BMW Sport

Witam mam "okazje" kupic zarejestrowaną w Norwegii 325i M50B25 co jest wogole nie do zdobycia bo tu wszyscy 316, 318, 320 to max. auto ma przebieg ok 220.000km (tu nie kreca liczników)

Jest pare ale:
Gosciu opowiada - syn jechał, wyrzuciło płyn chlodzacy i zholowaliśmy do domu bo walnął wąż, napełnilismy układ i teraz auto rozgrzewa sie, trzyma 90 stopni lecz po 15 minutach temperatura zaczyna rosnac dalej w strone czerwonego pola. Mowie do typa ze to moze byc walnieta głowica, on mowi ze nie wie :cool2:

Co sprawdziłem:

- pod korkiem oleju nie ma majonezu
- olej czysty, zupełnie jak by dopiero zmieniony (przejrzysty)
- nie dymi
- na postoju faktycznie dałem mu dojsc do 90 stopni i trzymał (autem nie jezdzilem bo pokazywał go ojciec a sprzedaje syn z ktorym jestem umowiony na piatek)
- im silnik cieplejszy tym obroty bardziej nie równe
- gdzies przeczytalem ze wentylator ma sie krecic rowno z obrotami silnika, tu czy ciepły czy zimny, czy daje wiecej gazy czy na jałowych, wentylator obraca sie ze stałą predkoscia
- auto odpala od pierwszego czy zimny czy ciepły

Moze jestescie w stanie cos powiedziec, wrzucam pare fotek i urwany film (skonczyla sie pamiec na telefonie) :mad2:


Co to jest??





















http://www.youtube.com/watch?v=WGl6PnlJK5g

troche pordzewiały, ale podłużnice wygladały zdrowo, ogolnie od spodu zobacze w piatek boli mnie to chlodzenie

jest cos co moge zrobic zeby miec jako tako gwarancje ze głowica lub uszczelka jest cała?

Mysle ze na takie pytanie to tylko wrożka jest w stanie odpowiedzieć

Wisko na pewno złom. jak przegonisz to bedzie walic płynem. Lepiej odpuść troche to stare juz jest.

właśnie wrocilem z oględzin... bez auta, dalem sobie jeszcze troche czasu zeby troche popytać.

Co sprawdziłem:

odpalilem silnik, jest strumyk plynu chlodzacego, na zimnym wisko mozna zakrecic reka bez oporów, nie widac zeby były "bąble" w zbiorniczku wyrównawczym na chodzącym silniku. Przejechałem sie kawałek, silnik złapał temperature i trzymał 90 stopni elegancko, nawiew mialem na max zimne, wrzuciłęm nawiew na czerwone pole i wskazówka zaczęła sie wychylać w strone czerwonego pola, oczywiscie wszystko podczas jazdy, zatrzymalem sie zgasilem silnik i koniec. Podnioslem maske, i biały dym lub para unosiła sie spod kolektora dolotowego, nie duzo bo i duzo nie przegrzałem silnik mial około 100C wskazówka wychylila sie moze 2mm w strone czerwonego. Cos mnie tknęło zeby sprawdzic jak teraz wygląda olej, na bagnecie kolor normalny, ładny klarowny olej, ale odkreciłem korek wlewu oleju, a tam biała piana. Domyslam sie ze chyba uszczelka pod glownica poszła w las

Co moge dodac, próbowałem odkrecic korek zbiorniczka wyrównawczego, napierw syczenie, popuściłem bardziej i usłyszałem taki sam dzwiek jak bym odkrecał wzburzoną butelke z coca colą, słychac było ze ciecz chce wyfrunąć ze zbiorniczka wiec go zakrecilem spowrotem.

W E36 wskaźnik temperatury jest bardzo nieprecyzyjny i pokazuje pion w jakimś zakresie temperatur - nie pomnę teraz jakim, ale bodaj do 120C. Więc jak się wychyla to już się silnik gotuje.
Jak się przegrzał kilka razy to bardzo prawdopodobne, że głowica trzasnęła.

Z tym nawiewem to dziwna sprawa. Może jak dajesz na ciepłe, to płyn idzie przez nagrzewnicę, tam się gdzieś wylewa i układ jest zapowietrzony?
Tak czy siusiak auto wygląda na niezłą minę.