BMW Sport

głowica poprawiona w 2009r. Korzyść - taka , że można zalewać silnik gównem i nie zastuka
Disy - są już od M52TU i najprawdopodobniej będą bo dają autu "dół" nie są stosowane tylko w BMW.

kupujesz 3.0 w benie po to by ją kręcić do 6500 rpm i nie wyobrażasz sobie dolewania oleju?
Ciekawe...

Górna dopuszczalna granica poboru oleju podawana przez większość firm wynosi od 0,5 do 1L /1000km.
Wydaje mi się, że szukasz trochę dziury w całym.

poprawiają dół, ale są wadliwe - seems legit. Były poprawione w 2009r? wow, po 5 latach produkcji



Ja rozumiem to, że auto spali olej przy takim traktowaniu, ale przecież są znane przypadki gdzie ludzie użytkują te auta w stylu emeryckim, a spalanie oleju 1l/1000km to norma, a wtedy to już chyba nie jest normalne? 530d też traktowałem dość ostro i od wymiany do wymiany nic nie dolewałem.

Producent podaje taki pobór oleju aby chronić swoje 4 litery i tego chyba nie trzeba poddawać dyskusji

Nie szukam dziury w całym, spokojnie. Po prostu dywaguje na temat tego silnika w odpowiednim do tego temacie, mam rację? Czy jednak lepiej by było gdybym go tutaj tylko i wyłącznie wychwalał?

Czas powrócić do mojego ulubionego tematu

przejechałem 1100mil od ostatniej dolewki i dzisiaj miałem taką sytuację:

Zrobiłem trasę 200mil i po powrocie do domu wywaliło mi błąd skrzyni biegów (transmission fault) oraz brak oleju w silniku (czyt. dolewka 1L). Nie gasiłem auta i poleciałem po inpę. Sprawdziłem błędy i wyszło, że jest błąd crank shaft (wałek korbowy) + jakiś tam błąd w skrzyni biegów. Błędy usunięte, sprawdzam stan oleju i są dwie kreski

Taka sytuacja zdarzyła mi się drugi raz, ostatnio też był błąd skrzyni + ograniczona moc i krzyk o dolewkę oleju.

Czy w przypadku automatu jest tak, że gdy brakuje oliwy to ogranicza moc / wchodzi w tryb serwisowy i może sypać błędami ze skrzyni?

Auto stoi u Mechanika, jutro spuszcza olej i sprawdza ile go jest w silniku coby sprawdzić czy to może czujnik oleju zwariował (błędu nie ma) + do wymiany idzie odma prosto z ASO BMW, zostanie też przeczyszczona przepustnica profilaktycznie.


Dzięki za wszelkie sugestie

Mały update:

1. Odma wymieniona na nową, stara była jednak w średniej kondycji.
2. Przeczyszczona przepustnica - było sporo syfu
3. Zmienione świece
4. Vanosy sprawdzone - jeden z nich był na pewno wymieniany
5. Jutro będzie spuszczany olej oraz sprawdzony stan oleju w skrzyni.
6. Zawory disa sprawdzone i jest zero luzów, wyglądają bardzo w porządku.
Zobaczymy co będzie dalej.

Dobry początek



Akurat na to szkoda wysiłku - w normalnych warunkach pracy N52 prawie w ogóle z niej nie korzysta. No ale zawsze to trochę syfu w silniku mniej

Przewertowałem cały temat i cały czas mowa o N52. A co z N53? Co tam może próbować doprowadzić do bankructwa? Na co zwracać szczególną uwagę?

N53 nie posiada Valvetronic'a, za to wyposażono go w bezpośredni wtrysk. Szwankować mogą piezoelektryczne wtryskiwacze, pompy HPFP oraz cewki zapłonowe (ponoć wymieniane w ramach akcji serwisowej). N53 posiada też lepiej rozwiązane smarowanie głowicy. Poza tym zastosowano w nim podobne rozwiązania i technologie co w N52 (elektryczna pompa wody, podwójny Vanos itd...).

Tak jak Zakov mówi, przede wszystkim wtryski, cewki, świece.

Mały update:

Silnik zalany został Valvoline VR1 5W50 + płukanka. Przejechałem prawie 700km i stan oleju jest na max Będę zdawał relację co jakiś czas.

Na dzień dzisiejszy jest ok, ale często rzuca silnikiem od razu po odpaleniu (nie ważne czy jest ciepły czy zimny), a zrobiłem już chyba wszystko aby tak nie było.

Teraz walczę ze skrzynią i w weekend odstawiam auto na wymianę oleju i innych pierdół.

Widzisz mam ten sam problem. Moim też strasznie rzuca po odpaleniu, sytuacja się uspokaja po minucie, trochę mnie to niepokoi. Zdarza się też, że jak jest zimny to czasem gaśnie. Gazownik u siebie na kompie widział też błąd termostatu. W silniku mam praktycznie wszystko zrobione, ostatnio:
- wymiana disy (druga sprawdzona, jest ok)
- wymiana świec,
- wymiana oleju (VR1 Racing 5w50),
- wymiana uszczelek przy filtrze oleju + pod pokrywą zaworów
- wymiana przewodu do separatora oleju
- wymiana spearatora oleju.

Miał ktoś podobne objawy?

N52, taki bardzo fajny silnik, ze przy 86tys mil przeskoczyl lancuch

blademan89, i nie było wcześniej żadnych niepokojących dźwięków od rozrządu świadczących, ze łańcuch jest już rozciągnięty ?

