BMW Sport

Okej panowie.

Pacjent e46, M43, 2002 rok, 316i.

Problemy:

Duże spalanie:
jazda po emerycku - 10.5 litra, normalna dynamiczna jazda po miescie, 16-17 litrów

Temperatura na dworze -2 stopnie, dymi caly czas na bialo. Nie jakos bardzo, ale zdecydowanie za duzo. Nie wazne czy silnik zimny czy zagrzany. Jak jade nic nie mogę w szybie dojrzeć tego dymu, nawet jak gazuje. Ale jak stoje to widać sporo dymu.
Moc jest (a raczej jej nie ma, bo to 316 no ale moc jest taka jak być powinna ). Nic nie przerywa, gdyby nie ten dym i spalanie to nic bym złego nie mógł powiedzieć.

Świeci kontrolka EML cały czas.

Auto stało ze 2 miesiące nie jeżdżone.

Płynu chłodniczego nie ubywa nic, a nic.
Nie ma masła w zbiorniczku wyrównawczym, pod bagnetem, pod korkiem wlewu oleju.


Chciałem dziś podjechać gdzieś na diagnoze - wszystko pozamykane;/

Obroty na biegu jałowym stabilne (może się milimetr czasem ruszy wskazówka), ale miałem kilka bmw, diesla, m40, m52, m44 i musze przyznac ze tutaj o falowaniu obrotow nie ma mowy).

Co to moze byc?

Na kompa podjade jak tylko znajde, ale moze jakies wskazówki? Nawet nie wiem czy moge jezdzic tym autem. Na dniu jak wieksza temperatura, to raczej ciezko zauwazyc na swiatlach ten dym, ale jak go poszukam wzrokiem to widac i nie jest go malo.

A w nocy, to masakra.

Pod kompa bez tego tylko kryształowa kula pomoże albo opcja szukaj.

Ok. Właśnie wróciłem z serwisu.

Nie podaję błedów typu spalona żarówka itd.

Najważniejszy:



Do tego znaleźli jeszcze w jednym miejscu lewe powietrze, jakas rurka gdzies na spodzie, zamowili juz nową.

Czy to będzie sonda lambda? I czy ona może dawać takie objawy?

Jaknajbardziej

Ok. W następną środę wymienię sondę lambda (nie ma w warsztacie terminów na wczesniej ;/)

Czy oplaca sie na podstawie tego bledu wymienic cos jeszcze?
Aha, skasowali mi bledy i po przejechaniu 10 metrow EML się znowu zapaliło, czy to normalne, ze tak szybko?

Tak normalne

Dobra, czytam po necie, ze to moze nie byc wina sondy, ale np. odmy? Warto powiedziec mechanikowi, zeby sprawdzil odme?

Załataj najpierw te dziury w dolocie bo równie dobrze to one mogą powodować błąd sondy. Nie ma co wymieniać na zapas.

ok. Napisze jak dolot bedzie szczelny

Dokładnie, dziura w dolocie może skutkować błędem lambdy.

Padła grzałka w sondzie przed katem, miałem to samo. Dziury w dolocie za przepływomierzem nie będą skutkować błędami w tym silniku a tylko i wyłącznie jego złą pracą. Auto stało dwa miechy to będzie dymić, normalna sprawa.

Ok, jak tylko przyjdzie ta rurka do dolotu, to będzie zrobione i od razu powiem, żeby zamówili grzałkę do sondy. Czy lepiej od razu całą sondę? Jak to występuje?

U mnie była wymiana całej sondy.

Grzalka jest w sondzie, wymienua sie cala sonde. Sprawdz ta sonde wykrecajac ja i mierzac opornosc grzalki, albo podlaczyc pod zasilanie i dotknac czy sie nagrzewa. Jezeli dziala to trzeba sorawdzic przekaznik grzania sond.

Właśnie dolot jest uszczelniany w tym momencie.

Co ciekawe jednak - zrobilem dluzsza trase wczoraj i samochod przestal dymic

Spalania raczej za wysokie, ale kieruje sie tylko komputerem.

Wszystko załatwione. Sonda lambda wymieniona w całości - spalanie wreszcie normalne.

Hm, spalanie jest juz normalne. Błąd sondy nie powraca, ale czasem dymi.

Jednego dnia potrafi dymić, innego nie.

Nie dymi. Zgaszę go, znowu odpalę i dymi...

Ma ktoś jakiś pomysł?

Tutaj filmik jaki to dym.

http://www.dailymotion.com/video/x2evara_smoke_auto

Woda sie skrapla w wydechu i dlatego dymi, kiedys jak sciagnalem koncowa czesc tlumika to sie dziwilem ile wody jest w srodku na sciankach w rurze.

Robie krotkie odcinki (teraz robie max 3km 2 razy dziennie). I po przejechaniu tych 3km nie przestaje dymic. Czy po 3km nie powinno jednak przestac?

Aha, jeszcze myk jest taki ze ostatnio nie bylo dnia bez deszczu, pada w sumie praktycznie caly czas (UK).

Norma, duża wilgotność powietrza i różnica temperatur (otoczenie-spaliny) i stad ten dym, a konkretniej para wodna.