BMW Sport

Ło, nawet nie wiedziałem, że E46 sprzedałem


Hehe

Ps. Bimbrowóz będę bardzo miło wspominał.

Może to by mnie zmotywowało bo już blisko pół roku zabieram się za bimber i tylko co jakiś czas muszę tłumaczyć się Smokinowi dlaczego jeszcze nic nie robię


Skoro jesteśmy już przy kontrolach to ciekawostka. W poniedziałek wieczorem sprzedałem rodzicom kolegi golfa, a dzisiaj rano mieli blisko pół godzinne trzepanie

Dżordż,

Widzę ładnie się prezentuje twoja bunia i kawał dobrej roboty przy niej i spędzonego czasu

oj biedne auto, stare ale jarę xd

Dzięki Rafał.
Ps. Miło było poznać

Masz na myśli moje poprzednie E36 po pożarze?
Czy obecne E46?

Piękna jest planuje swoja tak zrobić mam ten sam kolor i silnik tylko wnętrze czarne no i zderzaku od M na przód muszę założyć właśnie zakupilem asa ar1 18" i miałbym pytanie, obnizales zawieszenie u siebie ? Jakiś gwint czy sprężyny ?

Cześć.
Dziękuję
Co do mojego zawieszenia - nie robiłem absolutnie nic.
Po prostu mam zawieszenie oryginalnego M -technika

PS. Zakładaj galerie swojego nabytku!

Po 2.5 roku pobytu naszym Polskim autem w UK, dobrali się
Jakiś czasu temu jakiś poyebany cwel i rasista (prawdopodobnie kiedy byłem na siłce) na pobliskim parkingu, ZDROWO przerysował mi auto
Wygląda mi to na gwoździa ew jakiś kluczyk. Rysa jest dosyć głęboka i przechodzi przez niemal pół auta











Jestem załamany

Od razu na drugi dzień podjechałem na siłownie do recepcji i postawiłem trzech ludzi dosłownie na nogi (byłem na maxa na pełnej).
Spisali jakiś dokument. Twierdzili, że podobne incydenty nigdy się nie wydarzyły w przeszłości. (W sumie z siłownią istnieją tam dopiero od kwietnia).
Mają sprawdzić monitoring i kazali czekać, na szczęście były dwie kamery na tym parkingu, ale akurat wtedy zaparkowałem w takim miejscu, w którym prawdopodobnie ani jedna kamera nie była w stanie złapać kadru mojego auta tego feralnego dnia

Przemyślałem wszystkie za i przeciw i doszedłem do wniosku, że jestem zmuszony sprzedać auto i szukać czegoś tutaj po złej (prawej) stronie.
Szlag mnie trafił, Człowiek po 2.5 latach ciągłych prac oraz modzenia, dbania! Auto zrobione pod siebie nagle ktoś zaczyna mi niszczyć. Nie mam wyjścia.
Podobne sytuacje mam przeczucie, że będą się powtarzać dlatego na 90% w lipcu autem przyjeżdżam do PL gdzie odwiedzi lakiernika i idzie na sprzedaż.

Ehhh, Gdybym tylko wiedział kto to, połamałbym skur$%^&( ręce tak, że by został kaleką do końca swoich dni.
Wiem, że działam pod wpływem emocji, ale raczej nie mam wyjścia

Przykra sprawa ale naprawa tego nie powinna dużo kosztować. Skoro ktoś ma coś do Ciebie to zmiana auta raczej nic nie zmieni. Jak mają Tobie porysować to strona po której jest kierownica jest bez znaczenia.

Raczej bardziej chodzi o to że ma Polskie tablice..

Tu nie chodzi o same koszta ewentualnego malowania. Aczkolwiek to też ma znaczenie potem przy ew sprzedaży.
Tylko o samą "rzecz dokonaną".
Nie mam tu wrogów, ani nikomu nie zaszkodziłem.
Pod domem parkuje auto przy ulicy i jakoś tyle czasu nic się nigdy pod domem nie działo.
Dopiero odkąd zmieniłem siłkę wystąpiła taka sytuacja.

Moim zdaniem Po prostu ktoś zobaczył "Polskie blachy" i postanowił się zabawić...


BTW, Orientuje się ktoś jak teraz będzie wyglądało malowanie tych elementów???

Dżordż, ja miałem podobnie jak przyjechałem na Wyspy swoich e39 na Polskich blachach

Poprzecinali mi nówki opony Dunlopa już drugiego dnia po przyjeździe. Nigdy więcej auta na PL blachach w uk.

Co do efektów wandalizmu to już o tym gadaliśmy - Angole to jeba*** zjeby !

Bardzo przykra sprawa.
Współczuję ziom.

Myślałem, że komuś hantelkę na stopę upuściłeś i skojarzył Cię z autem.


Z kolegą ostatnio malowaliśmy identyczną rysę tylko, że na czarnym sedanie i z obu stron. Rysa rozmatowana i malowanie tylko od klamki do listwy. Wyszło bardzo dobrze i niedrogo. Na niebieskim też może się udać.

Przykra sprawa, najlepiej wystaw auto tak jak jest żeby przyszły właściciel miał obraz co się naprawdę stało, bo potem będą Ci jeździć z miernikami i tworzyć legendy...

Ale Dżordż raczej nie myśli jej sprzedawać póki co,tak mi się wydaje.
Współczuję,bo wiem,że takie rzeczy mogą konkretnie wkurzyć,człowiek dba jak może,a przychodzi jakiś lamus i niszczy

Lipa
.., ale pamietaj- zawsze mogło być gorzej!

No przecież wyraźnie napisał, że sprzedaje i szuka anglika

blademan89, Pamiętam jak mi o tym opowiadałeś.
Ja też już podziękuje. Pierwsze i ostatnie auto na PL blachach tutaj.

Jestem cholernie wściekły, ale trzeba żyć i jeździć jakoś dalej przynajmniej do Lipca.

Nieee. Tak jak mówię, nie mam tu wrogów.

Czyli rozumiem, że malowanie tzw. (Od załamania do załamania elementu?)
Z tym, że u mnie rysa, głęboka rysa idzie od przednich drzwi do tylnego błotnika.

Wstyd wystawiać takie auto do ogłoszenia.
Lepiej to pomalować ładnie i z głową u sprawdzonego lakiernika a potem ew kupującemu pokazać te zdjęcia i wytłumaczyć bez ściemy co i dlaczego zostało malowane.

Po tym co się stało, mam zamiar sprzedać auto.
Akurat w lipcu minie równe 3 szczęśliwe dla mnie lata z E46 Coupe.

Taa. Ja już miałem dość jak mi ptak nasrał i odchody były na lakierze dłużej niż 24/h, to latałem z ściereczkami i ciepłą wodą.
O tej sytuacji nawet sobie nie wyobrażałem. Oprócz dzwona już chyba gorszej sytuacji nie ma

A jak sobie jeszcze pomyślę, że auto miało w lecie korektę lakieru u Tomka w Lublinie i stało piękne, lśniące obok Kamila Babki to aż mnie Ch*& strzela!!!!

Fakt,nie doczytałem wcześniej dokładnie