Witam Chlopaki
Mam problem i byc moze ktos mial podobny problem jak ja... mianowicie posiadam e46 328i w automacie. Jakis czas temu ja kupilem z peknieta lapa silnika (ogolnie temat jest dosc zawily i historia dosc dluga wiec nie bede opisywal z detalami), w kazdym razie tak jak wspomnialem usterka byla mi znana, natomiast przyczyny tej usterki nie znalem (lapa silnika od strony kolektorow wydechowych). Osoba (byla to matka wlasciciela auta) od ktorej kupowalem to auto, nie byla mi wstanie odpowiedziec na pytanie dlaczego ta lapa byla urwana - ogolnie auto bylo po dobrych pieniadzach. Tak wiec zakupilem nowa lape z racji ze tamta sie nie nadawala bo byla ulamana na pol. Zaprzyjaznieni mechanicy powiedzieli, ze temat nie jest trudny i zrobili dosc szybko i sprawnie, ale czy aby napewno dokladnie? Tego nie jestem pewien... okazalo sie podczas tej roboty, ze jest urwana poduszka ta przy tej lapie no ale kazalem skrecic na szybko na tej naderwanej bo mowie ze zmieni sie w pozniejszym czasie bo wtedy potrzebne mi bylo auto i ogolnie chcialem troche pojezdzic i przemyslec temat czy auto jest wogole warte wkladu finansowego czy tez nie a czas zdobycia nowej lapy wydluzal sie do 2 dni... miedzy czasie wypadl wyjazd za granice i auto stalo w garazu tyle co tylko kilka razy przejechala sie nim siostra. Wiec przejechane zostalo moze ze 100 km a Okazalo sie ze problem z mocowaniem silnika powrocil... tym razem nie ulamalo lapy a po prostu wyrwalo 2 sruby z gwintem z bloku silnika... sa to te 2 dolne... to w jakim stanie sa 2 gorne nie jestem wstanie na ta chwile ocenic.
W kazdym badz razie silnik jest teraz oparty katalizatorami o ta belke od zawieszenia.
pytania moje sa takie:
- co moze byc przyczyna ulamania lapy w tych autach?
- czy naderwana poduszka moze byc przyczyna takich przeciazen ze moze wyrywac lapy tudziez ulamywac?
- co moglo byc powodem wyrwania srub po raz kolejny?
- czy ktos gwinowal otwory w bloku i czy jest tam duzo "miesa" zeby sie miec z czego zabrac?
- jakie sa wasze wskazowki i doswiadczenia? Wie ktos jak sie za to zabrac tak zeby to zrobic jak nalezy i tak zeby na pprzyszlosc problemu juz nie bylo? Silnik swoja moc ma... wiec przylozyc sie trzeba, niestety brak o dobrego fachowca ktoremu moglbym zaufac w mojej okolicy zeby tej roboty znowu ktos nie spieprzyl... o ile wogole sa rokowania na to ze uda sie to zrobic na tyle skutecznie zeby problem juz wiecej razy nie wystapil... nie chcialbym zeby okazalo sie ze np trzeba wymieniac blok silnika lub nawet caly silnik przez jedna lape silnika... byloby to troche a nawet bardzo smutne...
Pozdrawiam i czekam chlopaki na wskazowki

mam nadzieje ze temat opisalem dosc jasno:)