BMW Sport

Jestem tego samego zdania.
Podobno ma to zmniejszyc zuzycie plastikow, osprzętu, uszczelek... Ja jednak pamietam jazdę M60 z termostatem na 85'C i niestety tez lubiło się cos wysrac - a to chłodnica, a to króciec , a to obudowa termostatu, a to uszczelki pod pokrywami zaworów... Czyli gwarancji niezniszczalnosci nie było.

Tymczasem M62B44 przejezdziłem 100 tys km na ori termostacie i nigdy w trasie nie stanąłem

Krótko mówiąc ktoś chce poprawiać fabrykę ?

No ja rozumiem, że V8 się grzeje. Ale się grzeje i tyle. Nie widzę sensu zmieniać termosu na niższy, bo skoro tak miało być, niech będzie (nie chcę w odpowiedzi otrzymać, że moje auto miało być bez LPG, bo nie o to chodzi..). Nic dziwnego, że w ~17 letnim aucie coś się sypie, a przede wszystkim elementy gumowe. Należałoby je wymienić na początku i potem się nie srać, że wąż strzeli.

A ktos ma wiedze jak to potem wplywa na sprawnosc silnika? Czy o tym nie myslicie?

Na żywotność wpływa marginalnie. Pasowanie silnika jak jest zrobione na 110*C, to może nie trzymać pełnych parametrów. Raczej na pewno będzie więcej pił o kilka %. W zasadzie, tak jak jazda zwykłym autem ze stale otwartym termostatem, ale w mniejszym stopniu.

ja moją 7ką zasuwałem, zrobilem 90 tys km i nie bylo nigdy problemu z chlodzeniem. Myslalem tez o tym termostacie z mniejszą temp otwarcia, ale temat odpuściłem