...masakra...dziś w każdym nowożytnym silniku łańcuchy rozrządu trzeba zmieniać wcześniej niż kiedyś paski fakt, ze silniki maja turbo, bezpośredni wtrsyk, dużo mocy/momentu na niskich obrotach, srylion pseudo udoskonaleń wpływających na moc i ekologie ale do cholery pokażcie mi jak wyglądał łańcuch rozrządu w silnikach do 2005r (M50,M52,M54 czy dieslach M47N,M57) a jak wygląda w nowszych ? Czy przypadkiem nie jak łańcuch od roweru ?

!kuchar, zero jakichkolwiek objawow. Olej zmienilem dwa razy w przeciagu dwoch miesiecy ( nie byle jaki olej). W e60 i kiedys w e39 530d mialem nalatane po 3/5 razy taki przebieg i auta smigaly bezawaryjnie. Dla mnie osobiscie bmw zeszlo na psy razem z takimi silnikami jak n52 - czyste nieporozumienie. Na razie wyceniono mi naprawe na 3.5 tys funtow, a koszt uzywanego silnika z wiekszym przebiegiem niz moj to jakies 2.5tys wiec pozostaje raczej generalka. Sporo w plecy jestem bo troche juz wrzucilem. Zdam relacje bo dzisiaj dobieramy sie do niej jak laweta przyjedzie.

blademan89, olej miałes w silniku? Z tego co kojarze to nie masz bagnetu, a czujnik lubi pokazywac sprzeczne wartosci.

Pawel!, mialem olej, ktory wyciekl pod auto w jakiejs tam ilosci

Porazka niestety musze sam przyznac

BAWARA, po akcji serwisowej z n46 bmw zaleca wymianę napinacza łańcucha rozrządu po 150 000km (we wszystkich jednostkach N) . Ja to zrobiłem juz na samym początku, koszt napinacza to 150 zł (oem bmw).
Sprawa jest podobna jak w silniku M62TU stare napinacze(pierwszy montaż) ponoć dostawały słabszą/krótszą spreżynę, później zostały ciut przeprojektowane.
Kolejne przydatne info na uzytkowników silników z serii N , które zapomniałem wcześniej wrzucić

Więc tak Panowie:

Jak to bywa w Świecie mechaniki, zawsze znajdzie się ktoś kto chce na Tobie zarobić. Po krótce:

Po przejechaniu 5 mil wróciłem do domu ze sklepu i na parkingu gdy zatrzymałem samochód to wyskoczył mi check engine i autem zaczęło nie miłosiernie rzucać. Pomyślałem, że to pewnie misfire i zgasiłem silnik po czym odpaliłem go ponownie, ale objaw był taki sam więc tylko podjechałem do tyłu 3m aby zaparkować i auta już nie odpalałem. Wyglądało na to, że nie pali na przynajmniej połowe cylindrów.

Poszedłem po kompa i gdy wróciłem na asfalcie pod autem były 3 małe plamki, które wyglądały mi na olej (było dość ciemno już). Podłączyłem kompa i pokazało mi 3 błędy w silniku:

Crank oraz cam shaft + vanos mechanically jammed (zablokowany mechanicznie). W functional jobs było 6 błędów od dsc. Zadzwoniłem do mechanika i od razu stwierdził, że przeskoczył mi łańcuch + podał dość sporą wycenę naprawy. Drugi telefon do innego gościa i ta sama diagnoza.

Zadzwoniłem do kumpla i postanowiliśmy, że sami rozbierzemy silnik i znajdziemy przyczynę bo były podejrzenia naciągania ze strony mechaników. Na drugi dzień lawetą zawiązłem auto do kumpla gdzie zaczęła się cała zabawa. Po zdjęciu pokrywy zaworów ukazał Nam się bardzo zdrowy i ładnie zachowany silnik (zero nalotu). Łańcuch nie ma w ogóle luzu (zębatki wyglądają jak nowe - przekręciliśmy cały łańcuch i nie ma żadnych śladów usterki), wszystkie tłoki pracują, sprężynki odbijają jak trzeba więc za cholerę nie wiedziałem o co chodzi. Spodziewałem się kaszany

Diagnoza:

Pod autem były to jednak 3 plamy płynu chłodzącego (na oko 200ml) i za cholerę nie wiemy z czym ma to związek? W zbiorniczku brakuje trochę.

Postawiliśmy na Vanosy i dzisiaj zamówiłem w BMW 2 vanosy + uszczelki pokrywy i komplet śrub.

Po wrzuceniu Vanosów chcemy odpalić silnik.

Jakieś sugestie Panowie? Czytałem podobny temat na innym forum i gość miał podobne objawy do moich (również brakowało mu trochę płyny w zbiorniczku). Czy to mogą być vanosy? dlaczego uciekł płyn?

Auto miało od jakiegoś czasu zaniki mocy i wyraźnie lepiej szedł od 3/4tyś obrotów. W dolnym zakresie nie było jazdy i co chwile leciał kick down.

Dzięki za sugestię

ja zacząłbym od podstaw...
http://www.rmeuropean.com/bmw-e90-vanos ... ement.aspx
http://www.bimmerfest.com/forums/showth ... p?t=254889

Smokin, ja wiem co potrafią zrobić vanosy z autem, ale przy ostatnim serwisie auta poprosiłem Mechanik aby sprawdził jak one wyglądają (a szczególnie o ringi) i powiedział mi, że wszystko cyka, zero syfu itp... a tutaj po 3/4tyg się wysrało

Ogólnie ja jestem zdania, że Mechanik jest aby dać mi diagnozę, ale z tego co zauważyłem to do mechanika trzeba jechać z takową.

Też byś jednak stawiał na vanos? Po prostu się zaciął i auto zwariowało? Co jeszcze przy okazji tej naprawy byś polecił?

Ciesze się, że sam z kumplem do tego zajrzałem i teraz wiem co i jak.