po przejechaniu kilkunastu kilometrów silnik zgaśnie, byłem z tym na diagnozie i wykryło ze mam uszkodzony czujnik wałka rozrządu wlot. Nie mam pojęcia gdzie on się znajduje a słyszałem że są dwa czujniki wlotowy i wylotowy. Prosiłbym o jakiś schemat lub podpowiedż gdzie się znajduje ten czujnik wałka wlot bo nie chciałbym palnąć gafy i wymieniać nie ten co trzeba

ss10888 delphi
czujnik walka rozrzadu
strona wlotowa, ma miec 3 piny i miec rezystancje okolo 120ohm pomiedzy pinami zewnetrznymi

Panowie.. a ja dalej się męczę z falowaniem.. ciepło się bardziej zrobiło i klimatyzacja ON - i teraz zaczyna się jazda z falowaniem.. obrotomierz idzie w dół, prawie do 500/obr i podnosi się.. dźwięk charakterystyczny do dławienia się auta kiedy nie wciśniemy sprzęgła do końca.. czuje wibracje z silnika kiedy wskaźnik idzie w dół i podnosi się.. i tak w kółko.. kiedy klimatyzację wyłączę jest nieco lepiej, ale też nie do końca - tak jakby miał problem z napięciem które skacze.. czasem mam wrażenie że mi zgaśnie, lecz jeszcze się tak nie stało..
byłem u elektryka zmierzyć stan ładowania alternatora i wszystko w normie - po włączeniu wszelakich elektrycznych rzeczy także ok, aku nowy i tutaj raczej nie widziałbym problemu. Odma nowa (ori), odłączyłem nawet kompletnie przepływkę i jeżdziłem tak dwa dni i nie widzę poprawy (nie dławi się), skasowałem błąd po niej bo pojawił się po odłączeniu, po czym odłączyłem DISA i też nie ma różnicy.. tracę siły.. co jeszcze? świece? Dolot sprawdzony - szczelny - wymieniałem ostatnie kolanko co idzie do przepustnicy na nowy. Przy zmianie odmy widziałem przepustnice, dla mnie była ok i czysta. Nie wiem co dalej..

Także męczę się z tym falowaniem
Ale dziwna sprawa, bo czasami występują, a czasami nie.
Wymieniłem odmę na nową ORI (była Febi), wyczyściłem przepustnicę i silniczek krokowy. Nie byłem jeszcze na kompie, ale mam zamiar jechać.
Ale dziwi Mnie właśnie to dlaczego czasami obroty falują. Jeśli coś jest zepsute, powinien silnik ciągle falować, a tak nie jest.
Raz spadają obroty do 500 i podnoszą do 1000, a czasami od 600/700-800/900.
Tak mi się wydaje że obroty falują częściej i bardziej od pory kiedy wymieniłem kompletne sprzęgło, ale to chyba nie ma nic do rzeczy. Podczas odpalania i gaszenia nie trzęsie i nie puka. Poprostu norma.
Planuję wymienić czujnik położenia wału i wałka rozrządu. Może to pomoże

Właśnie o tym gościu mówiłem. No cóż może się wezmę dziś za dokopanie do czujnika sprzęgła i zobaczę jak będzie pracował z odłączonym, czy będzie jakaś poprawa. A co do wciskania pedału gazu to co było słychać te stuki to po prostu tak działa pedał, ja delikatnie stukałem w pedał, dozowałem. Nie wciskałem nawet na 1/4 możliwości. Co dziwne jeszcze zauważyłem w INPIE to to że jest tam taka zakładka gdzie widać otwarcie przepustnicy oraz napięcie pedału gazu itp i np mimo wciśnięcia gazu do deski pokazuje tam 70+ % z tego co pamietam. Co prawda jest na na zapłonie a nie odpalonym silniku ale mimo wszystko dziwne. Wie ktoś może czym i czy się da w ogóle ustawić kąt przepustnicy na stałe? Gdybym np chciał żeby była uchylona cały czas? Zauważyłem taką zależność że kiedy w czasie jazdy przepustnica domknie się całkowicie to obroty bardziej szaleją a czasem kiedy zostanie na etapie 0,10 stopni to jest to mniej odczuwalne a czasem nie występuje nawet. I tu przyszedł mi pomysł do głowy taki że krokowiec za późno się włącza i ratuje już przed zgaśnięciem silnik zamiast włączyć się wcześniej lub po prostu przepustnica nie powinna być domknięta do końca gdyż ona powinna nie jako wspomagać krokowca w pracy na wolnych obrotach. Ponawiam pytanie. Czy wie ktoś jak i czym zaprogramować aby przepustnica była ustawiona na dany kąt na stałe w sensie nie domykała się do końca po puszczeniu gazu?
Będę wdzięczny

Rozebrałem ostatnio silniczek krokowy, który kolega z forum przysłał mi kiedyś do testów i się tak zastanawiam, czy przypadkiem podczas czyszczenia go różnymi specyfikami, które różnie działają, uszkadza się mechanicznie uzwojenie które siedzi w środku w krokowym, i czy środek którym psikamy do wirnika leci dalej przez szczeliny i dostaje się do uzwojenia? Moim zdaniem powinno się najpierw wyciągnąć silniczek ze środka, aby pozostał sam wirnik z obudową, a później zabierać się za czyszczenie, a nawet utopienie go w jakimś środku czyszczącym i pozostawienie na całą dobe.

a jeszcze się nie poddałem jeśli chodzi o to przyduszanie się tych obrotów do 500 i powrót do 700 i myślę że nie jest to wina lewego powietrza dostającego się do układu, bo falowało by wtedy na zimnym na biegu jałowym. Według mnie wina leży po stronie krokowca i jego uszkodzeniu mechanicznym, pomimo że w jakimś stopniu jeszcze działa.

