mam e46 320d 150PS z 2005 roku - norma EURO IV
Odłączyłem wtyczkę od przepływomierza i przejechałem się ok. 10km - nie zauważyłem żadnych zmian w dynamice samochodu. Przyjechałem, odłączyłem minusową klemę akumulatora na minutę i po ponownym podłączeniu akumulatora i odpaleniu auta zauważyłem, że dopiero wtedy włączyła się kontrolka "check engine" na zegarach. Przejechałem się jeszcze 5 km - samochód chodził tak jak wcześniej z podłączoną przepływką - żadnych zmian w dynamice - ekonomizer na trzecim biegu i depnięciu zamyka 20l.
Czy nie powinno przypadkiem być różnicy po odpięciu przepływomierza? i czy nie powinno odrazu wywalić błędu check enginie, a nie dopiero po odłączeniu klemy z akumulatora?Komputera na razie nie podłączałem bo nie mam laptopa, a jest za zimno żeby stacjonarny nosić do garażu

dwa tygodnie temu podłączałem i nie wywalało żadnych błędów. Z resztą i tak bez laptopa nie sprawdzę odczytów w czasie jazdy...
Przyczyny dlaczego grzebie:
- zbyt intensywny zapach spalin z wydechu (nie da się wjechać do garażu, bo odrazu boli głowa)
- chyba zbyt wysokie spalanie jak na 2L diesla - samochód w lecie palił mi dokładnie 10,5l na 100km - jazda tylko po mieście bez włączonej klimy (wrocław), ścisłe centrum - korki, światła, bez wyjeżdżania na obwodnice, za miasto etc. Mam założone felgi 18 cali z oponami 225/45 przód i 255/35 tył. Na trasie 340km spalił mi 6,2l więc w normie...
Teraz w zimie pali mi 12, 13 litrów po mieście - ale robie krótkie odcinki 10km, 15km w korkach - chociaż i tak wydaje mi się to za dużo bo silnik się zagrzewa bardzo szybko (termostaty zmienione przed zimą)
Jeżdżę dosyć dynamicznie, ale nawet jak starałem się jeździć ekonomicznie - tzn. do max 2500obrotów i zmiana biegu na wyższy to nie było różnicy w spalaniu...
Wtryski sprawdzone - są OK, nie ma żadnych innych objawód - samochód jeździ dynamicznie, nie kopci, nie bierze oleju, płynu - problemem jest tylko ten zapach spalin i spalanie...