Nie wiem czy dobrze myślę, ale ja to tak widzę.

te srodki nie przewodza... trzeba tylko wygrzac by odparowalo

Ja kupiłem nówkę ori boscha i dalej to samo także nie chce żebyś się łudził że to wina krokowca.

No tak, ja tu gdybam, a ty masz ori nówkę

Mam za to coś co powinno nas zainteresować. Dużo szukam po zagranicznych stronach i znalazłem temat który opisuje nasz problem.
Jeden z użytkowników tam, twierdzi że może to być czujnik położenia przepustnicy, niestety nie wyjaśniło się do końca czy to dało jakiś efekt.
Zaś drugiemu co miał identyczny problem, pomogła wymiana czujnika położenia wałka rozrządu i aktualizacja najnowszych sterowników do DME.

I teraz tak myślę, bo wymieniałem ten czujnik, czy nowsza jego wersja o innych numerach, potrzebuje nowych sterowników z DME? które być może nie są zaktualizowane.

Link do tematu z forum zagranicznego:
http://tech.bentleypublishers.com/threa ... 0&tstart=0

taki czujnik ma pewna charakterystyke i koniec .

rozmawiałem z mechanikiem bmw, powiedział że m54 są baaaardzo czułe na lewe powietrze, dodatkowo opowiedział mi historię o m54 które falowało ciągle, wyeliminował wszystkie możliwości, i doszło do ściągnięcia głowicy, i wyszło że zgięty był jeden zawór.

Możecie mi powiedzieć dlaczego mimo nowych sond ori bosch nie osiągają one górnej granicy czyli 0,8? Skaczą od 0,1 do ok.0,6 i wychodzi na to że mam za dużo powietrza w mieszance i może dlatego faluje, za mało paliwa... dodam że 3,5 bara na listwie jest oraz filtr nowy ori bosch także jest. Jakieś pomysły? Rozumiem że system paliwowy lub powietrzny może nawalić ale sondy chyba nie powinny zakresu swojej pracy (czyli od ilu do ilu) uzależniać od innych czujników i zawsze pracować w zakresie od 0,1 do 0,8 czy się mylę?
Może to jakiś trop w końcu


P.S. praca na wolnych jest idealna (wbicie sprzegla i pięknie schodzi i sie zatrzymuje zero przyfalowania) kiedy odepnę przepływkę ale z tego co mi znający się na rzeczy donieśli to wtedy komp podaje bardzo bogatą zastępczą mapę mieszanki (stąd spalanie z odpiętą wzrasta o ok.1-2l) i dlatego tak jest co po raz kolejny daje do zrozumienia ze za duzo mam powietrza w mieszance a za malo paliwa ... Przepływka sprawdzona testem w DISIE i jest sprawna jak coś wg programu

Ma ktoś jakieś pomysły?

u mnie pomogła wymiana przepływki na nową i uszczelnienie kolektora, bo był niedokręcony. Jak na razie chodzi idealnie.

Ja zrobiłem chyba już wszystko po za przepływka właśnie więc na dniach wjeżdża nowa (już doszło do systemu "start stop" na światłach mimo pracy w normie wg DISA ) i od razu polece na hamownie chyba aby zobaczyć ile wypluje

pamiętaj by pochwalić sie wykresem

ale jak można winić przepływke jak a na każdym biegu zamykam obrotomierz bez żadnych spadków mocy kurde musze się wybrać tez na hamownie bo coś czuje że po upływie tylu lat, moja beemka coś nie chce gubić tych koników no chyba że regeneracja vanosa i ustawienie rozrządu u Leo, tak podziałało na moją maszyne chociaż z tego co pamiętam to rozrząd u mnie nie był przestawiony

Nowa przepływka nie załatwiła sprawy także dalej szukam. Słuchajcie dopóki silnik nie osiagnie 85+ (temp oleju) jest nieźle, jak osiągnie zaczyna się "zabawa". Czas wtrysku mi się nie podoba, może mimo 3,5 bara na listwie wtryskiwacze są "do kosza" i nie podają dobrze. Może mi ktoś powiedzieć ile powinno wynosić "injection time" w INPIE na rozgrzanym aucie (temp oleju koło 90)?
Będę wdzięczny bo nie mam do kogo porównać a u mnie wynosi to 2,05 a czasem nawet poniżej 2 ms (na rozgrzanym 85+)
Na zimnym 1 odpalenie po nocy ok.3,6 ms

Z góry dzięki

Korekty w INPIE są dobre i testy szczelności były robione a jednak znalazłem jedną z rurek od odmy całą w oleju tą idącą od vanosa więc prawdopodobnie jednak odma jest dziurawa...ogarnę temat w tym tygodniu i dam znać

VADIM, a przypadkiem nie rozszczelnił Ci się przewód olejowy od vanosa? (nr.15 na rysunku) leci nim olej pod pewnym ciśnieniem. U mnie jest cały blok silnika zachlapany i niewiem czy też nie zahacza odmy. Odkryłem to niedawno, po tym jak zaczeło mi ubywać oleju. Niedługo będę go wymieniał.